Unik - Chelsea Cain
Zacytuję klasyka: "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć." Podobnemu schematowi odpowiada powieść Chelsea Cain, Unik. Książka skonstruowana jest wokół trudnego tematu jakim jest pedofilia i pornografia dziecięca. Takie historie nie są proste w odbiorze i nieraz zdarzyło mi się odkładać podobne książki na później. Czy mimo to Unik zasługuje na miano thrillera i czy sprostał moim oczekiwaniom?
"Kick Lannigan, mimo młodego wieku, przeżyła w życiu koszmar. Porwana w biały dzień, w wieku zaledwie sześciu lat, przepadła bez wieści. Po kliku miesiącach poszukiwań już mało kto wierzył w szczęśliwe zakończenie tej historii. Wszyscy zakładali najgorsze. Gdy więc niespodziewanie, po kilku latach od tego tragicznego zdarzenia, okazało się, że dziewczynka żyje – wszyscy przecierali oczy ze zdumienia.
Każda trauma pozostawia jednak ślad. Kick, w pierwszych miesiącach po uwolnieniu, zmaga się z zespołem stresu pourazowego, a rozliczne terapie, w których uczestniczy, zdają się tylko pogarszać sprawę. Lekarstwem okazuje się… wysiłek fizyczny i walka. Dziewczyna zaczyna trenować boks, łucznictwo, szkoli się w walce wręcz, rzucaniu nożem oraz strzelaniu do celu. I poprzysięga, że już nigdy nie będzie ofiarą…
Kiedy więc w ciągu miesiąca w Portland ginie dwójka małych dzieci, a na jej drodze staje tajemniczy Bishop, Kick nie waha się ani przez moment. Dziewczyna uzbrojona w arsenał broni rusza na poszukiwania zaginionych, zupełnie nieświadoma, że wszystkie tropy prowadzą bezpośrednio do jej przerażającej przeszłości…"
W ostatnich latach problemy związane z plagą pedofilii i pornografii dziecięcej, wstrząsnęły opinią publiczną w wielu krajach. Skandale dotyczące wykorzystywania seksualnego dzieci poruszyły społeczeństwa zarówno Europy jak i całego świata. Kick Lannigan, bohaterka powieści jest jedną z ofiar tego przerażającego procederu. Po latach terapii, przełamując własne bariery, Kick podejmuje współpracę przy poszukiwaniu zaginionych dzieci.
Unik to dosyć dobrze skonstruowany thriller, Chelsea Cain doskonale wykorzystuje napięcie, niepewność i tajemniczość jako główne elementy powieści. Całość ogólnie sprawia trochę niepokojące wrażenie, co w wypadku tego gatunku możemy zaliczyć jako plus. Książka jest pełna pytań, na które odpowiedzi otrzymujemy wraz z ubywającymi stronami. Autorka potrafi zaskoczyć niekonwencjonalnym rozwiązaniem, ale w gąszczu wielu ciekawych pomysłów wyłapałam również kilka nieco naciąganych. Nie będę się rozwodzić na temat tychże pomysłów, lecz muszę przyznać, że to właśnie one trochę "odrealniły" mi całą historię. Oczekiwałam jakiegoś spektakularnego zakończenia, jednak moje nadzieje okazały się płonne. Aczkolwiek jest to pierwsza część serii o Kick Lanningan, więc być może jeszcze wszystko przed nami.
Unik to jedna z tych książek koło, której nie można przejść obojętnie. Pomimo tego, że początkowo wzbraniałam się przed nią tak długo jak tylko mogłam, sam temat, który jak już wspomniałam nie należy do łatwych oraz historia Kick sprawiły, że książka zaintrygowała mnie i przykuła moją uwagę na długie godziny. Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
"Kick Lannigan, mimo młodego wieku, przeżyła w życiu koszmar. Porwana w biały dzień, w wieku zaledwie sześciu lat, przepadła bez wieści. Po kliku miesiącach poszukiwań już mało kto wierzył w szczęśliwe zakończenie tej historii. Wszyscy zakładali najgorsze. Gdy więc niespodziewanie, po kilku latach od tego tragicznego zdarzenia, okazało się, że dziewczynka żyje – wszyscy przecierali oczy ze zdumienia.
Każda trauma pozostawia jednak ślad. Kick, w pierwszych miesiącach po uwolnieniu, zmaga się z zespołem stresu pourazowego, a rozliczne terapie, w których uczestniczy, zdają się tylko pogarszać sprawę. Lekarstwem okazuje się… wysiłek fizyczny i walka. Dziewczyna zaczyna trenować boks, łucznictwo, szkoli się w walce wręcz, rzucaniu nożem oraz strzelaniu do celu. I poprzysięga, że już nigdy nie będzie ofiarą…
Kiedy więc w ciągu miesiąca w Portland ginie dwójka małych dzieci, a na jej drodze staje tajemniczy Bishop, Kick nie waha się ani przez moment. Dziewczyna uzbrojona w arsenał broni rusza na poszukiwania zaginionych, zupełnie nieświadoma, że wszystkie tropy prowadzą bezpośrednio do jej przerażającej przeszłości…"
W ostatnich latach problemy związane z plagą pedofilii i pornografii dziecięcej, wstrząsnęły opinią publiczną w wielu krajach. Skandale dotyczące wykorzystywania seksualnego dzieci poruszyły społeczeństwa zarówno Europy jak i całego świata. Kick Lannigan, bohaterka powieści jest jedną z ofiar tego przerażającego procederu. Po latach terapii, przełamując własne bariery, Kick podejmuje współpracę przy poszukiwaniu zaginionych dzieci.
Unik to dosyć dobrze skonstruowany thriller, Chelsea Cain doskonale wykorzystuje napięcie, niepewność i tajemniczość jako główne elementy powieści. Całość ogólnie sprawia trochę niepokojące wrażenie, co w wypadku tego gatunku możemy zaliczyć jako plus. Książka jest pełna pytań, na które odpowiedzi otrzymujemy wraz z ubywającymi stronami. Autorka potrafi zaskoczyć niekonwencjonalnym rozwiązaniem, ale w gąszczu wielu ciekawych pomysłów wyłapałam również kilka nieco naciąganych. Nie będę się rozwodzić na temat tychże pomysłów, lecz muszę przyznać, że to właśnie one trochę "odrealniły" mi całą historię. Oczekiwałam jakiegoś spektakularnego zakończenia, jednak moje nadzieje okazały się płonne. Aczkolwiek jest to pierwsza część serii o Kick Lanningan, więc być może jeszcze wszystko przed nami.
Unik to jedna z tych książek koło, której nie można przejść obojętnie. Pomimo tego, że początkowo wzbraniałam się przed nią tak długo jak tylko mogłam, sam temat, który jak już wspomniałam nie należy do łatwych oraz historia Kick sprawiły, że książka zaintrygowała mnie i przykuła moją uwagę na długie godziny. Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Ten temat! Ciągle się o tym słyszy, a jednak podczas czytania (przynajmniej ja) przeżywamy wszystko inaczej, bardziej osobiście. Książka wydaje się bardzo interesująca, jednak nie jestem pewna czy jest to pozycja dla mnie. Nie wiem czy nerwowo wydolę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam właśnie ten sam problem, jednakże muszę przyznać,że nie ma w niej drastycznych opisów, przez większą część książki, wręcz musimy się domyślać o co tak naprawdę chodzi. Mimo wszystko polecam :)
OdpowiedzUsuń