Jezioro cieni - Maria Zdybska (PATRONAT MEDIALNY)

„Lirr i Raiden muszą uciekać z Ysborga nie tylko przed gniewem jego władczyni, ale również przed podążającymi ich tropem bezwzględnymi Łowcami Mocy. Wiedząc, że Maeve nie spocznie dopóki nie zemści się na nich, dwójka zbiegów postanawia poszukać schronienia na brzegach mitycznego Jeziora Cieni.

Odnajdą tam jednak duchy przeszłości, które mogą zmienić wszystko, co dotąd o sobie wiedzieli i wszystko, co kiedykolwiek do siebie czuli.


Nadchodzi czas walki z własnymi demonami!

Nadchodzi czas próby wśród zwodniczych cieni!
Krucze przeznaczenie zaczyna się wypełniać!”

Wiecie, co? Ta książka jest po prostu REWELACYJNA. To, co zrobiła ze mną autorka, jest po prostu nie do opisania, czuję się jak na haju i jeżeli wkrótce nie dostanę w swe ręce kolejnej części, to mogę zrobić komuś krzywdę. Przepadłam w tej historii z kretesem i tak szczerze, to po zakończeniu, które zaserwowała mi autorka (Marysiu ciesz się, że nie miałam Cię pod ręką) boję się, co będzie dalej. W ogóle, to ja się pytam, jak można zostawić czytelnika w takim zawieszeniu, w mojej głowie cały czas rozbrzmiewają słowa „Co tu się naodpierdzielało” i choć wiem, że musi być dobrze, że Marysia na pewno jakoś rozwiążę tę sytuację, to jednak czekanie mnie zabija, bo z chęcią poznałabym już teraz, natychmiast dalszą część tej historii. 

„Jezioro cieni” to powieść przepełniona magią, w której dominują tajemnice, sekrety i półprawdy. Autorka nic nie podaje nam na tacy, ona cały czas miesza i mąci, a po zakończeniu lektury jeszcze więcej pytań kłębi się w głowie. DLATEGO JAK NAJSZYBCIEJ POTRZEBUJĘ KOLEJNĄ CZĘŚĆ, która mam nadzieję, rozjaśni mi w głowie i da odpowiedzi na wszystkie nurtujące mnie pytania. Ta historia kipi magią, dostarcza wielu emocji i niezapomnianych wrażeń. Dla takiego fana książek z elementami fantastyki jak ja, była to literacka uczta na jak najwyższym poziomie.

Uwielbiam, kocham i nienawidzę bohaterów jednocześnie. Lirr to dziewczyna zadziorna, krnąbrna, która dopiero odkrywa swoją magiczną naturę. Wszystko jest dla niej obce, niezrozumiałe i tylko dzięki Raidenowi, dziewczyna zaczyna się godzić z losem. Jeżeli chodzi o Raidena to ten bohater dostarczył mi najwięcej emocji. To mężczyzna tajemniczy, zuchwały, który cały czas jest dla czytelnika ogromną zagadką. Do tej pory nie rozgryzłam go całkowicie, ale mam nadzieję, że w kolejnej części będzie mi to dane. Oczywiście w książce jest o wiele więcej bohaterów, jednak to Lirr i Raiden do samego końca grają pierwsze skrzypce.

Historia Lirr i Raidena skradła moje czytelnicze serducho i naprawdę niecierpliwie wyczekuję kontynuacji. To wspaniała książka o odkrywaniu siebie i swojego przeznaczenia, o poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące pytania oraz o miłości, do której czasami ciężko się przyznać. To cudowna opowieść, w której znajdziecie świetnych bohaterów, nieoczekiwane zwroty akcji oraz tajemnice i sekrety. Myślę, że każdy fan fantastyki będzie zadowolony.

Dajcie się porwać fantastycznej i urzekającej przygodzie pełnej sekretów, tajemnic i magii. Historia Lirr i tajemniczego maga Raidena dostarczy Wam wielu emocji i niezapomnianych wrażeń.

Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Inanna.

4 komentarze:

  1. Oh to co dla mnie! Koniecznie muszę przeczytać! Ciężko znaleźć książkę żeby mnie tak porwała

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem jak ci dziękować za tyle niesamowitych pozytywów! Nadal zbieram szczękę z podłogi! A co do zakończenia - rzeczywiście, chyba dobrze, że nie miałaś mnie pod ręką ;p Lista otrzymanych od czytelników pogróżek jakoś mi się ostatnio niebezpiecznie wydłuuuuuża, hahaha! Mam jednak nadzieję, że na ostatni tom nie trzeba będzie przesadnie długo czekać. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powieść w sam raz dla mnie...

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger