W sieci uczuć - Aneta Krasińska (NASZ PATRONAT MEDIALNY)

„W sieci uczuć” Anety Krasińskiej to kolejna powieść, którą trzeba koniecznie przeczytać. Osobiście czytałam wszystkie książki Anety i każdą kolejną wezmę w ciemno, bo wiem, że na pewno się nie zawiodę. Zapraszam na recenzję.

Kamila to młoda dziewczyna, która wszystko, co osiągnęła, zawdzięcza tylko sobie i swojej ciężkiej pracy. Jej dzieciństwo nie było idealne, wychowywała ją praktycznie tylko matka, gdyż ojciec hazardzista nie interesował się w ogóle rodziną. Kamila postanowiła, że jej życie będzie wyglądało zupełnie inaczej. Dziewczyna idzie na studia, gdzie poznaje Tomasza. Razem z kilkoma innymi osobami tworzą zgraną paczkę, ale to Tomek jest chłopakiem na widok, którego drga jej serce. Jednak dla Kamili najważniejsza jest nauka, a poza tym boi się zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie. Po obronie pracy licencjackiej ich kontakt się urywa.

„Dała sobie słowo – nauka ponad miłość.”

Praca w szkole i zaoczne studia pochłaniają cały czas młodej kobiety, ale gdy poznaje Piotra, zaczyna się z nim spotykać. Jednak Piotr bardzo szybko okazuje się mężczyzną nieodpowiednim, a ich związek staje się toksyczny i dziewczyna kolejny raz przekonuje się, że mężczyźni są nic niewarci. Po obronie pracy magisterskiej wreszcie postanawia zawalczyć o własne szczęście, pakuje się i wyjeżdża do Berlina. Niestety nie wszyscy są zadowoleni z jej decyzji i przez to kobieta traci bliskich. Jak potoczą się jej dalsze losy? Czy emigracja okaże się wybawieniem? Przekonajcie się sami.

Jak napisałam wyżej, przeczytałam wszystkie książki Anety Krasińskiej i wszystkie rozgościły się w moim sercu. Każda z nich jest świetna i wszystkim polecam jej twórczość. Aneta nie boi się pisać o sprawach trudnych, bolesnych, czy nawet kontrowersyjnych. Z łatwością porusza trudne tematy i pisze o nich w sposób, który nie przytłacza czytelnika. „W sieci uczuć” to powieść troszkę lżejsza, ale tak samo dobra, jak pozostałe jej książki. Ja przepadłam już po przeczytaniu kilku stron i całą sobą chłonęłam historię Kamili. Aneta kolejny raz pisze o życiu, które bardzo często maluje się w ciemnych barwach i to tylko od nas zależy, czy pojawią się w nim kolory.

Autorka perfekcyjnie opisała proces dorastania młodej kobiety, która za wszelką cenę nie chciała powielać błędów swojej matki. Chciała, by jej życie wyglądało zupełnie inaczej, ale czy jest to możliwe, czy Kamila jest w stanie ułożyć swoje życie inaczej niż rodzicielka? Tym, co bardzo podoba mi się w książkach Anety, jest to, jak potrafi rozłożyć bohatera na czynniki pierwsze i bez oporów obnaża jego wszelkie wady i niedoskonałości. Przy tym nie ocenia i nie moralizuje.

Aneta Krasińska w dosadny sposób uświadamia czytelnika, jak duży wpływ na dorosłe życie człowieka ma jego dzieciństwo. Tak było w przypadku Kamili, która w każdym mężczyźnie widziała ojca i może gdyby zaufała Tomkowi jej życie wyglądałoby zupełnie inaczej, a tak w jej życiu pojawił się ktoś, kto okazał się lustrzanym odbiciem jej taty.

W książce pojawia się motyw emigracji, która jest mi zupełnie obca, ale myślę, że opisując losy Kamili, autorka trafiła w samo sedno, bo wiem z opowiadań swoich kolegów i koleżanek, że za granicą Polak Polakowi wilkiem.

W moi odczuciu główna bohaterka została dobrze wykreowana, bo choć czasami zachowuje się łagodnie i potulnie, to są momenty, kiedy potrafi pokazać na co ją stać. Tak ja każdy z nas Kamila popełnia błędy, ale potrafi się na nich uczyć i wyciągać z nich wnioski. Każda powieść Anety Krasińskiej obfituje w bohaterów, którzy są tacy jak my, niezwykle ludzcy i prawdziwi i taka właśnie jest Kamila. Jest jedna malutka rzecz do której muszę się przyczepić, mianowicie zabrakło mi troszkę Tomasza, a chciałam go lepiej poznać, gdyż odegrał on sporą rolę w życiu naszej bohaterki.

„W sieci uczuć” to niewątpliwie powieść o poszukiwaniu szczęścia i własnego miejsca na ziemi. To kawał świetnej literatury, którą ja Wam serdecznie polecam.

P.S. Na żadnej książce Anety się nie zawiedziecie, a ja mam nadzieję, że Aneta nigdy nie przestanie pisać tak pięknych powieści, jak do tej pory.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Videograf.

Data wydania: 02.08.2017

5 komentarzy:

  1. Postaram się nie zawieść oczekiwań w kolejnych książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka długa recenzja. Mam nadzieję, że tak jak napisałaś na książce się nie zawiodę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci także wcześniejsze książki Anety. Ja uwielbiam jej twórczość :)

      Usuń
  3. A ja nie słyszałam o tej Pani. Także skorzystam z polecenia! Dzięki <3

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger