Czarna samica kruka - Dariusz Pawłowski
Czy na pewno? Czy "Czarna samica kruka" wciągnęła mnie bez reszty? O tym wszystkim w mojej recenzji.
Komisarz Eryk Osowski wraz ze swoim
partnerem Kazimierzem Lewandowskim, prowadzą sprawę masakrycznego
morderstwa młodego mężczyzny, którego zwłoki znalazło dwóch
wędkarzy w krzakach, w pobliżu mostu Siekierkowskiego. Niestety
zanim policja upora się z tym morderstwem dojdzie do kolejnych tak
drastycznych zbrodni. Ksiądz, były pracownik opieki społecznej,
emerytowany lekarz, to kolejne ofiary tego sadystycznego mordercy. Czy
to sprawka seryjnego mordercy? Czy ofiary w jakiś sposób były ze sobą powiązane? I najważniejsze pytanie – czy policji uda się
schwytać tego psychopatę?
„Zamknij oczy i wyobraź sobie las.
Delikatną miękkość mchu pod twoimi stopami, szum liści nieśmiało
głaskanych wiatrem, unoszący się w powietrzu zapach zielonych
świerków... Spójrz w górę. Widzisz korony drzew pochylone
brzemieniem wieku? Czujesz pierwsze krople deszczu, które osiadają
na twoich policzkach? Słyszysz to? Słyszysz ten dochodzący z
oddali złowieszczy dźwięk? To szum czarnych kruczych skrzydeł.
Ona nadlatuje. A za nią mrok. Mrok umysłu szarpanego obłędem.”
Na samym początku muszę się Wam do
czegoś przyznać. Bałam się tej książki. Okładka w ogóle do
mnie nie przemawiała, tak jak i tytuł. Już oczami wyobraźni
widziałam siebie jak męczę się niemiłosiernie nad lekturą tej powieści. Ale wiecie co? Pomyliłam się i to bardzo. Książka
ta pochłonęła mnie już od pierwszych stron. Dariusz
Pawłowski stworzył naprawdę bardzo dobrą historię. To genialna
mieszanka thrillera psychologicznego i powieści grozy. Ja osobiście
dawno nie czytałam tak dobrej książki z tego gatunku.
Autor stworzył bardzo ciekawą fabułę,
a książka w żadnym momencie nie wydaje się nudna. Ciągle coś się dzieje i nie zatrzymujemy się nawet na chwilę. Wraz z policjantami próbujemy jak najszybciej schwytać demonicznego mordercę. Realistyczne i bardzo dokładne opisy morderstw nie raz przysparzały
mi gęsiej skórki na całym ciele. Nie polecam czytać
tej książki zaraz po posiłku, gdyż niektóre sceny są naprawdę
drastyczne, a autor opisał je tak, że bez problemu możemy je sobie
wyobrazić.
Bardzo fajnym pomysłem okazało się
umieszczenie w książce kilku krótkich fragmentów gdzie narratorem
jest morderca. Możemy wtedy wejść w głąb jego obłąkanego
umysłu i poznać przerażające myśli. Autor przedstawił nam
bardzo dobry portret psychologiczny mordercy. Poznajemy go od
dziecięcych lat i widzimy, jak z czasem kształtuje się jego
morderczy chory popęd.
Świetna książka ze świetną mroczną, miejscami wiejącą grozą fabułą. Oczywiście nie jest to powieść dla każdego. Trzeba po
prostu lubić taki gatunek literacki, mieć mocne nerwy i być
przygotowanym na drastyczne sceny morderstw, gdyż autor przedstawia
wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. "Czarna samica kruka" jest lepsza niż
niejeden horror z obrazem i dźwiękiem. Naprawdę działa na wyobraźnię i w moim przypadku nocne wstawanie z łóżka było nie lada wyzwaniem.
Uważajcie na czarną samicę kruka,
gdyż to ona zapowiada śmierć...
Polecam!!!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi.
Czytałam i dla mnie atutem mocno zobrazowane cierpienie kolejnych ofiar. Trochę mniej spodobał mi się fakt przechodzenia w kolejne morderstwa bez konkretnego wyjaśniania tych poprzednich, trochę tak, jakby nie istniały. Całokształt jest bardzo ciekawą i emocjonującą lekturą. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkoro miejscami wieje grozą to ja już czuję się zainteresowana, gdyż lubię takie niepokojące klimaty.
OdpowiedzUsuńOj, jest niepokojąca i to bardzo :)
Usuń