Forever my girl - Heidi McLaughlin (PATRONAT MEDIALNY)
„Nigdy nie myślałem, że zostanę gwiazdą rocka. Będąc w college’u, planowałem grać w futbol, następnie dostać się do drużyny ligi zawodowej i poślubić ukochaną z liceum, z którą wiódłbym długie i szczęśliwe życie.
Informacją o wyjeździe złamałem serce nie tylko jej, ale i sobie. Byłem młody. Podjąłem tę decyzję, mając na względzie swoje a nie nasze dobro. Mimo że oddałem duszę muzyce, nie zapomniałem o zapachu czy uśmiechu tej dziewczyny.
Po dekadzie wracam pełen nadziei, że uda mi się to wszystko wyprostować. Wciąż pragnę, aby była moja na zawsze.”
„Forever my girl” to pierwsza powieść Heidi McLaughlin wydana w Polsce, więc za bardzo nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. To także pierwszy tom serii The Beaumont i mam nadzieję, że wydawnictwo postanowi wydać kolejne części, bo czuję, że i życiowe perypetie kolejnych bohaterów mogą być bardzo ciekawe. Jak możecie zauważyć, opis książki jest dość skąpy, a jak wiecie, ja nigdy nie lubię psuć Waszej przyjemności z czytania, więc tylko troszeczkę przybliżę Wam fabułę tej pięknej historii.
W książce poznajemy Josie i Liama, którzy byli parą w liceum. Kochali się i myśleli, że razem spędzą życie. Jednak życiowe wybory Liama rozdzieliły ich na dekadę. Gdy kolejny raz się spotykają Josie ma już na nowo ułożone życie i nie ma w nim miejsca dla Liama. Jednak jak wiemy… stara miłość nie rdzewieje, więc możecie się domyślić, że mimo tego, iż Liam opuścił dziewczynę, ta nie będzie potrafiła o nim zapomnieć i odsunąć go od siebie. Poza tym na światło dzienne wyjdą długo skrywane tajemnice, które przewartościują życie Liama i mimo niechęci oraz obaw złączą tę dwójkę na długi czas…
„Forever my girl” to jedna z takich książek, która wzrusza, chwyta za serce i pokazuje, jak silnym uczuciem jest miłość. Jej nie potrafią zniszczyć lata rozłąki, sekrety, czy tajemnice. I mimo tego, że próbujemy nie kochać, otaczamy się murem, to uczucie jest w stanie przetrwać wieki. Wystarczy jeden dotyk, jedno spojrzenie, by obudzić uczucia pogrzebane na dnie serca. Niestety niełatwo jest wybaczyć i zapomnieć o przeszłości, która złamała serce i pozostawiła w nim żal. Czy Jodie da kolejną szansę Liamowi? O tym musicie przekonać się sami.
Jestem przekonana, że polubicie głównych bohaterów, gdyż autorka nie przerysowała ich, a tym bardziej nie wyidealizowała. To osoby takie jak my, które mają swoje tajemnice, popełniają błędy i nie zawsze podejmują słuszne decyzje. Zafascynowała mnie postać Liama i podziwiałam jego determinację w walce o serce ukochanej kobiety.
„Forever my girl” to powieść, którą polecam Wam z czystym sumieniem. To słodko-gorzka opowieść o przyjaźni, o miłości i przede wszystkim o drugich szansach. Mnie autorka uwiodła i niecierpliwie czekam na kolejne tomy. Mam nadzieję, że i Wy świetnie spędzicie przy niej czas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Informacją o wyjeździe złamałem serce nie tylko jej, ale i sobie. Byłem młody. Podjąłem tę decyzję, mając na względzie swoje a nie nasze dobro. Mimo że oddałem duszę muzyce, nie zapomniałem o zapachu czy uśmiechu tej dziewczyny.
Po dekadzie wracam pełen nadziei, że uda mi się to wszystko wyprostować. Wciąż pragnę, aby była moja na zawsze.”
„Forever my girl” to pierwsza powieść Heidi McLaughlin wydana w Polsce, więc za bardzo nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. To także pierwszy tom serii The Beaumont i mam nadzieję, że wydawnictwo postanowi wydać kolejne części, bo czuję, że i życiowe perypetie kolejnych bohaterów mogą być bardzo ciekawe. Jak możecie zauważyć, opis książki jest dość skąpy, a jak wiecie, ja nigdy nie lubię psuć Waszej przyjemności z czytania, więc tylko troszeczkę przybliżę Wam fabułę tej pięknej historii.
W książce poznajemy Josie i Liama, którzy byli parą w liceum. Kochali się i myśleli, że razem spędzą życie. Jednak życiowe wybory Liama rozdzieliły ich na dekadę. Gdy kolejny raz się spotykają Josie ma już na nowo ułożone życie i nie ma w nim miejsca dla Liama. Jednak jak wiemy… stara miłość nie rdzewieje, więc możecie się domyślić, że mimo tego, iż Liam opuścił dziewczynę, ta nie będzie potrafiła o nim zapomnieć i odsunąć go od siebie. Poza tym na światło dzienne wyjdą długo skrywane tajemnice, które przewartościują życie Liama i mimo niechęci oraz obaw złączą tę dwójkę na długi czas…
„Forever my girl” to jedna z takich książek, która wzrusza, chwyta za serce i pokazuje, jak silnym uczuciem jest miłość. Jej nie potrafią zniszczyć lata rozłąki, sekrety, czy tajemnice. I mimo tego, że próbujemy nie kochać, otaczamy się murem, to uczucie jest w stanie przetrwać wieki. Wystarczy jeden dotyk, jedno spojrzenie, by obudzić uczucia pogrzebane na dnie serca. Niestety niełatwo jest wybaczyć i zapomnieć o przeszłości, która złamała serce i pozostawiła w nim żal. Czy Jodie da kolejną szansę Liamowi? O tym musicie przekonać się sami.
Jestem przekonana, że polubicie głównych bohaterów, gdyż autorka nie przerysowała ich, a tym bardziej nie wyidealizowała. To osoby takie jak my, które mają swoje tajemnice, popełniają błędy i nie zawsze podejmują słuszne decyzje. Zafascynowała mnie postać Liama i podziwiałam jego determinację w walce o serce ukochanej kobiety.
„Forever my girl” to powieść, którą polecam Wam z czystym sumieniem. To słodko-gorzka opowieść o przyjaźni, o miłości i przede wszystkim o drugich szansach. Mnie autorka uwiodła i niecierpliwie czekam na kolejne tomy. Mam nadzieję, że i Wy świetnie spędzicie przy niej czas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Piękna historia! Lubię takie na długie wieczory.
OdpowiedzUsuńOj tak jest swietna. Okładka jakoś specjalnie mnie nie porzyciagala, ale zawartość mnie zachwycila
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię motyw jaki występuje w tej książce i mam nadzieję, że jak już ją przeczytam to mi się spodoba. Trochę jednak się obawiam, bo czytałam że jest nieco nudnawa. Jednak dopóki nie przeczytam to się nie dowiem. Zatem teraz muszę ją upolować :)
OdpowiedzUsuń