Płatki wspomnień - Augusta Docher (PATRONAT MEDIALNY)

„Nasze wspomnienia są jak płatki kwiatów. Czasami spadają na ziemię, rozkładają się w niej i znikają, dając pożywkę nowym roślinom. Niektóre porywa wiatr, unosi ze sobą, a płatki wirują wokół naszej głowy, potem się oddalają, coraz bardziej i bardziej, aż w końcu odlatują tak daleko, że już ich nie widzimy. Są też takie, które wkładamy między kartki książki, i choć tracą swój kolor i zapach, zawsze możemy ich dotknąć. Możemy dotknąć martwych wspomnień. Są namacalne, ale martwe. Nie takie piękne jak za życia.”

„Liu traci dach nad głową w najgorszym dla siebie momencie. Wie, że nawet jeśli zechciałaby wrócić do ciasnego, brudnego mieszkania w Queens, u własnych rodziców nie ma czego szukać. Właśnie zakończyła związek z Niną, swoją pierwszą i jedyną kochanką, i chce spróbować ułożyć sobie życie z mężczyzną. Ale tych, których spotyka na swojej drodze, powinna raczej unikać, niż się w nich zakochiwać… Czy kiedy w końcu pozna kogoś naprawdę wartościowego, będzie w stanie mu zaufać? Czy uczucie może być silniejsze od podziałów, statusu społecznego i różnic kulturowych? Czy to możliwe, by zapomnieć o przeszłości i pozbyć się złych wspomnień?”

„Płatki wspomnień” to książka, o której na pewno będzie głośno. Jestem przekonana, że jedni tę historię pokochają, a drudzy znienawidzą. Ja oczywiście należę do tej pierwszej grupy, choć nie ukrywam, że autorka bardzo, ale to bardzo mnie zaskoczyła, bo naprawdę nie spodziewałam się tego, że takie historie tworzą się w jej głowie. To powieść mocno kontrowersyjna, mroczna, tajemnicza, ale także ogromnie namiętna i zmysłowa. Mogę rzec, że autorka pomieszała kilka gatunków, bo znajdziemy w niej romans, erotyk, kryminał, a nawet elementy thrillera psychologicznego. Mieszanka dość specyficzna, ale zdecydowanie udana. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii i mam nadzieję, że Augusta jeszcze nie raz napisze książkę w tak ostrych i mrocznych klimatach.

Na pewno nie jest to książka, którą można przeczytać na raz, bo choć czyta się ją z niezwykłą lekkością, to akurat ja musiałam ją kilka razy odkładać, by wszystko przetrawić i pozbierać myśli. Powieść szokuje, zadziwia, a czasami wzbudza obrzydzenie. Autorka trafiła w mój gust idealnie, bo jak wiecie, uwielbiam takie historie. Uważam, że to książka, której autorka poświęciła najwięcej czasu, pojawia się w niej wiele zagadnień i tematów, które były dla mnie zupełnie obce, ale wszystko zostało wyjaśnione i przedstawione tak, by było jasne, przejrzyste i klarowne. Książka jest dopracowana i dopieszczona z każdej strony, a ja sobie to bardzo cenię. Fabuła jest dynamiczna i cały czas coś się dzieje, bohaterowie zostali przedstawieni idealnie. Głównych bohaterów obdarzyłam sympatią, choć nie ukrywam, że nie zawsze zgadzałam się z ich postępowaniem i podejmowanymi decyzjami. Pojawia się także kilka negatywnych, bardzo negatywnych postaci, które autorka przedstawiała w bardzo realny sposób. W tej historii każdy bohater odgrywa dużą rolę i ma ogromny wpływ na całą opowieść.

Książka wzbudza wiele sprzecznych emocji, które bombardują czytelnika z każdej strony. Pojawia się złość, strach, lęk, radość i obrzydzenie. To naprawdę bardzo dobra książka, która dostarczy Wam wielu godzin niesamowitych wrażeń. Fabuła wbija w fotel, pojawia się sporo zaskakujących zwrotów akcji i zapewniam Was, że nie raz będzie kląć na czym świat stoi. To wciągająca historia o miłości, o poświęceniu, o akceptacji oraz o wspomnieniach tych dobrych, ale i tych złych. Autorka uświadomiła mi, że życie bez wspomnień byłoby puste, mdłe i zabrakłoby w nim wyrazistych kolorów, więc pielęgnujmy te dobre wspomnienia, bo czasami mogą ulecieć niczym płatki na rwącym wietrze.

Augusta Docher kolejny raz mnie nie zawiodła i zaserwowała mi ogrom niezapomnianych emocji. Płatki wspomnień to powieść, która wstrząsa, bulwersuje, ale przede wszystkim fascynuje i nie daje o sobie zapomnieć. Gorąco polecam! 

12 komentarzy:

  1. Bardzo chcę ją przeczytać, uwielbiam tego typu książki. Nie ma nic piękniejszego niż książki kontrowersyjne, dające do do myślenia 😎

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze zrozumiałam, że główna bohaterka najpierw ma dziewczynę, a później szuka chłopaka? Nie wiem czy do końca ten opis mnie do siebie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Silwana - pozwolę sobie odpowiedzieć, chociaż pytanie nie do mnie ;) Tak, dobrze zrozumiałaś :) Główna bohaterka, Liu, na początku jest w jak dla mnie dość dziwnym związku z dziewczyną, po czym nagle, pod wpływem jednej rzeczy w sumie, stwierdza, że mężczyźni, ją też interesują i że chce spróbować z jednym takim wspólnie żyć. Ale jak to w życiu, wszystko się komplikuje.

    Ja jestem w trakcie lektury, obecnie czytam 230 stronę. I mogę już powiedzieć, ze ta historia jest świetna, wywołuje tyle skrajnych emocji, że dawno chyba nie czytałam tego typu powieści :) Zobaczymy jak będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odpowiedź. Po książkę jednak raczej sięgnę. Po filmie Życie Adelii wątek w którym to główna rolę odgrywa miłość damsko-damska mocno mi zbrzydł.

      Usuń
    2. Ten wątek pojawia się tylko we wspomnieniach głównej bohaterki ;)

      Usuń
  4. Jestem zaciekawiona, historia może być fajna. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tą autorkę i książka już na mnie czeka😀.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawila mnie ta pozycja, pewnie ja przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam tylko na pieniądze i kupuję. Uwielbiam jej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam twórczość autorki, dlatego ta książka na pewno trafi w moje ręce. Jestem pewna, że mnie nie zawiedzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli coś budzi kontrowersje, to budzi też moją ciekawość. Chętnie poznam losy bohaterki, bo Autorka skradła moje serce książką "Najlepszy powód by żyć" i wiem, że się nie zawiodę!

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger