Wyspa Camino - John Grisham

„Świat książek może być o wiele bardziej mroczny i niebezpieczny, niż ci się wydaje…
Białe kruki, niepozorni antykwariusze i niebanalna historia kryminalna!

Księgarnia, szelest przewracanych kartek, usypiająca atmosfera… Nudno, prawda? A co, jeżeli ten spokojny, pokryty kurzem świat ma drugie oblicze? Pełne złodziei, handlarzy trefnymi białymi krukami, romansów, zdrad i spisków..? Zaczyna się od skoku. Udanego – przestępcy kradną z biblioteki Uniwersytetu Princeton manuskrypty. Dziwna kradzież? Niekoniecznie. To skarb – zostały ubezpieczone na 25 milionów dolarów…

Czy cokolwiek może łączyć ten brawurowy skok z niepozornym Bruce’em Cable’em, który prowadzi księgarnię w sennym miasteczku Santa Rosa na wyspie Camino? Niewielu ludzi wie, że Bruce prawdziwe pieniądze zarabia na handlu białymi krukami. Być może dowie się tego Mercer Mann, młoda pisarka z problemami finansowymi, która zostaje wynajęta przez tajemniczą kobietę zlecającą jej poznanie sekretów księgarza…”

John Grisham to jeden z moich ulubionych autorów. Uwielbiam jego książki i zawsze biorę je w ciemno, bo wiem, że nigdy się nie zawiodę. Oczywiście tak samo było z Wyspą Camino, która niedawno ukazała się nakładem Wydawnictwa Albatros. Dla mnie jest to jedna z lepszych jego książek i myślę, że duży wpływ na moją ocenę ma to, że to historia właśnie o książkach. Autor wprowadza nas tym razem w świat księgarzy, antykwariuszy, wydawnictw i pisarzy. Oczywiście pojawia się świetny wątek kryminalny, nietypowe śledztwo, złodzieje, a do tego intrygujący romans. Według mnie książka jest fantastyczna, akcja w niej jest dynamiczna i interesująca i naprawdę wciąga już od samego początku. Wszystko zostało dobrze przemyślane, dopieszczone i dopracowane, więc powstała z tego naprawdę bardzo dobra książka.

 Czy w każdej książce trup musi pojawiać się na każdej stronie? Czy każda książka Grishama musi być obrzydliwa? Oczywiście, że nie. Wyspa Camino, to delikatniejsze oblicze Grishama. Delikatniejsze, ale zdecydowanie nie gorsze. Akcja książki dzieje się na wyspie, dzięki temu książka jest bardzo klimatyczna. Pojawia się zagadka, intryga ogromne pieniądze i nawet pożądanie, które trochę mnie zaskoczyło, ale co najważniejsze pojawiają się stare książki, które każdy z nas uwielbia. Uwierzcie mi na słowo, że autor tak pięknie o nich pisała, że nie raz wydawało się mi, że czuję zapach tych starych woluminów…

„Wyspa Camino” to lekka i naprawdę przyjemna w odbiorze lektura. To bardzo dobra opowieść kryminalna z zapachem i szelestem kartek w tle. Polecam wszystkim, którzy mają ochotę odpocząć od mrożących krew w żyłach historii.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

1 komentarz:

  1. Czytałam i przyznam, że bardzo przypadła mi do gustu :) Polecam serdecznie.
    Pozdrawiam, Pola https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger