Jedyne takie miejsce - Klaudia Bianek (PATRONAT MEDIALNY)

„Co pomyśli twój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa, z którym łączą cię już tylko wspomnienia, gdy on nagle zjawia się po dziesięciu latach rozłąki, a ty stoisz przed domem z dwuletnim chłopcem przytulonym do nogi?

Lena, została samotną matką w wieku szesnastu lat i postanowiła nigdy nie wyjawiać prawdy o tym, kim jest ojciec jej synka. Zamknięta w sobie, odizolowana od rówieśników, poraniona przez wydarzenia z przeszłości każdego dnia uczy się być lepsza nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla swojego dziecka.

Alan od urodzenia był skazany na sukces. Bogaci rodzice, najlepsze szkoły, luksusowe życie w wielkim mieście stanowiły jego codzienność. Spełniał swoje kolejne marzenia bez większego trudu. Wszystko posypało się jak domek z kart, gdy zakończył czteroletni związek z dziewczyną, nakrywając ją na zdradzie.

Czy Lena, mimo zadanych w przeszłości ran, dopuści do siebie choć odrobinę miłości? Czy Alan pozna jej tajemnicę i poradzi sobie z demonami, które zostawił w wielkim mieście? Czy sama chęć wystarczy, żeby wszystko się ułożyło? Czy dom pod lasem to jedyne takie miejsce, w którym wszyscy będą szczęśliwi?”

Uważam, że „Jedyne takie miejsce” to naprawdę udany debiut literacki Klaudii Bianek. Kiedyś dość sceptycznie podchodziłam do książek, które zwyciężały w konkursach literackich, ale niedawno sama byłam jurorem w takim konkursie i wiem, że wiele dziewczyn piszących do szuflady ma duży talent. Talentu nie można odmówić również Klaudii, bo historia, którą stworzyła, wywarła na mnie duże wrażenie. Ta książka opisuje prawdziwe życie, które często usłane jest złymi decyzjami, czy nietrafionymi wyborami. Autorka porusza w niej wiele trudnych tematów, dostarcza nam chwil pełnych wzruszeń, ale także i uśmiechu, który przez długi czas nie schodzi z twarzy. To piękna historia o przyjaźni, miłości, która ma wiele barw i odcieni, o trudnych relacjach rodzinnych oraz wyborach, które nie zawsze są trafne. To historia pełna emocji i niezapomnianych wrażeń. I choć książka została napisana dość schematycznie, to autorce udało się mnie nie raz zaskoczyć. W tej historii nie znajdziecie momentów nudnych, czy ciągnących się jak flaki z olejem, akcja płynie wartkim nurtem, bo w życiu bohaterów naprawdę wiele się dzieje. Poza tym muszę nadmienić, że ta książka przypomniała mi moje kochane babcie, które były tak samo cudowne i wspaniałe jak pani Teresa, kobieta, która miała serce na dłoni.

Myślę, że głównym atutem tej książki są jej bohaterowie. Niezwykle wyraziści i charakterystyczni, którzy na długo zapadają w pamięci. Lena i Alan to osoby dość młode, ale z ukształtowanymi charakterami i życiowymi wartościami. Ona to samotna matka, która nikomu nie chce zdradzić kim jest ojciec dziecka. Wraz z kilkuletnim synkiem i babcią mieszka w małej chatce w głębi lasu. Ich jedynym sąsiadem jest cudowny pan Tadeusz, dziadek Alana, którego wnuk już nie odwiedza. Jednak po dziesięciu latach Alan postanawia wrócić do leśnej głuszy, by znów spędzić wakacje z dziadkiem i spotkać się Leną, dziewczyną, która przed laty skradła jego dziecięce serce. Co sobie pomyśli Alan, gdy dowie się, że Lena jest samotną nastoletnią matką? Czy osoby z dwóch różnych światów mają szansę na wspólną przyszłość? Tego musicie dowiedzieć się sami. Muszę także jeszcze wspomnieć o dwójce bardzo ważnych bohaterów, mianowicie chodzi o babcię Teresę i pana Tadeusza. Ci bohaterowie nadali niezwykłego koloru i wyrazistości całej historii oraz odegrali ogromną rolę w życiu głównych bohaterów. Każdy z nas powinien mieć przy sobie choć jedną tak cudowną oraz pełną wiary i miłości osobę.

„Jesteśmy stworzeni do przeżywania dobrych i złych dni. Dobre są po to, by dać nam siłę. Zaś złe uczą pokory i wytrwałości”.

Bardzo spodobał mi się wątek miłosny znajdujący się w książce. Uczucie między bohaterami nie pojawia się od razu, ono się rodzi powoli i z każdym dniem staje się silniejsze. Jednak do samego końca nie wiadomo, czy ta dwójka będzie razem, czy może jednak ktoś inny stanie na ich drodze. 

Cieszę się, że Klaudia postawiła na naprzemienną narrację. Dzięki temu jeszcze bardziej zżyłam się z bohaterami i miałam dostęp do ich przemyśleń, które ułatwiły mi zrozumienie ich postępowania.

Historia Leny i Alana jest nad wyraz prawdziwa. Klaudia Bianek postawiła na naturalność i idealnie się to sprawdziło w przypadku tej opowieści. Autorka zafundowała mi niezapomnianą przygodę i zapewne jeszcze nie raz powrócę do tej pełnej emocji historii o przyjaźni, miłości i tajemnicy w tle.

„Zdobyła twoje dziecięce serce, a to ma większą moc niż jakakolwiek późniejsza miłość”.

„Jedyne takie miejsce” to powieść, która doprowadzi Was do łez wzruszenia oraz niejeden raz wywoła uśmiech na Waszych twarzach. Autorka w przepiękny sposób ukazała prawdziwą przyjaźń oraz miłość, która jest lekiem na całe zło. To książka piękna, przejmująca i niesamowicie emocjonująca. Teraz czekam na kolejne książki, które wyjdą spod pióra Klaudii. 

To powieść, którą koniecznie musicie przeczytać.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu We Need Ya.

5 komentarzy:

  1. Z przyjemnością przeczytam. Czuję, że to będzie wspaniała wakacyjna opowieść!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zawsze jestem przekonana do tego typu powieści, jednak od czasu do czasu zdarza mi się do nich zajrzeć, dlatego chętnie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała recenzja😍 Książka jest na mojej liście 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zachęcająca recenzja. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i ta opowieść mnie oczarowała, Polubiłam Lenkę i Alana od razu :D
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger