Zimowa miłość - Elżbieta Rodzeń
Twórczość Elżbiety Rodzeń poznałam, gdy w moje ręce trafiła „Dziewczyna o kruchym sercu” jej autorstwa. Książka ta wywołała we mnie wiele emocji, pokochałam bohaterów, a sama autorka i jej twórczość wkradła się do mojego serca. Wtedy w recenzji napisałam, że o tej historii nigdy nie zapomnę i wiecie co? Tak się stało, gdyż bohaterowie cały czas żyją w mojej głowie. Już wtedy wiedziałam, że przeczytam wszystko, co wyjdzie spod jej pióra. Gdy w zapowiedziach odkryłam, że w lutym wychodzi jej nowa powieść „Zimowa miłość”, było więcej niż pewne, że zdobędę ją do recenzji, by podzielić się z Wami moimi wrażeniami i odczuciami. Czy i tym razem Elżbieta Rodzeń zafundowała mi emocjonalną jazdę bez trzymanki? O tym w mojej recenzji.
„Jedna chwila może zmienić wszystko...”
Anna i Michał poznali się na studiach medycznych. Najpierw zrodziła się między nimi przyjaźń, która bardzo szybko zamienia się w piękną i prawdziwą miłość. Niestety sielanka tej dwójki nie trwała zbyt długo, a wszystko przez decyzję, którą podjęła Anna. Decyzję, która rozdzieliła ich na wiele długich lat.
Szesnaście lat później Anna jest dyrektorem kliniki chirurgii plastycznej, a Michał pracuje w szpitalu dziecięcym. Mieszkają w tym samym mieście, lecz próbują się unikać. Przypadkiem spotykają się na konferencji poświęconej chirurgii plastycznej u dzieci. Czy Anna odważy się wyjawić, dlaczego odeszła od niego przed laty? Czy jest dla nich jeszcze szansa? Przekonajcie się sami.
Elżbieta Rodzeń zadebiutowała w 2014 roku powieścią „Noc świetlików” (której przyznam szczerze, nie udało mi się jeszcze przeczytać), a dwa lata później wyszła jej kolejna powieść „Dziewczyna o kruchym sercu”. Jest pedagogiem terapeutą, pracuje w poradni psychologiczno – pedagogicznej. Pisze, bo historie, które rodzą się w jej głowie, nie dają jej spokoju, póki nie znajdą się na papierze. Uwielbia czytać, lubi zimowe spacery, nietuzinkowe filmy i dobrą herbatę. Mieszka w małym domku pod lasem, z mężem, który zawsze jest jej pierwszym czytelnikiem.
„Zimowa miłość” to książka, której sam tytuł sugeruje, że dostaniemy opowieść o miłości, ale uwierzcie mi na słowo, że ta historia miłosna jest piękna, cudowna, wzruszająca i pochłonęła mnie już po przeczytaniu pierwszej strony, nie wspominając o tym, że momentalnie się wzruszyłam. Naprawdę rzadko zdarzają się książki, na które czekam, ale jest kilkoro autorów/autorek, którzy wzięli w posiadanie moje czytelnicze serce. Jedną z nich bezapelacyjnie jest Elżbieta Rodzeń, której książki wywołują we mnie ogrom emocji, a przecież o to chodzi.
Odnoszę wrażenie, że pani Elżbieta urodziła się po to, by pisać książki, gdyż widać w jej pracy serce i szacunek do czytelnika. Wszystko jest idealnie dopracowane, dialogi świetne poprowadzone i najważniejsze, że nie ma zbędnych opisów, które czasami są napisane tylko po to, by zapchać książkę. Takie książki jak „Zimowa miłość” mogę czytać zawsze i wszędzie. W ogóle podczas czytania tej historii nasunęła mi się pewna myśl, a mianowicie, że z wielką przyjemnością obejrzałabym ekranizację tej powieści, bo to zdecydowanie materiał na świetny film.
Styl jakim operuje autorka, jest niezwykle lekki i przyjemny w odbiorze, a historia wchłania w głąb fabuły bez ostrzeżenia. Spędziłam przy niej całą niedzielę i nie żałuję ani jednej minuty, którą poświęciłam historii Anny i Michała, bo to naprawdę książka godna uwagi, obok której nie można przejść obojętnie. Narracja poprowadzona jest z perspektywy Anny i to właśnie jej odczucia i emocje przenikają na wskroś czytelnika oraz chwytają za serce. W poprzedniej recenzji książki pani Elżbiety napisałam, że jest ona niczym malarz, który maluje słowem prawdzie życie usłane emocjami, które zna każdy z nas i przyznaję z ręką na sercu, że jest tak cały czas.
Autorka w swojej książce opisuje teraźniejszość i przeszłość bohaterów, dzięki temu zaznajamiamy się historią, która wydarzyła się lata temu i doprowadziła do rozstania głównych bohaterów.
Elżbieta Rodzeń w swojej powieści porusza trudne tematy, które mogą dotknąć każdą z kobiet i dzięki temu bardzo łatwo jest utożsamić się z Anną i zrozumieć decyzję, które podjęła dla dobra Michała, nie patrząc na siebie. Decyzję, która jak się później okazało, nie była wcale najlepsza. Autorka uświadamia czytelnikowi, że wybory, jakich dokonujemy, mają ogromny wpływ na życie innych ludzi, niestety nie zawsze korzystny.
„Zimowa miłość” to przepiękna historia miłosna, która w niewyobrażalny sposób chwyta za serce. To opowieść o miłości, o przyjaźni, o błędnych decyzjach i ich konsekwencjach, ale przede wszystkim o życiu, na które każdy z nas ma wpływ.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
„Jedna chwila może zmienić wszystko...”
Anna i Michał poznali się na studiach medycznych. Najpierw zrodziła się między nimi przyjaźń, która bardzo szybko zamienia się w piękną i prawdziwą miłość. Niestety sielanka tej dwójki nie trwała zbyt długo, a wszystko przez decyzję, którą podjęła Anna. Decyzję, która rozdzieliła ich na wiele długich lat.
Szesnaście lat później Anna jest dyrektorem kliniki chirurgii plastycznej, a Michał pracuje w szpitalu dziecięcym. Mieszkają w tym samym mieście, lecz próbują się unikać. Przypadkiem spotykają się na konferencji poświęconej chirurgii plastycznej u dzieci. Czy Anna odważy się wyjawić, dlaczego odeszła od niego przed laty? Czy jest dla nich jeszcze szansa? Przekonajcie się sami.
Elżbieta Rodzeń zadebiutowała w 2014 roku powieścią „Noc świetlików” (której przyznam szczerze, nie udało mi się jeszcze przeczytać), a dwa lata później wyszła jej kolejna powieść „Dziewczyna o kruchym sercu”. Jest pedagogiem terapeutą, pracuje w poradni psychologiczno – pedagogicznej. Pisze, bo historie, które rodzą się w jej głowie, nie dają jej spokoju, póki nie znajdą się na papierze. Uwielbia czytać, lubi zimowe spacery, nietuzinkowe filmy i dobrą herbatę. Mieszka w małym domku pod lasem, z mężem, który zawsze jest jej pierwszym czytelnikiem.
„Zimowa miłość” to książka, której sam tytuł sugeruje, że dostaniemy opowieść o miłości, ale uwierzcie mi na słowo, że ta historia miłosna jest piękna, cudowna, wzruszająca i pochłonęła mnie już po przeczytaniu pierwszej strony, nie wspominając o tym, że momentalnie się wzruszyłam. Naprawdę rzadko zdarzają się książki, na które czekam, ale jest kilkoro autorów/autorek, którzy wzięli w posiadanie moje czytelnicze serce. Jedną z nich bezapelacyjnie jest Elżbieta Rodzeń, której książki wywołują we mnie ogrom emocji, a przecież o to chodzi.
Odnoszę wrażenie, że pani Elżbieta urodziła się po to, by pisać książki, gdyż widać w jej pracy serce i szacunek do czytelnika. Wszystko jest idealnie dopracowane, dialogi świetne poprowadzone i najważniejsze, że nie ma zbędnych opisów, które czasami są napisane tylko po to, by zapchać książkę. Takie książki jak „Zimowa miłość” mogę czytać zawsze i wszędzie. W ogóle podczas czytania tej historii nasunęła mi się pewna myśl, a mianowicie, że z wielką przyjemnością obejrzałabym ekranizację tej powieści, bo to zdecydowanie materiał na świetny film.
Styl jakim operuje autorka, jest niezwykle lekki i przyjemny w odbiorze, a historia wchłania w głąb fabuły bez ostrzeżenia. Spędziłam przy niej całą niedzielę i nie żałuję ani jednej minuty, którą poświęciłam historii Anny i Michała, bo to naprawdę książka godna uwagi, obok której nie można przejść obojętnie. Narracja poprowadzona jest z perspektywy Anny i to właśnie jej odczucia i emocje przenikają na wskroś czytelnika oraz chwytają za serce. W poprzedniej recenzji książki pani Elżbiety napisałam, że jest ona niczym malarz, który maluje słowem prawdzie życie usłane emocjami, które zna każdy z nas i przyznaję z ręką na sercu, że jest tak cały czas.
Autorka w swojej książce opisuje teraźniejszość i przeszłość bohaterów, dzięki temu zaznajamiamy się historią, która wydarzyła się lata temu i doprowadziła do rozstania głównych bohaterów.
Elżbieta Rodzeń w swojej powieści porusza trudne tematy, które mogą dotknąć każdą z kobiet i dzięki temu bardzo łatwo jest utożsamić się z Anną i zrozumieć decyzję, które podjęła dla dobra Michała, nie patrząc na siebie. Decyzję, która jak się później okazało, nie była wcale najlepsza. Autorka uświadamia czytelnikowi, że wybory, jakich dokonujemy, mają ogromny wpływ na życie innych ludzi, niestety nie zawsze korzystny.
„Zimowa miłość” to przepiękna historia miłosna, która w niewyobrażalny sposób chwyta za serce. To opowieść o miłości, o przyjaźni, o błędnych decyzjach i ich konsekwencjach, ale przede wszystkim o życiu, na które każdy z nas ma wpływ.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Chętnie sięgnę po ten tytuł.:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
UsuńKsiążki tej Pani biorę w ciemno po przeczytaniu Tej książki. Decyzje którą podjęła Anna zmieniła ich światy, dla Anny liczyła się tylko praca aż do czasu. Polecam tą książkę.
OdpowiedzUsuńPodejmowanie decyzji jest najgorszą koniecznością człowieka, ponieważ dopiero jej skutek informuje nas, czy była ona słuszna...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się koncepcja autorki, która zakłada opowiedzenie całej historii bohaterów - nie tylko od momentu teraźniejszego, lecz zahaczając o przeszłość, która ma ogromny wpływ również na przyszłość oraz cechy bohaterów.
Zapowiada się kolejny emocjonalny rollercoaster, a ja mam chorobę lokomocyjną... Jestem przekonana o tym, że lektura nie tylko by mnie zachwyciła, ale przede wszystkim wstrząsnęłaby do głębi emocjami poukrywanymi na co dzień gdzieś w zakamarkach - wystarczy przeczytać Twoją recenzję, by utwierdzić się w tym przekonaniu!
Uwielbiam tą książkę ❤❤❤❤📖📖📖📖👍☺
OdpowiedzUsuńRecenzja wielce zachęcająca. Cieszę się, że nie jest to zwykła historia miłosna. Ma głębie, ukryte powody. Nasze wybory wpływają na całe nasze życie. Bohaterowie kroczyli ścieżką kariery, ale zapewne są samotni. Zjawisko coraz wcześniej widoczne w dzisiejszym świecie- młodzi ludzie uderzają w pęd za pieniądzem, karierą, zapominając o relacjach międzyludzkich. Budzą się samotni w wieku lat trzydziestu plus i pragną czegoś więcej... Ta książka poza piękną historia pozwoli zatrzymać się i zastanowić nad własnym życiem.
OdpowiedzUsuńNiektóre ekranizacje książek sa nieudane(lagodnie to ujelam) zciekawila mnie ta historia
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale mam w planach "Dziewczynę o kruchym sercu" i "Przyszłość ma twoje imię". Czy zdecyduję się na "Zimową miłość" tego nie wiem. Myślę, że zdecydują o tym te dwie książki, które wymieniłam. Chociaż nie ukrywam, że i ta mnie zaciekawia :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKolejna emocjonalna historia. Uwielbiam takie powieści ponieważ zawsze zastanawiam się co ja bym zrobiła, jakbym się zachowała. Decyzje zawsze są trudne, bo niosą za sobą konsekwencje, eh to życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lucyna W-l
Dzięki chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTo piękne, gdy po przeczytaniu książki bohaterowie nadal żyją w naszej głowie. Uwielbiam to uczucie... :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, książka (tytuł, okładka) wydają się idealne na zbliżający się zimowy czas. Mam nadzieję, że i ja będę nią zachwycona:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki,które mają głębsze przesłanie, przy których należy sie zatrzymać i przemyśleć swoje życie. Dlatego wpisuje książek na listę książek do przeczytania, bo nie mogę przejść obok tej książki obojętnie.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja:) zapamiętam tytuł!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Koniecznie muszę ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuń