Odrobina blasku - Shari L. Tapscott

„Po skończeniu szkoły średniej Riley przeżywa lekki kryzys tożsamości. Kiedyś była najpopularniejszą uczennicą i główną cheerleaderką, a teraz jest… właśnie, kim? Brak planów na najbliższą przyszłość trochę ją przeraża.

Dziewczyna postanawia jednak korzystać z pogody i cieszyć się wakacjami, które spędza u swojej ciotki. Zwłaszcza że w oko wpadł jej Zeke, przystojny artysta, który ma swój własny stragan na letnim targu. Aby mu się przypodobać, kłamie, że też ma zdolności manualne. Podobno jest niesamowita w wytwarzaniu mydła!

Czy Riley zdąży z nauką nowej umiejętności, aby wystawić się na stoisku obok Zeke’a? Może uda jej się przekonać chłopaka, że robi to całe życie. Przecież takie drobne kłamstwo, nie powinno zaszkodzić ich relacji. Prawda?”

„Odrobina blasku” to drugi tom serii  Glitter and Sparkle. Pierwszy tom był naprawdę fajny i miło spędziłam przy nim czas, ale uważam, że ta część jest zdecydowanie lepsza. Tym razem miałam okazję poznać historię miłosną Riley, czyli najlepszej przyjaciółki Lauren. Przyznam się Wam szczerze, że gdy potkałam się z nią w poprzedniej części, dziewczyna czasami dość mocno mnie irytowała, jednak teraz, gdy ją lepiej poznałam, okazało się, że Riley to cudowna dziewczyna, która mimo tego, że jest śliczna, to także jest bardzo niepewna siebie. Gdy Riley wyjeżdża na wakacje do ciotki, poznaje dwóch całkiem różnych chłopaków. Zeke to typowy bad boy, za którym ugania się pełno dziewczyn, a Linus to taki prawdziwy chłopak z sąsiedztwa, kochany, uczynny i o dobrym sercu. Oczywiście Riley wpada w oko Zeke, przez niego kłamie i stara się być kimś, kim nie jest. Linus też się do niej zbliża, jednak dziewczyna traktuje go bardziej jak przyjaciela, bo przy nim nie musi udawać, że jest kimś innym.

Już trochę mnie znacie i wiecie, że lubię, gdy w książkach pojawiają się bad boy’e, bo tacy bohaterowie wywołują we mnie najwięcej emocji. Jednak tym razem było zupełnie inaczej, bo to spokojny Linus skradł moje serce, Zeke strasznie mnie denerwował i już na samym początku go skreśliłam. A kogo wybrała Riley? Tego oczywiście Wam nie zdradzę.

Jeżeli lubicie lekkie i przyjemne w odbiorze książki, to Odrobina blasku jest dla Was idealna. To zdecydowanie idealna książka na długie i zimne jesienne wieczory. Ja świetnie spędziłam przy niej czas i niecierpliwie czekam na kolejny tom, który będzie o bracie Lauren i siostrze Riley, myślę, że będzie się tam sporo dziać.

Polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu. 

3 komentarze:

  1. Czytałam obydwie książki i w moich oczach to pierwszy tom wygrywa, chociaż drugi też był bardzo przyjemny. Czasami warto sięgnąć po takie leciutkie i urocze historyjki :)

    weronikarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie mam zamiar przeczytać pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger