Lista życzeń - Devney Perry
„Poppy wiedzie szczęśliwe życie z mężczyzną swoich marzeń, którego poznała podczas studiów. I nagle wszystko się zmienia. Nagle przestaje być żoną i obiektem zazdrości przyjaciółek-singielek. Teraz ludzie patrzą na nią z litością, szepcąc za jej plecami jedno słowo: wdowa.
Po kilku latach od tragicznej śmierci Jamiego, pełnych bólu, cierpienia i tęsknoty, Poppy postanawia zrealizować jego urodzinową listę życzeń i zrobić wszystko to, co zawsze chciał zrobić - bo, kto wie, może dzięki temu zacznie żyć na nowo.”
Cieszę się, że postanowiłam zrecenzować Listę życzeń, gdyż lektura tej książki dostarczyła mnie wielu emocji, a co najważniejsze uświadomiła mi, co tak naprawdę najważniejsze jest w życiu każdego człowieka. Poppy została wdową w wieku dwudziestu czterech lat, zaledwie rok po ślubie. Ciężko sobie coś takiego wyobrazić, bo w tym wieku człowiek powinien być szczęśliwy i cieszyć się z życia u boku ukochanego człowieka. Niestety marzenia Poppy przekreśliło morderstwo jej męża. Po pięciu latach kobieta postanowiła stanąć na nogi i rozpocząć swoje życie na nowo. Na początku postanowiła zrealizować punkty z listy, którą kiedyś napisał jej mąż, bo przeczuwała, że właśnie to pomoże jej to zamknąć bolesny rozdział. Poza tym w jej życiu pojawił się także mężczyzna, policjant, który przed laty był posłańcem złych wieści. Czy Poppy uda się zacząć nowe życie? Czy Cole wypełni pustkę w jej sercu? O tym musicie przekonać się sami.
„Lista życzeń” to powieść, która na pewno niejeden raz Was wzruszy, bo temat, który poruszyła w niej autorka, jest bardzo bolesny i bliski każdemu z nas. Niestety tak nasz świat został skonstruowany, że śmierć nie ominie żadnego z nas. To bolesna część naszego życia, a boli tym bardziej, gdy umiera ktoś młody, ktoś, kto miał całe życie przed sobą. W takiej sytuacji znalazła się właśnie bohaterka książki, której w wieku dwudziestu czterech lat w brutalny sposób odebrano mężczyznę, którego kochała. Emocje, które targały bohaterką, były dla mnie bardzo namacalne i całą sobą odczuwałam je razem z nią. Autorka niezwykle prawdziwie opisała towarzyszące jej cierpienie, ból i tęsknotę, z którą nie potrafiła sobie poradzić. Jednak Poppy się nie poddała i udowodniła, że jest twardą kobietą, która nawet po takiej tragedii potrafiła się podnieść i rozpocząć nowy rozdział swojego życia. Oczywiście pomógł jej w tym bardzo Cole, który trwał przy niej, nie naciskał i cierpliwie czekał, aż Poppy wpuści go do swojego serca.
Mimo tego, że w książce poruszany jest bardzo bolesny to temat, to znajdziecie w niej także sporą dawkę humoru. Wiele sytuacji jest zabawnych i nie raz wybuchałam niekontrolowanym śmiechem. „Lista życzeń” to powieść o radzeniu sobie ze stratą, bólem i niewyobrażalnym cierpieniem, ale przede wszystkim to książka o nowych początkach.
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.
Po kilku latach od tragicznej śmierci Jamiego, pełnych bólu, cierpienia i tęsknoty, Poppy postanawia zrealizować jego urodzinową listę życzeń i zrobić wszystko to, co zawsze chciał zrobić - bo, kto wie, może dzięki temu zacznie żyć na nowo.”
Cieszę się, że postanowiłam zrecenzować Listę życzeń, gdyż lektura tej książki dostarczyła mnie wielu emocji, a co najważniejsze uświadomiła mi, co tak naprawdę najważniejsze jest w życiu każdego człowieka. Poppy została wdową w wieku dwudziestu czterech lat, zaledwie rok po ślubie. Ciężko sobie coś takiego wyobrazić, bo w tym wieku człowiek powinien być szczęśliwy i cieszyć się z życia u boku ukochanego człowieka. Niestety marzenia Poppy przekreśliło morderstwo jej męża. Po pięciu latach kobieta postanowiła stanąć na nogi i rozpocząć swoje życie na nowo. Na początku postanowiła zrealizować punkty z listy, którą kiedyś napisał jej mąż, bo przeczuwała, że właśnie to pomoże jej to zamknąć bolesny rozdział. Poza tym w jej życiu pojawił się także mężczyzna, policjant, który przed laty był posłańcem złych wieści. Czy Poppy uda się zacząć nowe życie? Czy Cole wypełni pustkę w jej sercu? O tym musicie przekonać się sami.
„Lista życzeń” to powieść, która na pewno niejeden raz Was wzruszy, bo temat, który poruszyła w niej autorka, jest bardzo bolesny i bliski każdemu z nas. Niestety tak nasz świat został skonstruowany, że śmierć nie ominie żadnego z nas. To bolesna część naszego życia, a boli tym bardziej, gdy umiera ktoś młody, ktoś, kto miał całe życie przed sobą. W takiej sytuacji znalazła się właśnie bohaterka książki, której w wieku dwudziestu czterech lat w brutalny sposób odebrano mężczyznę, którego kochała. Emocje, które targały bohaterką, były dla mnie bardzo namacalne i całą sobą odczuwałam je razem z nią. Autorka niezwykle prawdziwie opisała towarzyszące jej cierpienie, ból i tęsknotę, z którą nie potrafiła sobie poradzić. Jednak Poppy się nie poddała i udowodniła, że jest twardą kobietą, która nawet po takiej tragedii potrafiła się podnieść i rozpocząć nowy rozdział swojego życia. Oczywiście pomógł jej w tym bardzo Cole, który trwał przy niej, nie naciskał i cierpliwie czekał, aż Poppy wpuści go do swojego serca.
Mimo tego, że w książce poruszany jest bardzo bolesny to temat, to znajdziecie w niej także sporą dawkę humoru. Wiele sytuacji jest zabawnych i nie raz wybuchałam niekontrolowanym śmiechem. „Lista życzeń” to powieść o radzeniu sobie ze stratą, bólem i niewyobrażalnym cierpieniem, ale przede wszystkim to książka o nowych początkach.
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.