Wyścig śmierci - Maggie Stiefvater
Co roku, na początku listopada na
wyspie Thisby odbywa się wyścig Skorpiona. Zawodnicy dosiadają
dzikie wodne konie i próbują na nich dojechać do mety. Niektórym
się to udaje, inni niestety giną. Niezwyciężonym zawodnikiem jest
Sean Kendrick, który zna się na tych koniach jak nikt inny. Sean to
nieustraszony i nie okazujący lęku młody chłopak, z którym życie
nigdy nie obchodziło się lekko. Puck Connolly jest zupełnie inna,
nigdy nie interesowały jej wyścigi i nigdy nie miała zamiaru w
nich uczestniczyć. Jednak los nie pozostawił jej wielkiego wyboru i
postanawiła zaryzykować i wygrać wyścig. Puck to pierwsza
dziewczyna, która bierze udział w tym niebezpiecznym wyścigu. Kto
wygra wyścig? Co połączy tę dwójkę bohaterów? Przekonajcie się
sami.
„Maggie Stiefvater to amerykańska
pisarka i artystka, absolwentka historii. Zadebiutowała w 2008 roku
powieścią Lament. Intryga królowej elfów, rok później wydała
jej kontynuację Ballada. Taniec mrocznych elfów. Ogromną
popularność przyniosły jej cykle Wilkołaki z Mercy Falls oraz
Król kruków.”
Na samym początku przyznam się Wam
szczerze, że bałam się zabrać za lekturę tejże powieści,
niedawno czytała książkę o podobnej tematyce i obawiałam się,
że dostanę powtórkę z rozrywki. Na całe szczęście moje obawy
się w ogóle nie potwierdziły, a „Śmiertelny wyścig” to
świetna, wciągająca powieść, która pochłonęła mnie i
wciągnęła w głąb fabuły. Nie będę się rozpisywać o czym
dokładnie jest ta powieść, bo pisałabym bez końca, ale zapewniam
Was, że to książka, którą każdy fan fantasty powinien
przeczytać, bo ja jestem nią zachwycona i na pewno przeczytam inne
książki autorki.
Na pewno jest to powieść, która mimo
swojej prostoty zmusza czytelnika do refleksji nad własnym życiem i
nad tym, czy jest w naszym życiu coś takiego, co skłoniłoby nas
do poświęcenia własnego życia, ja znalazłam taki powód i każdy
z bohaterów go ma. Dla Puck to jej być albo nie być, a dla Seana
to walka o najważniejszą istotę w jego życiu. Zapewniam Was, że
wyścig Skorpiona to nie zabawa, to walka na życie i śmierć, z
której mało kto wychodzi cało.
Głównym atutem tej powieści są
bohaterowie, tak inni od wszystkich, których spotkałam w
dotychczasowych przeczytanych książkach. Pełnokrwiści, bardzo
złożeni, wręcz fascynujący, którzy nie powielają znanych mi
schematów. Polubiłam ich już na samym początku i z zapartym tchem
obserwowałam jak rozwinie się ich znajomość.
„Wyścig śmierci” to naprawdę
świetna powieść, która pochłania już od pierwszej strony. Jest
to powieść pełna krwi, pełna śmierci, ale także pełna miłości, poświęcenia i oddania.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Ya.
Książka właśnie do mnie idzie. Nie mogę się doczekać, żeby ją przeczytać. Szczególnie po tej recenzji 😆
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, jestem przekonana, że się nie zawiedziesz :)
UsuńJuż zacieram ręce, mam nadzieję, że dojdzie przed weekendem majowym... bo lepiej mieć zabezpieczenie gdyby plany nie wypaliły patrząc na to, co mamy za oknem :)
UsuńTrzymam kciuki :)
UsuńCzytałam tę książkę lata temu, kiedy chodziłam jeszcze do gimnazjum,a okładka była niebieska. Wtedy bardzo mi się podobała. Jestem ciekawa czy po latach coś by się zmieniło, czy wciąż byłabym zachwycona. Więc chyba czas na powtórkę. :D
OdpowiedzUsuńI ja również czekam na listonosza z książką. Jestem ciekawa czy mi się spodoba. Czytałam serię Wilkołaki z Mercy Falls tej autorki i nawet mi się podobała.
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś sięgnę po tę książkę bo zapowiada się ciekawie;)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę rok temu i też bardzo mi się spodobała.Zachwycili mnie właśnie bohaterowie,których losy śledziłam z zapartym tchem.
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie 😊 póki co muszę skończyć w piekle eboli i Anka z lechickich pol
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac, az ta pozycja do mnie trafi. Juz od dawna mam na nia ochote! Poza tym czytalam o niej wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam!
Usuń