Przyrodni brat - Penelope Ward

„Dziewczyna nie powinna pragnąć tego, kto ją dręczy...”

Greta była cichą i spokojną nastolatką, której życie miało swój własny miarowy rytm. Jednak wszystko się zmieniło, gdy do jej rodzinnego domu wprowadził się Elec, jej przyrodni brat. Chłopak od samego początku wziął sobie dziewczynę za cel i jak tylko mógł, to uprzykrzał jej życie. Greta nienawidziła tego jak Elec się do niej odnosił, ale jednocześnie czuła do niego dziwne przyciąganie i fascynację jego osobą. Mogłoby się wydawać, że chłopak nie czuł nic do Grety, ale było zupełnie inaczej. Pewnej nocy oboje przekroczyli granice, która zmieniła ich życie już na zawsze. Niestety następnego dnia Elec wyjechał... Po siedmiu latach niespodziewana tragedia doprowadziła do spotkania, które wywróciło ich życie do góry nogami...

„Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę: moja przeszłość spotkała się z teraźniejszością. Ta, która nie była mi pisana, stała twarzą w twarz z tą, która poskładała moje serce.
Lewa dłoń Grety była wolna od biżuterii; na jej palcu nie było pierścionka z diamentem. Gdzie był jej narzeczony, albo mąż...”

Penelope Ward to autorka powieści, które zajmują wysokie miejsca na listach bestsellerów czasopism „New York Times”, „USA Today” i „Wall Street Journal”. Jej książki sprzedały się w ponad milionie egzemplarzy, a jej czwarta powieść „Przyrodni brat” zajęła pierwsze miejsce na liście serwisu Amazon za rok 2014 w kategorii niezależnie publikowanych książek w wersji elektronicznej.

Mówi się, nie oceniaj książki po okładce i przy powieści Penelope Ward to powiedzenie sprawdziło się idealnie, bo gdybym sugerowała się okładką, to nigdy przenigdy nie przeczytałabym tej książki i straciłabym naprawdę świetną historię. Penelope Ward zapewniła mi ogrom emocji już od samego początku i nie opuszczały mnie one do ostatniej strony. Historia Eleca i Grety okazała się naprawdę wspaniałą czytelniczą ucztą i rewelacyjnie spędziłam przy niej czas. To świetnie skonstruowany romans, który opisany został na dwóch płaszczyznach czasowych, najpierw poznajemy bohaterów, którzy jako nastolatkowie czuli do siebie niechęć, ale także wzajemne przyciąganie, później mamy spory przeskok czasowy, bo dopiero po siedmiu latach doszło do ich kolejnego spotkania, które wprowadziło do ich ustabilizowanego życia zamęt. Dużym plusem jak dla mnie okazało się to, jak autorka w pewnym momencie przedstawiła mi punkt widzenia Eleca, była to dla mnie chyba najbardziej emocjonującą częścią książki i pozwoliła zrozumieć decyzje, które podejmował chłopak w młodym wieku.

„Byłeś najlepszą rzeczą, jaka mi się kiedykolwiek przytrafiła. Mam nadzieję, że któregoś dnia będę mogła powiedzieć, że byłeś jedną z najlepszych rzeczy w moim życiu, ale jak do tej pory mam tylko ciebie.” 

Naprawdę nie spodziewałam się, że ta historia tak mocno mnie pochłonie, bo choć to typowy romans, to jednak autorce udało się napisać go tak, że przepadłam z kretesem. Sama kreacja bohaterów wyszła autorce bardzo dobrze i szybko zyskali oni moją sympatię. 

Jeżeli lubicie romanse, w których prym wiodą trudne relacje między bohaterami, to ta powieść jest dla Was idealna. Autorka uświadomiła mi, że przed przeznaczeniem nie można uciec nawet, jeżeli bardzo by się chciało. Jedynym minusem tej książki jest, jej długość, bo 270 stron to zdecydowanie za mało.

Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Editio Red.

16 komentarzy:

  1. Brzmi naprawdę ciekawie. Chętnie przeczytam tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopisuję do listy książek wartych przeczytania.
    Gdyby nie twoja recenzja nie zwróciłabym na nią uwagi, niestety zwracam uwagę na okładkę, jakoś nie mogę tego wyplenić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam w super cenie już dawno ale jakoś leży i się kurzy... może przyszedł czas i na tą książkę? Hmmm

    OdpowiedzUsuń
  4. I tu sie zgodzie za malo stron ma!szybko sie ja czyta, historia pochlania w całości... Czytalam ja jakis czas temu

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszccze tej książki, ale po przeczytaniu recenzji chyba się na nią jednak skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyta się lettko i szybko ! Bardzo świetna a zarazem ciekawa historia.Jeszcze na pewno nie raz po nią sięgnę :-) polecam jak najbardziej ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest już na liście do kupienia 👍

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam mocno negatywnie nastawiona do tej książki,ale bardzo pozytywnie zostałam zaskoczona!

    OdpowiedzUsuń
  9. O tak "nie oceniaj książki po okładce" idealnie pasuje do tej pozycji. Mnie również bardzo się podobała i myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Teraz nie mogę się doczekać kolejnych książek autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam ją doś dawno, ale pamiętam że bardzo mi się podbała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To już kolejna pozycja na, którą reagujemy "ja ją muszę przeczytać!". Pozdrawiam i zapraszam do mnie stelladj.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją opinią - mnie okładka się bardzo podoba 😊
    Widzę kolejną książkę, która "za mną chodzi" od bardzo dawna, ale do tej pory wahałam się, czy warto ją przeczytać. Cóż mogę powiedzieć - po Twojej recenzji już nie mam wątpliwości...
    Trudne relacje, uczucia i bariera czasu, przestrzeni to zwykle świetna kanwa dla powieści.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakazany owoc przyciąga, kusi kto się oprze czy skusi. Na pewno się skuszę na tę pozycję i przeczytam książkę Pani Penelope Ward. Lubię książki dziejące się w różnych latach.

    OdpowiedzUsuń
  14. A to może jednak niekoniecznie dla mnie... no chyba, żebym się bardzo nudziła:P

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za romansami, ale ten mnie jakoś przyciągnąl :) Zobaczymy co z tej fascynacji wyniknie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam romanse;) Gdy do tego dochodzą trudne relacje wiem, że będzie to interesująca pozycja. Na pewno po nią sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger