Misja Wywiad z Martą W. Staniszewską


Zapraszamy na Misję Wywiad z Martą W. Staniszewską :) Osobą, która według autorki zadała najciekawsze pytanie jest... Edyta Chmura. Edycie serdecznie gratulujemy i prosimy o kontakt na naszym fp w ciągu trzech dni.


Iza Wyszomirska
1. W serii "Nigdy..." połączyła Pani elementy sensacji, romansu i literatury erotycznej. Który z nich sprawił Pani najwięcej trudności, a może kosztował więcej emocji?

Ogromnie lubię pisać sceny erotyczne, mam do nich masę serca i sprawiają mi one przyjemność :) Niestety najtrudniejsze nadal pozostają elementy sensacyjne. Myślę, że po pierwsze dlatego, że czytam wciąż za mało powieści sensacyjnych, a po drugie trzeba mieć do nich talent. Mój najwyraźniej pokierował się w inną stronę ;)

2. W serii "Nigdy..." podeszła Pani do tematu seksu i erotyki na luzie i bez zbędnego przerysowania, opisując sceny miłosne z wyczuciem, smakiem, a jednocześnie sprawiając, że są gorące i rozpalające zmysły. Czy trudno było Pani, zważywszy na to, że zewsząd atakuje nas nagość, wulgaryzm, brak jakichkolwiek zahamowań, oddać ten aspekt w taki a nie inny sposób?

Na początek dziękuję <3 Nie jest łatwo znaleźć balans pomiędzy porno, a erotyką. Nieraz żartuję, że książki erotyczne to takie porno dla kobiet, ale prawda jest taka, że to co piszę to wg mnie bardziej opowieść o fascynującej i gorącej miłości dorosłych i świadomych (najczęściej) swojej seksualności ludzi. Oczywiście w jednej książce sceny seksu są ostrzejsze, bo tego wymaga tło historii lub sytuacja, a w innej kochankowie będą wielbić swoje ciała bez jakichkolwiek wulgaryzmów - delikatnie i z podziwem. Taki rodzaj relacji starałam się narysować w najnowszej książce „I obiecuję ci miłość…”, która wchodzi na rynek jesienią.

Edyta Bat
 1. Literatura erotyczna, której element pojawia się w Pani książkach, może nieść ze sobą bardzo różny przekaz, np. moralizatorski, a czasami instruktażowy. Wszystko uzależnione jest od czytelnika i jego wyobraźni. Ale czy według Pani, jako autorki, wątki erotyczne w Pani książkach również można w jakiś sposób sklasyfikować?

Ciekawe pytanie. Nie staram się pisać instruktaży - sama niewiele wiem. Piszę to, co czuję i jak widzę relacje dwojga ludzi. Czy można ją traktować instruktażowo? Pewnie odrobinę tak. Szczególnie mężczyźni mogliby z tej literatury wyciągnąć coś dla siebie, gdyby tylko spróbowali. Opisuje ona, w wielu przypadkach, jak kobieta chciałaby być traktowana, co sprawia jej przyjemność, gdzie dotknąć, co powiedzieć. Według mnie mężczyźni są zbyt nieśmiali i powściągliwi w kontakcie ze swoimi kobietami. Wstydzą się swoich emocji i odruchów, czują za niestosowne mówienie kobiecie sprośnych słów do ucha. Szkoda. Może gdyby spróbowali przeczytać dobry erotyk, coś drgnęłoby we właściwym kierunku.

2. Ocena książki po okładce z pewnością nie jest najbardziej obiektywna, chociaż to właśnie ona ma ogromny wpływ na wybór danej powieści i powinna posiadać to „coś”. Okładki Pani książek z pewnością to „coś” posiadają, a jest nim ogromny magnetyzm. Dlatego chciałabym zapytać, czy to Pani jest ich autorką, a jeśli tak, to czym kierowała się Pani przy ich tworzeniu?

Na koncie mam dwie powieści i trzecią praktycznie w druku. We wszystkich tych przypadkach wydawnictwo poszło za moimi wskazówkami i wyborami i wspólnie tworzyliśmy okładki. Jednak to ja wybierałam zdjęcia na tło. Chciałam, aby okładka pokazywała dosadnie wnętrze książki. To jest erotyk i nie ma co udawać, że jest czymś więcej. Moją intencją było, aby czytelniczka sięgając po tę książkę wiedziała, czego się spodziewać. Właśnie dlatego „I obiecuję ci miłość…” ma zupełnie inną, delikatniejszą okładkę i - mam nadzieję - równie sugestywną.


Edyta Chmura
1. Czy zszokowała Pani swoje najbliższe otoczenie wydaniem powieści erotycznej? Czy to nasze pruderyjne społeczeństwo nie zaczęło na Panią podejrzliwie zerkać ;)?

Na początku tak. Ludzie patrzyli na mnie trochę jak na kosmitę. Na szczęście amerykańska literatura mocno już przetarła szlaki i teraz reakcje otoczenia to bardziej podziw, niż zdziwienie.

2. Mam wrażenie, że obecnie modne są podziały, tworzenie kategorii, zaszufladkowanie, np. dzielenie literatury na kobiecą i tą dla mężczyzn. Co Pani o tym sądzi? Do kogo kieruje Pani swoje książki?
Pozdrawiam!

Rzeczywiście podziały są modne, ale ja wspieram tę tendencję. Moje książki kieruję głównie dla kobiet. Jestem zwolenniczką „odcięcia” różnic pomiędzy kobietą i mężczyzną grubą kreską. Płeć to nie coś, co powinno się rozmywać i mieszać. Nie rozumiem mężczyzn w rurkach, dziwią mnie kobiety w męskich ubraniach i fryzurach. Nie znaczy to, że nie akceptuję, ale nie uważam tego za naturalne. Moim (oczywiście subiektywnym zdaniem) nie wszystko jest dla wszystkich, a tak zwane równouprawnienie to wymysł kogoś, kto nie lubi kobiet. Ja chcę być traktowana jak słabsza płeć, chcę by mi otwierano drzwi, ustępowano przejścia i podawano płaszcz! Ostatnio tendencje są jednak zgoła przeciwne.

Agnieszka Kosińska
1. Literatura erotyczna ostatnio "ma wzięcie". Pisząc książkę z tego gatunku wyszła Pani naprzeciw realizacji swoich marzeń, statystykom czytelnictwa, podszeptom bliskich czy był może zupełnie inny powód?

Pisać swoje książki rozpoczęłam po przeczytani trzydziestu czy czterdziestu innych erotyków. Któregoś dnia pomyślałam, że ja napisałabym to inaczej i samo się stało. Nie myślałam wtedy o wydawaniu książki, nie myślałam o statystykach. Pisanie w moim przypadku to zbieg okoliczności a nie wytwór zaplanowanej koncepcji.

2. Taki jeden moment w trakcie pisania tych książek, którego Pani nigdy nie zapomni?

Scena z windą w pierwszej części „Nigdy”. To dla mnie najważniejsza scena ze wszystkich książek, dlatego że została napisana jako pierwsza, i to wokół niej później powstała cała powieść. Wróciłam do domu i usiadłam do laptopa, a usta cieszyły mi się jak wariatowi. Słowa popłynęły i tak to się zaczęło.

Aneta Adamczuk
1.       Zapewne jest osoba, której nigdy się nie zapomni, kto to taki i skąd pomysł na historie książki?

To tajemnica, ale ta osoba przypadkiem (choć ona o tym nie wie) była kluczem, który otworzył we mnie zapadkę z talentem pisarskim ;) Pewnie nigdy się też niestety nie dowie o swoim udziale w moim sukcesie.

Joasia Rutkowska
 1. Skąd inspiracja ;-) na gatunek erotyczny ;-) Może zaczerpnięcie inspiracji z konkretnych książek?

Chyba tak, ogromny wpływ na moją twórczość wywarła seria Cross’a. Natomiast trzecia książka to już kawałek mnie, bez wpływów z zewnątrz.

2. Ulubiona książka to...? ;-)

Ostatnio? Ewangelia według Lokiego. Z erotycznych, dotychczas przeczytanych, najbardziej lubię „Żar nocy” Sylvi Day. Connor to facet, jakiego chciałabym zobaczyć w progu, po otwarciu drzwi ;) Ech, mam nadzieję, że mój mąż tego nie przeczyta, bo nie da mi spokoju :D

Sylwia Kostecka
1. Szczęście to ...?

Nie znam definicji, zapewne dla każdego jest czymś innym. To takie górnolotne stwierdzenie, ale chyba najważniejsze, aby odnajdować szczęście w małych rzeczach i przyjemnościach. Ja wciąż się tego uczę.

2. Wspomnienie z dzieciństwa, które pamięta Pani do dziś?

Mam ich wiele. Najbardziej lubię wspomnienia z moim tatą, który odszedł, gdy miałam dziewięć lat. Staram się je pielęgnować, żeby nie zniknęły. Lubię to, kiedy razem z tatą byliśmy na wakacjach, ja rozchorowałam się na ospę wietrzną, a tata malował mnie gencjaną i naklejał naklejki na twarz, robiąc ze mnie kotka z łatkami ;)

Izunia Raszka
1. Gdyby nie pisanie, to?

Moja „kariera” pisarska rozpoczęła się późno - była tworem dorosłego życia. Nie wiem co robiłabym, gdyby nie to. Na pewno miałabym więcej czasu wolnego :) może biegałabym częściej, może spędzałabym więcej czasu z córką. Mam nadzieje, że nie ma mi tego bardzo za złe, lub kiedyś zrozumie moją potrzebę spędzania czasu przed ekranem komputera.


5 komentarzy:

  1. Gratuluję Pani Edycie i dziękuję Wszystkim za naprawdę ciekawe i wymagające pytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pani Marto za wybór moich pytań! Bardzo się cieszę :)

      Usuń
  2. Świetny wywiad, a ja zapraszam wszystkie kobietki do wzięcia udziału w Book Tourze, gdzie można poznać powieści pani Marty W. Staniszewskiej :)
    Mam nadzieję, że właścicielka strony nie pogniewa się, jeśli podam tutaj swój link: http://www.recenzjapisanaemocjami.pl/2016/04/book-tour-zapisy-marta-w-staniszewska.html

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję pięknie! Super wywiad :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger