Egzekucja w dobrej wierze - Aleksandra Marinina
Po „Egzekucję w dobrej wierze” Aleksandry Marininy,
sięgnęłam od razu po tym gdy przeczytałam opis powieści i okazało się, że akcja rozgrywa się w Rosji. Uwielbiam książki z historią osadzoną
właśnie w tym kraju. Przeczytałam! I na samym początku powiem Wam, że było warto!
Od razu napomknę, że dopiero po przeczytaniu połowy książki dowiedziałam się, że to jest już 32 tom (!) o przygodach głównej bohaterki Nastii Kamieńskiej.
„Rok 2015. Nastia Kamieńska po przejściu na emeryturę pracuje w agencji detektywistycznej swojego dawnego przyjaciela – Władisława Stasowa. Kolejne zlecenie, które ma wykonać w syberyjskim Wierbicku, z początku wydaje się nieskomplikowane. Na miejscu okazuje się jednak, że rosyjska prowincja postawi przed nią zupełnie inne zadanie.
Kamieńska trafia w sam środek lokalnych zatargów. W Wierbicku zbliżają się wybory na mera miasta. W szczytowym momencie przedwyborczych zmagań eskalację napięcia wywołuje fala zagadkowych zabójstw ekologów. Cień podejrzenia pada na władze miasta, tym bardziej że mer i jego przyjaciele zawzięcie bronią fermy zwierząt ukrytej w głuchej tajdze. Kamieńska rozpoczyna własne śledztwo, a to, co odkrywa, przechodzi jej najśmielsze wyobrażenia.”
Od razu napomknę, że dopiero po przeczytaniu połowy książki dowiedziałam się, że to jest już 32 tom (!) o przygodach głównej bohaterki Nastii Kamieńskiej.
„Rok 2015. Nastia Kamieńska po przejściu na emeryturę pracuje w agencji detektywistycznej swojego dawnego przyjaciela – Władisława Stasowa. Kolejne zlecenie, które ma wykonać w syberyjskim Wierbicku, z początku wydaje się nieskomplikowane. Na miejscu okazuje się jednak, że rosyjska prowincja postawi przed nią zupełnie inne zadanie.
Kamieńska trafia w sam środek lokalnych zatargów. W Wierbicku zbliżają się wybory na mera miasta. W szczytowym momencie przedwyborczych zmagań eskalację napięcia wywołuje fala zagadkowych zabójstw ekologów. Cień podejrzenia pada na władze miasta, tym bardziej że mer i jego przyjaciele zawzięcie bronią fermy zwierząt ukrytej w głuchej tajdze. Kamieńska rozpoczyna własne śledztwo, a to, co odkrywa, przechodzi jej najśmielsze wyobrażenia.”
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Aleksandry
Marininy, które uznaję za bardzo dobre. Autorka pisze lekko, a przy tym prostym
językiem, przez co powieść czyta się w tempie ekspresowym.
Akcja i tajemnice zawarte w książce po prostu nie pozwalają
nam oderwać się od książki, mimo, że fabuła nie rozwija się tu szybko, do czego jestem osobiście przyzwyczajona w książkach, po które
sięgam. Tu byłam mile zaskoczona, że przy troszkę powolniejszej akcji – nadal mogłam się świetnie bawić i wciągnąć w problem syberyjskiego Wierbicka.
Napomknę jeszcze o imionach i nazwiskach postaci.
Otóż przez pierwsze 100 stron książki, nie mogłam czasem załapać jaka postać co
mówi w danym momencie. Dlaczego? Autorka raz opisuje postać z imienia i nazwiska, a za drugim razem
pisze już tylko zdrobnienie, a potem nagle przeskakuje do nazywania z
nazwiska. Na początku gubiłam się i irytowałam,
ale po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do tego, i po głębszym zastanowieniu, zabieg ten okazał się interesującą nowością.
Książka jest bardzo dobra i godna polecenia. Jeśli ktoś tak
jak ja nie czytał innych tomów z serii o Major Kamieńskiej, to nie musi się obawiać, że czegoś nie zrozumie. Dzięki „Egzekucji w dobrej wierze” na pewno sięgnę po inne tomy z tej serii. Książka
warta przeczytania i jeszcze raz polecam!
Dziękuję za przeczytanie, Wydawnictwu Czwarta Strona.
Po recenzji widzę, że zapowiada się doskonale.
OdpowiedzUsuńZapowiada się i jest też taka :)
UsuńNie moje klimaty, ale przeczytać zawsze można! :)
OdpowiedzUsuńKryminały też jeszcze do niedawna nie były moimi klimatami :) ale tak jak piszesz, przeczytać zawsze można jak się ma chwilę :)
UsuńNa pewno kiedyś przeczytam! :)
OdpowiedzUsuń