Uwikłani. Grzeszne noce - Laurelin Paige
„Norma Anders jest ambitna i niezwykle pracowita, dzięki czemu wspięła się wysoko po szczeblach kariery w Pierce Industries. Uwielbia być na szczycie i wydawać polecenia, jednak jest sfera życia, w której Norma wolałaby oddać pierwszeństwo innym. Kobieta marzy o silnym mężczyźnie, który zdominuje ją w sypialni.
Kiedyś próbowała zawrócić w głowie Hudsonowi Pierce’owi, ale on odrzucił jej zaloty. Norma obawia się, że jej serce i ciało nie znajdą ukojenia w ramionach wymarzonego kochanka. Nie wie jednak, że obserwuje ją ktoś, kto widzi w niej nie tylko świetną szefową, ale niezwykle seksowną kobietę.
Boyd jest młodszym asystentem Normy i to on zacznie jej wydawać rozkazy, które ona będzie musiała wykonywać.
Czy Boyd spełni wszystkie grzeszne fantazje Normy?”
Grzeszne noce to dodatek do serii Uwikłani, w którym poznajemy historię miłosną Normy i Boyda. Jeżeli czytaliście wcześniejsze tomy, to co nieco już wiecie o ich romansie, z którym kryli się przez lata, ale jeżeli swoją przygodę z tą serią zaczniecie od dodatku, to i tak w niczym się nie pogubicie, bo autorka przypomina najważniejsze fakty z życia Normy. Książka ma zaledwie 150 stron, więc to pozycja na jedno popołudnie, sama chyba poświęciłam jej tylko dwie godziny, bo gdy już zaczęłam czytać, to nie mogłam się od niej oderwać.
Z przyjemnością sięgnęłam po ten dodatek, bo seria Uwikłani należy do moich ulubieńców, poza tym byłam ciekawa tego tajemniczego romansu, który połączył Boyda i Normę, bo to dzięki temu mężczyźnie kobieta wybiła sobie z głowy romans z Hudsonem, czyli ze swoim szefem. Przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie postać Boyda, nie spodziewałam się, że jest on tak dominującym mężczyzną, który potrafi zaspokoić wszystkie pragnienia swojej partnerki, ale w jego przypadku idealnie sprawdza się przysłowie, które mówi, że nie ocenia się książki po okładce… Autorka zbytnio nie zagłębiała się w przeszłości bohaterów, bardziej skupiła się teraźniejszości, na emocjach oraz na uczuciach, które pojawiały się pomiędzy bohaterami.
W książce dominuje pożądanie i choć wypełnia ono ponad połowę tej krótkiej historii, to nie przytłacza, a tym bardziej nie zniesmacza. Poza tym to właśnie seks połączył tę dwójkę bohaterów i od niego zaczęła się ich spontaniczna relacja, która z czasem zamieniła się w pełną pasji i piękną miłość.
Grzeszne noce to dodatek, po który warto sięgnąć, bo choć cała fabuła skupia się tylko na głównych bohaterach i na ich zakazanym związku to jest ciekawie, interesująco i zapewniam Was, że bardzo gorąco. Świetnie spędziłam przy niej czas i mam nadzieję, że z Wami będzie podobnie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Kiedyś próbowała zawrócić w głowie Hudsonowi Pierce’owi, ale on odrzucił jej zaloty. Norma obawia się, że jej serce i ciało nie znajdą ukojenia w ramionach wymarzonego kochanka. Nie wie jednak, że obserwuje ją ktoś, kto widzi w niej nie tylko świetną szefową, ale niezwykle seksowną kobietę.
Boyd jest młodszym asystentem Normy i to on zacznie jej wydawać rozkazy, które ona będzie musiała wykonywać.
Czy Boyd spełni wszystkie grzeszne fantazje Normy?”
Grzeszne noce to dodatek do serii Uwikłani, w którym poznajemy historię miłosną Normy i Boyda. Jeżeli czytaliście wcześniejsze tomy, to co nieco już wiecie o ich romansie, z którym kryli się przez lata, ale jeżeli swoją przygodę z tą serią zaczniecie od dodatku, to i tak w niczym się nie pogubicie, bo autorka przypomina najważniejsze fakty z życia Normy. Książka ma zaledwie 150 stron, więc to pozycja na jedno popołudnie, sama chyba poświęciłam jej tylko dwie godziny, bo gdy już zaczęłam czytać, to nie mogłam się od niej oderwać.
Z przyjemnością sięgnęłam po ten dodatek, bo seria Uwikłani należy do moich ulubieńców, poza tym byłam ciekawa tego tajemniczego romansu, który połączył Boyda i Normę, bo to dzięki temu mężczyźnie kobieta wybiła sobie z głowy romans z Hudsonem, czyli ze swoim szefem. Przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie postać Boyda, nie spodziewałam się, że jest on tak dominującym mężczyzną, który potrafi zaspokoić wszystkie pragnienia swojej partnerki, ale w jego przypadku idealnie sprawdza się przysłowie, które mówi, że nie ocenia się książki po okładce… Autorka zbytnio nie zagłębiała się w przeszłości bohaterów, bardziej skupiła się teraźniejszości, na emocjach oraz na uczuciach, które pojawiały się pomiędzy bohaterami.
W książce dominuje pożądanie i choć wypełnia ono ponad połowę tej krótkiej historii, to nie przytłacza, a tym bardziej nie zniesmacza. Poza tym to właśnie seks połączył tę dwójkę bohaterów i od niego zaczęła się ich spontaniczna relacja, która z czasem zamieniła się w pełną pasji i piękną miłość.
Grzeszne noce to dodatek, po który warto sięgnąć, bo choć cała fabuła skupia się tylko na głównych bohaterach i na ich zakazanym związku to jest ciekawie, interesująco i zapewniam Was, że bardzo gorąco. Świetnie spędziłam przy niej czas i mam nadzieję, że z Wami będzie podobnie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Całą serię przeczytałam z wielką przyjemnością. Rzeczywiście w tej części Boyd pokazał się z innej strony.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej serii, jakoś nie było okazji :)
OdpowiedzUsuńPrzedostatnia część Hudson była dla mnie taka sobie..może kiedyś po nią siegne
OdpowiedzUsuńJuż sobie kolejną serię zapisuję w swoim kajeciku do przeczytania! ☺
OdpowiedzUsuń