Vox - Christina Dalcher

„Co zrobiłyby kobiety, gdyby nagle liczba słów, które wypowiadają każdego dnia, uległa drastycznemu ograniczeniu?

Feministyczna dystopia o świecie rządzonym przez mężczyzn, w którym kobiety mogą wypowiedzieć tylko 100 słów dziennie. Mocna, wzbudzająca emocje książka, ważny głos w epoce ruchu #MeToo i w świetle ogólnoświatowych dyskusji o prawach kobiet.

Czarna bransoletka zaciśnięta na nadgarstku. Cyfrowe znaczki układają się w liczbę 15. Liczba wypowiedzianych słów nie może przekroczyć 100, każde kolejne słowo oznacza coraz silniejszy ładunek elektryczny. Licznik zresetuje się o północy.

Zasady są proste: najlepiej usunąć wszystkie językowe ozdobniki, ograniczyć pytania do tych, na które wystarczy odpowiedzieć „tak” lub „nie”. Nie pytać dzieci, jak poszło w szkole. Nie rozmawiać z mężem, nie wdawać się w dyskusje. Ważyć każde słowo.

Neurolingwistka dr Jean McClellan wciąż nie potrafi powiedzieć, jak się znalazła w tej utopistycznej rzeczywistości, gdzie rola wszystkich kobiet została ograniczona do milczącej obecności, do zapewniania rodzinie ciepłego posiłku na stole i czystego lokum. Jak do tego doszło? Kiedy, dosłownie i w przenośni, kobiety zostały zakute w kajdany?”

„Vox” to powieść, która wywarła na mnie piorunujące wrażenie. Przeczytałam ją już jakiś czas temu, jednak zanim zabrałam się pisanie recenzji, musiałam ochłonąć i wszystko na spokojnie przetrawić. To książka kontrowersyjna, która szokuje, przeraża, daje do myślenia i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Czytając ją, odczuwałam naprawdę całą paletę emocji, które szarpały mną na wszystkie strony. Czułam współczucie, wściekłość, smutek, ale chyba przede wszystkim złość. Byłam zła dosłownie na wszystko,  bo czy wyobrażacie sobie świat, w którym kobietom odebrano głos? Dla mnie taki scenariusz jest naprawdę nie do pomyślenia, bo uwielbiam mówić (nawet czasami do siebie), rozmawiać i co "dziwne" my kobiety bardzo często mamy do powiedzenia naprawdę wiele mądrych rzeczy. Jednak taki właśnie świat wykreowała Christina Dalcher, świat, w którym kobiety mogły wypowiedzieć tylko sto słów dziennie, czyli tyle, co nic, świat, w którym kobietom odebrano prawo do wykonywania zawodu, a ich córki nie mogły kontynuować nauki. Świat przerażający, odrażający i zatrważający. Dla doktor Jean McClellan rządowy dekret był nie do przyjęcia i kobieta zaczęła walkę o odzyskanie prawa do głosu wszystkich kobiet. Czy jej się to udało? Czy zdobyła sojuszników? O tym już musicie przekonać się sami.



"Jako kobiety jesteśmy odwołane do zachowania milczenia i do posłuszeństwa. Jeśli musimy się tego nauczyć, niechaj pomogą nam w tym nasi mężowie, hańbą jest bowiem, aby kobieta nie przestrzegała ustanowionej przez Boga męskiej zwierzchności".

„Vox” to powieść, którą powinien przeczytać naprawdę każdy. To książka, która ogromnie szokuje, trzyma w napięciu i skłania do refleksji. Autorka w przystępny sposób pokazuje, do czego zdolni są ludzie, zaślepieni chorymi ambicjami. To genialna powieść, którą tylko i wyłącznie Wam polecam. Mam nadzieję, że jej lektura dostarczy Wam wielu emocji i wrażeń.

2 komentarze:

  1. Zainteresowałaś mnie, przy najbliższej okazji na pewno sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie chcę o tym, że miałabym milczeć myśleć...ciekawa książka!

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger