Prawo Mojżesza - Amy Harmon
„W każdej opowieści
najtrudniejsze są pierwsze słowa.
[…]
Jeśli powiem
ci z góry, na samym początku, że go straciłam, łatwiej będzie
ci to znieść. Będziesz wiedzieć, że do tego dojdzie, i będziesz
cierpieć. Poczujesz ból w klatce piersiowej i wszystko będzie się
tobie skręcać z niepokoju. Ale będziesz o tym wiedzieć i się do
tego przygotujesz. To mój dar dla ciebie. Ja nie miałam tyle
szczęścia. Nie byłam na to przygotowana.”
Mojżesz Wright
został porzucony przez matkę, w koszu, w pralni miejskiej. Wtedy tym
wydarzeniem żył cały świat i okrzyknięto go dzieckiem cracku,
przez to, że jego matka była narkomanką, a zażywanych narkotyków
nie ograniczyła nawet podczas ciąży. Porzucenie, matka narkomanka
to dla niego piętno, które ciągnie się za nim przez całe życie.
Wyrósł z niego chłopak z problemami, którego nikt nie potrafił
zrozumieć. Wszystko się zmienia, gdy osiemnastoletni Mojżesz
zamieszkuje u babci. Tam pomaga sąsiadom w najróżniejszych pracach
i poznaje siedemnastoletnią Georgię. Niespokojny, mroczny chłopak
zaczyna ją fascynować i mimo zakazów oraz ostrzeżeń zbliża się
do niego. Mojżesz cały czas próbuje uciekać przed dziewczyną i
żyć prawami, które sam sobie ustanowił, ale Georgia się nie
poddaje...
„[...]
- Czego ty
chcesz, Georgio? Myślałem, że już ze mną skończyłaś.
Aj. No proszę.
Przebłysk gniewu. Krótki, ulotny. Ale był. Upajałam się nim.
[…]
- Kochasz
mnie, Mojżeszu?
- Nie. -
Jego odpowiedź była natychmiastowa. Buntownicza.
Ale mimo
tego wstał i ruszył w moją stronę.
[...]”
Amy Harmon
mówi o sobie, że jest zwyczajną żoną i matką. Pochodzi z Leavan
w stanie Utah, codzienność wypełnia jej opieka nad dziećmi oraz
oczywiście pisanie. Jej książki zostały wydane w siedmiu krajach
i zdobyły wiele nagród oraz wyróżnień.
„Prawo
Mojżesza” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Amy Harmon i
wiem już na pewno, że nie ostatnie. Autorka zachwyciła mnie swoim
stylem, lekkością pióra oraz pomysłem na tę historię. Ta
powieść jest niesamowita, inna niż wszystko co do tej pory
czytałam, miejscami dziwna i niewątpliwie piękna. W tej opowieści można się zatracić bezpowrotnie, Amy
Harmon po prostu wie jak złapać za serce i wsiąknąć w głąb
duszy czytelnika.
„Prawo
Mojżesza” to przepiękna powieść miłosna połączona z wątkiem
paranormalnym. Jesteście zdziwieni? Ja byłam na pewno! Oczywiście
nie jest to minusem, a zdecydowanie plusem tej historii, która
dzięki temu nabrała nowego wymiaru oraz subtelnej niezwykłości.
Teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby tego wątku zabraknąć i
jestem przekonana, że nawet osoby, które nie przepadają za tego
rodzaju elementami, będą zachwycone, a książka pochłonie ich bez
reszty. Wątek paranormalny będzie ściśle związany z Mojżeszem i
całą książkę zastanawiałam się, czy to dla niego dar, czy
przekleństwo. Teraz uważam, że początkowo było to przekleństwem,
lecz później w wyniki kilku nieprzewidzianych zdarzeń, okazało
się cudownym darem. Myślę, że po lekturze tej książki sami
dojdziecie do takich samych wniosków co ja.
Powieść ta, nie jest sztampowym romansem jakich wiele do tej pory czytałam, bo
mimo, że jest to naprawdę niezwykła historia miłosna, to pojawia
się odrobina szaleństwa i obłędu, czyli czegoś, co nieczęsto
spotykamy w takich właśnie książkach. Jednak autorka wszystko
połączyła w jedną wielką, zgrabną całość i mogę tylko
napisać, że jest to jedna z lepszych książek, które czytałam w
całym dotychczasowym życiu.
Narracja
prowadzona jest naprzemiennie, raz poznajemy myśli Georgii, a raz
Mojżesza, czyli tak jak najbardziej lubię. Uwielbiam poznawać
myśli obojga bohaterów i wraz z nimi przezywać ich wzloty oraz
upadki. A w tym wypadku naprawdę dobrze zagłębić się w ich
umysły, poznać ich przemyślenia, stan ducha i to co dzieje się w
ich sercach.
Książka
podzielona jest na dwie części, a każda z części zatytułowana
jest bardzo intrygująco – Przed i Po. Druga część dzieje się
już siedem lat później i dzięki temu widzimy jakie zmiany zaszły
w naszych bohaterach, a wydarzenia które wydarzyły się w tym
czasie ukształtowały ich na nowo.
W ogóle,
jestem pod ogromnym wrażeniem kreacji bohaterów, która w moim
odczuciu jest po prostu genialna. Mojżesz i Georgia to postacie
bardzo wyraziste, barwne i charakterystyczne. Widać, że autorka
poświęciła im wiele uwagi oraz czasu, a to sobie cenię, gdyż w moim odczuciu, bohaterowie są najważniejszym elementem powieści.
"Prawo Mojżesza" to wspaniała i piękna historia miłosna, która nigdy nie powinna
się zdarzyć. To książka pełna bólu, żalu i łez. To książka
o miłości, przyjaźni, rodzinie oraz o uleczalnej sile wybaczania.
To także książka o stracie, śmierci oraz niespełnionych
marzeniach. Przygotujcie się więc na to, że ta historia to
niecukierkowy romans, będzie wiele radości ale także łez.
Nie wspomnę
nic na temat zakończenia. Na okładce jest napisane, że to opowieść bez
HAPPY ENDU. Czy na pewno? Przekonajcie się sami.
Za możliwość
przeczytania książki dziękuję Editio Red.
Hmmmmm brzmi interesująco, może uda mi się ją kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPewnie u nas będzie konkurs :)
UsuńDużo w blogosferze się mówi o tej książce...
OdpowiedzUsuńnieperfekcyjna-panienka.blogspot.com