Zapisane w chmurze - Beata Majewska (PATRONAT MEDIALNY)

„Magda ma przedsiębiorczego męża, który przyzwyczaił się, że gra pierwsze skrzypce w związku, a zarabiająca grosze na nauczycielskiej posadzie żona ma mu być posłuszna. W Magdzie rośnie sprzeciw, który znajduje ujście w czasie wakacji: Magda wyrusza na samotną wyprawę. Znajduje przez internet Julię – Rumunkę, która zgadza się zostać jej przewodniczką. Na miejscu jednak Julia okazuje się Iulianem – młodym chłopakiem. Magda jest wściekła, ale postanawia dać chłopakowi szansę i tak wyruszają w podróż, podczas której Magda poznaje Rumunię, a Iulian – Magdę...”

Beata Majewska to autorka, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Na swoim koncie ma romanse, erotyki, paranormal dla młodzieży oraz powieści obyczajowe, których zdecydowanie napisała najwięcej. Osobiście uwielbiam każdą z jej książek, ale to chyba właśnie powieści obyczajowe dostarczają mi największej dawki emocji, gdyż autorka opisuje w nich prawdziwe życie, które często ma gorzko-słodki smak.

„Zapisane w chmurze” to powieść, w której poznajemy Magdę, kobietę, która pracuje jako nauczycielka, ma męża, który uważa się za pana i władcę, a córki nie chcą z nią rozmawiać. Kobieta czuje się bardzo samotnie, jest przytłoczona zachowaniem narcystycznego męża i dochodzi do wniosku, że chyba właśnie nadszedł czas na zmiany. Kobieta wyrusza w samotną podróż do Rumunii, gdzie poznaje przystojnego przewodnika Iuliana. Jak możecie się domyślić, pomiędzy tą dwójką rodzi się zakazane uczucie… Jak potoczą się ich losy? Czy mąż kobiety, wreszcie przejrzy na oczy i zawalczy o Magdę? Tego musicie dowiedzieć się sami.

Jeżeli chodzi bohaterów, to muszę przyznać, że ich kreacja wyszła autorce bardzo dobrze. Oczywiście prym w książce wiedzie Magda oraz Iulian, bo to na nich skupia się prawie cała historia. Przyznam, że bardzo ich polubiłam, chociaż to Iulian tak w stu procentach skradł moje serce. Nie będę Wam ich opisywać, bo myślę, że najlepiej będzie, gdy poznacie ich sami. Nadmienię tylko, że moja sympatia do Juliana nie była taka oczywista od samego początku, ale im lepiej go poznawałam tym bardziej wkradał się do mojego serca, a koniec końców doprowadził do tego, że bardzo mu współczułam... Wspomnę jeszcze tylko o Łukaszu, mężu Magdy, którego postawa na samym początku strasznie mnie wkurzała i nie raz miałam ochotę nim potrząsnąć. Jednak z czasem mężczyzna zaczął się pokazywać z innej strony, a epilog, w którym to właśnie on zabrał głos, bardzo mnie poruszył. 

„Zapisane w chmurze” to kolejna książka Beaty Majewskiej, która dostarczyła mi wiele emocji i poruszyła do głębi. Jak wiemy o miłość i o każde uczucie cały czas trzeba dbać, nie można poddawać się po pierwszym lepszym kryzysie, bo może doprowadzić to do ruiny. Rutyna oraz zwykła codzienność także mogą doprowadzić do zawieszenia uczuć, do oziębłości oraz niestety do początku końca… W takiej patowej sytuacji znalazła się właśnie Magda, która wraz z mężem wpadła do schematycznego świata, w którym oboje działali jak na autopilocie, z każdym dniem popadając w coraz większą rutynę. Kiedy czara goryczy się przelała, kobieta postanowiła uciec i zrobiła sobie małe wakacje, a mężczyzna, którego tam poznała, w pewnym stopniu wywrócił jej świat do góry nogami. Czy w takiej sytuacji jest jeszcze szansa, by odbudowała związek z mężem? Tego kochani już Wam nie zdradzę. 

„Zapisane w chmurze” to powieść, którą koniecznie musicie przeczytać. To historia, które ukazuje wiele odcieni miłości i uświadamia, jak ważne jest dbanie i podsycanie uczucia w związku. Myślę, że po lekturze tej książki inaczej spojrzycie na wiele spraw i może nawet bardziej docenicie swoją drugą połówkę. Dla mnie lektura tej powieści była czystą przyjemnością i niecierpliwie czekam na kolejne książki autorki.

P.S. Ja wyniosłam z tej książki jedną ważną lekcję… Nie zaniedbujmy miłości, bo niestety potem możemy tego bardzo żałować. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Książnica.

1 komentarz:

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger