B.D.B - Numero Uno



Uwaga! Jeśli nie jesteście tolerancyjni jeśli chodzi o osoby o odmiennej orientacji seksualnej,  to nie powinniście czytać tej recenzji.

Dzisiaj mam dla Was książkę autorki bloga Byle Do Brzegu, tytułowaną jako B.D.B "Numero Uno". Nie powiem, bo zaciekawiła mnie mocno ta pozycja i ten temat, a to dlatego gdyż uważam, że jest zdecydowanie za mało książek poruszających temat odmiennej orientacji seksualnej. Sama trafiłam tylko na jedną taką książkę w całym swoim "czytelniczym życiu", i jak dla mnie takiej literatury powinno być dużo więcej, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie coraz więcej mówi sie o tym i nagłaśnia powszechną tolerancję. Ale już nie będę przynudzać! Zapraszam Was na recenzję "Numero Uno" od B.D.B!

W książce mamy dwóch młodych, wkraczających w dorosłość chłopaków - Tymka oraz Unirada, którego nazywają po prostu Radkiem, albo "Uno". Spotykają się w ośrodku rehabilitacyjnym i po pewnym czasie zaczynają coś do siebie czuć. Obserwujemy ich związek, to jak się rozwija oraz to jakie przeszkody Autorka stawia im na drodze.

Bardzo podobała mi się historia opisana w tej książce, ale wykonanie moim zdaniem pozostawia troszkę dużo do życzenia. Pierwsze, co mnie bardzo mocno "zirytowało", było to to jak Tymek i Radek się poznali. Nie czułam tutaj jakiejś  chemii między bohaterami (dopiero potem w trakcie ta chemia się rozwija i można ją  wyczuć). Brakuje mi w tej powieści takiego prawdziwego zapoznania i tego jak chłopaki ukradkowo zaczynają coś tam do siebie czuć. Tutaj to jest dokładnie tak przedstawione -> "Ale z niego dupek!" -> kilka kartek dalej już się zaczynają całować i zachowują się jak stare małżeństwo. Trochę szkoda, że autorka nie rozwinęła tego wątku, bo moim zdaniem to byłoby po prostu ciekawe.

"Byliśmy chosem, który nitka po nitce zaczynał łączyć się i splatać w coś pięknego, czemu sami dopiero nadamy kształt. Nie od dziś wiadomo, że z wszechogarniającego chaosu powstaje coś idealnego. Byliśmy swoją własną miarą ideału"

Potem było już coraz lepiej. Książkę bardzo przyjemnie się czytało, Autorka ma bardzo dobry styl, umiała mnie zaciekawić swoją powieścią i fabułą, która potem bardzo się rozkręciła oraz nabrała tempa. Co muszę jeszcze dopowiedzieć, to bardzo podoba mi się to jak Autorka rozrysowała nam bohaterów i ich problemy. To było takie prawdziwe i nie przerysowane, nie to co niestety w romansach, które opisują związki heteroseksualne. Tutaj nie ma, jak to się mówi "wybuchów, pościgów i masy hollywoodzkich akcji" (no dobra, jedna scena jest bardzo dla mnie hollywoodzka), ale nadal ta książka ukazuje tak naprawdę najprawdziwszą miłość, bez otoczki takich mega "krzykliwych" akcji. To moim zdaniem najbardziej wyróżnia tę książkę na tle innych. Ta prawdziwość i brak tych przerysowanych dramatów.

Bardzo polecam! Tak jak mówiłam książka ma lekkie niedociągnięcia, ale nadal uważam ją za fajną lekturę, która pięknie opisuje miłość homoseksualnej pary. Z chęcią też będę doglądać bloga Autorki i patrzeć jak się rozwija 😊

Za możliwość przeczytania dziękuję Autorce.

5 komentarzy:

  1. Nie wiem czy po nią sięgnę, ale te słowa są przepiękne: "Byliśmy chaosem, który nitka po nitce zaczynał łączyć się i splatać w coś pięknego, czemu sami dopiero nadamy kształt."

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią zapoznałabym się z tą pozycją. Lubię książki autorki, które nie boją się poruszać innych tematów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nic nie mówię, ale tytuł to "Numero Uno" - odwrotnie niż w tekście.
    http://byledobrzegu.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Btw. Bardzo dziękuję za recenzję ( ;
    Muszę się przyznać, że strasznie się bałam.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger