Jeden błąd - Anna Szafrańska (PATRONAT MEDIALNY)
„Dominika i Oliwier są parą od wielu lat. Ona wkrótce rozpocznie swoją pierwszą pracę jako nauczycielka w liceum, on ma zostać wspólnikiem w kancelarii jej ojca. Pozornie wszystko układa się tak, jak powinno, a jednak im bliżej daty ślubu, tym częściej Dominika ma wątpliwości co do przyszłości związku z apodyktycznym, impulsywnym narzeczonym. Sytuację komplikuje fakt, że jeden z jej uczniów staje się dla niej kimś znacznie więcej, niż tylko zbuntowanym, niepokornym wychowankiem…”
„Jeden błąd” to kolejna powieść Ani Szafrańskiej, która poruszyła mnie do głębi. To prawdziwa, emocjonująca i wzruszająca opowieść o kobiecie, która przeszło piekło i o chłopaku, który stawiał dobro swojej rodziny ponad swoje. Bez wątpienia taką historię mogłoby napisać prawdziwe życie, bo problemy bohaterów nie są czymś nadzwyczajnym i niestety pojawiają się w życiu wielu z nas. Przemoc psychiczna i fizyczna, bieda, alkoholizm, czy problemy z prawem, to coś, co nie jest nam obce, to coś, co może nie dotyka nas bezpośrednio, ale nie raz o tym słyszymy, nie raz to widzimy. Poza tym miłość pomiędzy uczniem i nauczycielką, mogłoby się wydawać, że to niemożliwe, ale nie zapominajmy, że miłość rządzi się swoimi prawami i serce nie zawsze współgra z rozumem, który podpowiada i szepce, że to coś złego i niemoralnego…
„Prawdziwa miłość nigdy nie jest błędem”
Ogromnym atutem tej książki są jej bohaterowie. Niezwykle ludzcy, którzy wzbudzają w czytelniku wiele skrajnych emocji. Dominika ta fantastyczna młoda kobieta, która niebawem ma zamiar wyjść za mąż. Niestety w jej związku coraz gorzej się dzieje, pojawia się brak zaufania, strach, a co za tym idzie chęć odejścia. Kobieta w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że nie kocha swojego narzeczone, a swoje uczucia ulokowała w młodym, zbuntowanym i niepokornym uczniu Mikołaju. I choć Dominika wiedziała, że nie może go kochać, że nie może z nim być, to nie potrafiła zerwać łączącej ich więzi. To przy Mikołaju czuła, że żyła i to przy nim chciała spędzić resztę swojego życia. Tylko niestety nie zawsze możemy mieć to, czego chcemy… Mikołaj to chłopak, którego bardzo polubiłam i choć potępiałam, to co robił, to w pewnym stopniu też go rozumiałam. Chłopak chciał zapewnić swojej matce i rodzeństwu godne życie, choć niestety zabrał się za to od najgorszej strony. No i jest jeszcze Oliwier, którego mogę nazwać tylko „fiutem”. Facet miał w domu skarb, ale nie potrafił tego docenić. Na własne życzenie stracił miłość kobiety, która go kochała i chciała zostać jego żoną. Potępiam takie zachowanie u mężczyzn i jakbym mogła, to nakopałabym mu do tyłka. To także bohater, który dostarczył mnie najwięcej skrajnych emocji, bo choć był totalnym frajerem, to uważam, że jednak tak do samego końca nie był złym człowiekiem.
„Jeden błąd” to powieść, w której znajdziecie historię pięknej i zarazem trudnej miłości. Wiem, że jej zakończenie miało być inne, ale cieszę się, że Ania je zmieniła, bo dzięki niemu moje złamane serce zostało uleczone. To fantastyczna i pełna emocji opowieść o prawdziwej miłości, o poświęceniu i trudnych wyborach. Polecam ją Wam z czystym sumieniem i tak ku przestrodze napiszę, żebyście przed lekturą zaopatrzyli się w duże pudełko chusteczek, bo nie raz poleją się łzy wzruszenia…
„Już nigdy nie pozwolę im odejść.
Więcej nie popełnię tego błędu.
Bo miłość nigdy nie jest błędem.”
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
„Jeden błąd” to kolejna powieść Ani Szafrańskiej, która poruszyła mnie do głębi. To prawdziwa, emocjonująca i wzruszająca opowieść o kobiecie, która przeszło piekło i o chłopaku, który stawiał dobro swojej rodziny ponad swoje. Bez wątpienia taką historię mogłoby napisać prawdziwe życie, bo problemy bohaterów nie są czymś nadzwyczajnym i niestety pojawiają się w życiu wielu z nas. Przemoc psychiczna i fizyczna, bieda, alkoholizm, czy problemy z prawem, to coś, co nie jest nam obce, to coś, co może nie dotyka nas bezpośrednio, ale nie raz o tym słyszymy, nie raz to widzimy. Poza tym miłość pomiędzy uczniem i nauczycielką, mogłoby się wydawać, że to niemożliwe, ale nie zapominajmy, że miłość rządzi się swoimi prawami i serce nie zawsze współgra z rozumem, który podpowiada i szepce, że to coś złego i niemoralnego…
„Prawdziwa miłość nigdy nie jest błędem”
Ogromnym atutem tej książki są jej bohaterowie. Niezwykle ludzcy, którzy wzbudzają w czytelniku wiele skrajnych emocji. Dominika ta fantastyczna młoda kobieta, która niebawem ma zamiar wyjść za mąż. Niestety w jej związku coraz gorzej się dzieje, pojawia się brak zaufania, strach, a co za tym idzie chęć odejścia. Kobieta w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że nie kocha swojego narzeczone, a swoje uczucia ulokowała w młodym, zbuntowanym i niepokornym uczniu Mikołaju. I choć Dominika wiedziała, że nie może go kochać, że nie może z nim być, to nie potrafiła zerwać łączącej ich więzi. To przy Mikołaju czuła, że żyła i to przy nim chciała spędzić resztę swojego życia. Tylko niestety nie zawsze możemy mieć to, czego chcemy… Mikołaj to chłopak, którego bardzo polubiłam i choć potępiałam, to co robił, to w pewnym stopniu też go rozumiałam. Chłopak chciał zapewnić swojej matce i rodzeństwu godne życie, choć niestety zabrał się za to od najgorszej strony. No i jest jeszcze Oliwier, którego mogę nazwać tylko „fiutem”. Facet miał w domu skarb, ale nie potrafił tego docenić. Na własne życzenie stracił miłość kobiety, która go kochała i chciała zostać jego żoną. Potępiam takie zachowanie u mężczyzn i jakbym mogła, to nakopałabym mu do tyłka. To także bohater, który dostarczył mnie najwięcej skrajnych emocji, bo choć był totalnym frajerem, to uważam, że jednak tak do samego końca nie był złym człowiekiem.
„Jeden błąd” to powieść, w której znajdziecie historię pięknej i zarazem trudnej miłości. Wiem, że jej zakończenie miało być inne, ale cieszę się, że Ania je zmieniła, bo dzięki niemu moje złamane serce zostało uleczone. To fantastyczna i pełna emocji opowieść o prawdziwej miłości, o poświęceniu i trudnych wyborach. Polecam ją Wam z czystym sumieniem i tak ku przestrodze napiszę, żebyście przed lekturą zaopatrzyli się w duże pudełko chusteczek, bo nie raz poleją się łzy wzruszenia…
„Już nigdy nie pozwolę im odejść.
Więcej nie popełnię tego błędu.
Bo miłość nigdy nie jest błędem.”
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Uwielbiam tę historię i jestem pewna, że jeszcze kiedyś wrócę do tej książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie powieści. Recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła do zakupu.
OdpowiedzUsuń