Jolanta Bartoś - Jad
Powiem Wam dzisiaj o książce, której tytuł jest intrygujący, a mianowicie "Jad" Jolanty Bartoś. Opis okładkowy wydał mi się na prawdę ciekawy, jednak czegoś mi w nim brakowało. Okładka też nie do końca mnie przekonała. Lubię czasem ocenić książkę po okładce, bo to nasze pierwsze wrażenie, i jak doskonale wiecie bardzo często książka ma drugie dno w postaci bardzo fajnej treści, dlatego musiałam to po prostu sprawdzić. Bez zbędnego gadania, przejdźmy dalej i porozmawiajmy o "Jadzie".
"Sensacyjna historia rodziny sławnego profesora, prowadzącego badania nad właściwościami pszszczelego jadu, którego nagła śmierć odkrywa mroczne charaktery jej członków. Nieszczęśliwy wypadek czy perfidne morderstwo? Kto jest sprawcą, gdy wszyscy mają motyw? Jakie brudy mogą wypłynąć w trakcie śledztwa dotyczącego rodziny cieszącej się dotąd nieposzlakowaną opinią. "
Jolanta Bartoś pisze dosyć ciekawym stylem, ale bardzo "rozlazłym". Teraz pewnie się zastanawiacie o co mi tutaj chodzi, ale już Wam wszystko tłumaczę. Styl był dobry, umiał zaciekawić, ale tylko na początku, bo pod koniec coraz częściej zdarzało się, że otrzymywaliśmy dość przynudzające fragmenty, które w powieści kryminalnej raczej mi nie grają i nigdy raczej nie będą mi grać (a jak mi zagrają takie fragmenty to na pewno Wam o tym napiszę). Znam dużo książek, które łączą w sobie kryminał z wątkiem obyczajowym i wiem, że to wychodzi, tylko trzeba dobrze dobrać i skonstruować fabułę. Tutaj za to już od środka książki dostaliśmy coś w stylu "Mody na sukces" z od razu podanym mordercą na tacy, przez co nie było jakiegoś efektu zdziwienia i napięcia, jakiego ja oczekuje... Szczególnie, że lubię, gdy Autor bawi się z nami informacjami o mordercy i nie podaje nam go od razu na tacy tylko "karmi" nas zdawkowymi informacjami. Tutaj zamiast satysfakcji, że doszłam do tego kto jest mordercą, miałam totalnie obojętną reakcje. Fabuła moim zdaniem miała duży potencjał, ale gdzieś tam mam wrażenie, że autorka się zgubiła i z naprawdę obiecującego kryminału zrobiła się taka "plucha".
Bohaterzy mieli i lepsze i gorsze momenty. Ich problemy czasem były baaardzo wyolbrzymiane, albo tak spłycone, że przechodziło to ze skrajności w skrajność. Jedyną postacią, która mi się tutaj podobała była Ewa Tomaszek, która miała głowę na karku, poczucie misji i swoje zasady, którymi mocno mi zaimponowała. Jedną z takich osób mogła być i Weronika, ale jej zachowanie czasem kompletnie mi nie pasowało. Mimo zdaniem autorka lepiej nakreśliła postacie drugoplanowe niż pierwszoplanowe.
Jeśli zastanawiacie się czy przeczytać tę książkę, a szukacie kryminału i to takiego krwistego z misternie nakreśloną zbrodnią to raczej znajdziecie tutaj tego takie szczątki. Natomiast jeśli lubicie powieści obyczajowe z wątkiem kryminalnym, to polecam Wam tę powieść. Ja lekko zawiodłam się na tej książce...
Dziękuję za możliwość przeczytania Autorce
Rzeczywiście tytuł przyciąga, intryguje, wzbudza ciekawość swoją "ostrością" i wieloznacznością. Od książki opatrzonej tak "krzykliwym" tytułem można by oczekiwać solidnej dawki intrygi, śmierci i dreszczy. Twoja recenzja nieco ostudziła moje oczekiwania i zapał, ale i ukierunkowała je na inny gatunek. Przekonam się, gdy przeczytam.
OdpowiedzUsuńNapewno czekam na Twoją opinię :D jestem ciekawa czy tylko ja miałam wrażenie mody na sukces 😁 Może ja po prostu siedzę mocniej w brutalniejszych tematach 😁
UsuńJa tez jeszcze się zastanowię.:)
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Warto samemu się przekonać 😄 to co nie spodoba sie komuś, może spodobać sie jeszcze komuś innemu 😁
UsuńPo Twojej opinii uważam, że póki co spasuje.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. :)
Cóż... każdy ma prawo do własnego zdania. Moim zdaniem powieść jest świetna i podzielam wcześniejsze recenzje, które czytałam. Ta recenzja jest trochę... płytka(z całym szacunkiem dla recenzentki)
OdpowiedzUsuńTytuł książki ciekawi ale po tej recenzji chyba się trzeba zastanowić czy warto ją czytać. Najlepiej sprawdzić na własnej skórze czy odpowiada pozycja czy nie.
OdpowiedzUsuńJak widać moja opinia jest kroplą w morzu dobrych opinii 😁 lepiej sprawdź, bo możliwe, że nasze odczucia będą się różnić 😁
UsuńKryminał no czytam czesto ich. Mnie tam ani tytuł ani okładka nie przyciąga..
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą książką. Recenzja trochę ostudziła moje zapały, ale jeśli wpadnie mi kiedykolwiek w ręce zapewne przeczytam.
OdpowiedzUsuńŚrednie... chyba nie skorzystam
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wpadnie w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńZe względu na okładkę ta książka niezbyt zwròciła moją uwagę. I raczej po nią nie sięgnę, skoro tak szybko dowiadujemy się kto jest mordercą. Ja ròwnież tego w książkach nie lubię...
OdpowiedzUsuń