Bez słowa - Rosie Walsh (PRZEDPREMIEROWO)

„Siedem idealnych dni. Potem on zniknął.

Gdy Sarah poznaje Eddiego, zapomina o całym świecie. Pragnie nacieszyć się każdą wspólną chwilą. Spędzają razem - jak zgodnie stwierdzają - najpiękniejszy tydzień w ich życiu. Aż nadchodzi nieuchronne rozstanie…

Obiecują sobie utrzymywać kontakt, zanim nie wymyślą planu na wspólne jutro. Lecz jedno z nich nie dotrzymuje słowa… Nie daje znaku życia. Przepada jak kamień w wodę…

Przyjaciele namawiają ją, by zapomniała o nim. Ale ona nie może. Wie, że coś się stało, że musi istnieć jakieś wytłumaczenie.

Minuty, dni, tygodnie mijają, a Sarah jest coraz bardziej zmartwiona. Ale wkrótce (pewnego dnia) odkrywa, że miała rację...”

Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? Zdania na ten temat są podzielone, ale ja uważam, że taka miłość istnieje naprawdę i jest najtrwalsza i najpiękniejsza. Sara i Eddie poznają się zupełnie przypadkiem, ale od razu wiedzą, że uczucie, które między nimi się pojawia, nie jest zwykłym zauroczeniem, a tym bardziej nie jest to przelotny romans. Spędzają ze sobą siedem intensywnych dni, a ich znajomość ma trwać nadal, jednak mężczyzna znika. Kobieta czuje, że stało się coś złego i jest przekonana, że Eddie nie planował, by wystawić ją do wiatru. Dlaczego Eddie zniknął? Jakie tajemnice wypłyną na wierzch? Czy ta dwójka powinna się kiedykolwiek spotkać? O tym musicie przekonać się sami.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki i naprawdę z całego serca ją polecam. Już sam opis nieprawdopodobnie intryguje, ale to wnętrze dostarcza niesamowitych emocji i wrażeń. Przyznam się Wam szczerze, że nie była przygotowana na taki zastrzyk emocji, bo choć podejrzewałam, że historia bohaterów będzie bardzo emocjonująca, to nie myślałam, że aż tak bardzo poruszy moje serce, więc zanim zabierzecie się za jej lekturę, to zaopatrzcie się w duże pudełko chusteczek. 

Ogromnym atutem tej opowieści są jej główni bohaterowie. To postacie z krwi i kości, które od razu obdarzyłam ogromną sympatią. Taką najbardziej wyrazistą bohaterką jest Sarah, która nie wierzy, że mężczyzna, którego pokochała całym sercem, zabawił się jej uczuciami i wystawił do wiatru. I choć rodzina i przyjaciele próbują jej wmówić, że Eddie zniknął, bo tak chciał, to ona trzyma się swojej prawdy i próbuje dojść do tego, co tak naprawdę się z nim stało. Jak możecie się domyślić, to ona miała rację, bo mężczyzna miał swoje powody, by zniknąć z życia kobiety. Jakie? Tego oczywiście Wam nie zdradzę. Poza tym to bohaterowie, którzy wiele już przeszli w swoim życiu, ale czy mają szansę na nowy start i nowy związek? Z chęcią bym Wam to wszystko opisała, bo ta historia cały czas siedzi w mojej głowie…

Bez słowa to powieść, którą koniecznie musicie przeczytać. To historia tak niemożliwie piękna, że nie sposób opisać tego słowami. To książka, która łamie serca, by na koniec poskładać je na nowo. Porusza, miejscami bawi i przede wszystkim daje do myślenia. Uwierzcie mi, że nie raz łza zakręciła się w moim oku, ale to zakończenie tej historii doprowadziło mnie do potoku łez. 

Trudna miłość dotyka wielu z nas i niestety nie zawsze ma szczęśliwe zakończenie. A jak było w przypadku tych bohaterów? Tego już musicie dowiedzieć się sami. Zapewniam Was tylko, że podczas lektury emocji i wrażeń Wam nie zabraknie. Będziecie wraz z bohaterami przeżywać ich wzloty oraz upadki i niekiedy kląć na czym świat stoi. Dla takich książek warto zarwać noc i tego oczywiście Wam życzę ;) Bo przecież jeżeli ja się nie wysypiam, to czy z Wami ma być inaczej? ;) 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i Ska.

6 komentarzy:

  1. Recenzja tej książki narobiła mi ogromnego apetytu na tę historię. Z całą pewnością po nią sięgnę i zarwę dla niej noc, a wyspać się zdążę, kiedyś tam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam zbytnio za takimi historiami, ale Twoja recenzja jest ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowalas mnie, fabuła ciekawa wezme ja pod uwagę

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, super historia. Bardzo mnie zaciekawiłaś! Recenzja jak najbardziej trafna w moj gust :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słabo wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia , dla mnie to bajka .Co do książki- fajna recenzja😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytając opis miałam wrażenie, że już gdzieś kiedyś coś podobnego powstało. Nie zmienia to jednak faktu, że z chęcią poznam te historię. Jaki to jest dokładny gatunek?

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger