Guerra - Melissa Darwood
„Zuza czuje się bardzo osamotniona od kiedy jej najlepsza przyjaciółka została Guardianką, a chłopak się od niej oddalił. Z dawnego życia została jej tylko muzyka, dzięki której może być sobą. Podczas jednego z koncertów ktoś strzela do Zuzy. Patryk w ostatniej chwili zasłania dziewczynę swoim ciałem, ratując jej życie. Łamie w ten sposób jedno z najważniejszych praw Guardianów i zostaje zesłany do Tentatoskich obozów pracy, które znajdują się w sercu tajemniczej Guerry. Zuza podejmuje ryzykowną decyzję i przedostaje się do niebezpiecznej krainy, aby odzyskać ukochanego. Jednak wraz z nią pojawił się tam ktoś inny. Ktoś, kto bardzo namiesza w życiu dziewczyny.
Czy Zuzie się uda uratować Patryka? Czy jest gotowa zaryzykować swoje życie, aby odzyskać chłopaka? Guerra to bardzo surowa kraina, która nie uznaje kompromisów niechętnie oddaje to, co już posiada.”
Jak już zapewne wiecie bardzo lubię twórczość Melissy Darwood i zawsze z niecierpliwością wyczekuję jej kolejnych książek. Z tym razem miałam przyjemność przeczytać drugi tom serii Wysłannicy, w którym Melissa opisuję historię Zuzy i Patryka, których poznaliśmy już w poprzednim tomie. Od wydarzeń z poprzedniej części minęło kilka lat. Związek Gabriela i Laristy cały czas ma się dobrze, a u Zuzy i Patryka także nie jest źle. Niestety dziewczyna czuje się wyobcowana wśród swoich najbliższych, którzy nie są już zwyczajnymi ludźmi i którzy zmienili się, gdy zostali Wysłannikami Boga. Niestety to nie będzie największym problemem Zuzy… Podczas jednego z koncertów Patryk złamie guardiańskie prawo i ochroni dziewczynę od śmierci. Za karę zostanie zesłany do Guerry, do miejsca pełnego mroku, bólu i cierpienia, w którym ludzkie życie nie znaczy nic. Wtedy jednak do akcji wkroczy Zuza, która za wszelką cenę będzie chciała odzyskać ukochanego. Czy jej się to uda? Tego Wam nie zdradzę, ale jeżeli znacie twórczość autorki, to wiecie, że jej historie są bardzo nieprzewidywalne.
"Bo każdy z nas jest osobnym bytem, który musi odbyć własną podróż. I nawet jeśli po drodze napotka wspaniałych ludzi, którzy będą mu drogowskazem i schronieniem; nawet jeśli ludzie pomogą ci wdrapywać się pod górę i zbiegną z niej z radością razem z tobą, to na końcu podróży i tak pozostaniesz sama."
Jestem pod ogromnym wrażeniem jak Melissa opisała Gurrę, czyli miejsce, w którym nikt z nas nie chciałby się znaleźć. Autorka opisała wszystko w niesamowicie realny sposób i bez problemu przeniosłam się do tego niebezpiecznego miejsca. To świat znajdujący się pomiędzy ziemią, a piekłem, w którym rządzą bezlitosne zasady. Dzięki plastycznym opisom moja wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach i bardzo łatwo w mojej głowie malowały się wszelkie mrożące krew w żyłach sceny.
„Guerra” to powieść, która dostarczy Wam wielu emocji i wrażeń. Mnie Melissa kolejny raz zaskoczyła i chyba mogę napisać, że ten tom jest jeszcze lepszy od poprzedniego. Ta historia jest niczym tornado, które pochłania i porywa, serwując czytelnikowi niezapomnianą opowieść pełną wielu emocji.
Uwielbiam romanse, w których pojawia się wątek paranormalny, bo uwielbiam, gdy rzeczywistość miesza się z czymś nierzeczywistym, z czymś, co ciężko wytłumaczyć słowami. Mnie ta książka uwiodła swoją fabułą, bo to piękna historia o miłości, takiej miłości ponad wszystko...
W tej książce znalazłam wszystko to, co kocham w takiej literaturze. To piękna historia z wyrazistymi bohaterami, w której emocje wylewają się z każdej strony i mogę ją Wam tylko i wyłącznie polecić.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Czy Zuzie się uda uratować Patryka? Czy jest gotowa zaryzykować swoje życie, aby odzyskać chłopaka? Guerra to bardzo surowa kraina, która nie uznaje kompromisów niechętnie oddaje to, co już posiada.”
Jak już zapewne wiecie bardzo lubię twórczość Melissy Darwood i zawsze z niecierpliwością wyczekuję jej kolejnych książek. Z tym razem miałam przyjemność przeczytać drugi tom serii Wysłannicy, w którym Melissa opisuję historię Zuzy i Patryka, których poznaliśmy już w poprzednim tomie. Od wydarzeń z poprzedniej części minęło kilka lat. Związek Gabriela i Laristy cały czas ma się dobrze, a u Zuzy i Patryka także nie jest źle. Niestety dziewczyna czuje się wyobcowana wśród swoich najbliższych, którzy nie są już zwyczajnymi ludźmi i którzy zmienili się, gdy zostali Wysłannikami Boga. Niestety to nie będzie największym problemem Zuzy… Podczas jednego z koncertów Patryk złamie guardiańskie prawo i ochroni dziewczynę od śmierci. Za karę zostanie zesłany do Guerry, do miejsca pełnego mroku, bólu i cierpienia, w którym ludzkie życie nie znaczy nic. Wtedy jednak do akcji wkroczy Zuza, która za wszelką cenę będzie chciała odzyskać ukochanego. Czy jej się to uda? Tego Wam nie zdradzę, ale jeżeli znacie twórczość autorki, to wiecie, że jej historie są bardzo nieprzewidywalne.
"Bo każdy z nas jest osobnym bytem, który musi odbyć własną podróż. I nawet jeśli po drodze napotka wspaniałych ludzi, którzy będą mu drogowskazem i schronieniem; nawet jeśli ludzie pomogą ci wdrapywać się pod górę i zbiegną z niej z radością razem z tobą, to na końcu podróży i tak pozostaniesz sama."
Jestem pod ogromnym wrażeniem jak Melissa opisała Gurrę, czyli miejsce, w którym nikt z nas nie chciałby się znaleźć. Autorka opisała wszystko w niesamowicie realny sposób i bez problemu przeniosłam się do tego niebezpiecznego miejsca. To świat znajdujący się pomiędzy ziemią, a piekłem, w którym rządzą bezlitosne zasady. Dzięki plastycznym opisom moja wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach i bardzo łatwo w mojej głowie malowały się wszelkie mrożące krew w żyłach sceny.
„Guerra” to powieść, która dostarczy Wam wielu emocji i wrażeń. Mnie Melissa kolejny raz zaskoczyła i chyba mogę napisać, że ten tom jest jeszcze lepszy od poprzedniego. Ta historia jest niczym tornado, które pochłania i porywa, serwując czytelnikowi niezapomnianą opowieść pełną wielu emocji.
Uwielbiam romanse, w których pojawia się wątek paranormalny, bo uwielbiam, gdy rzeczywistość miesza się z czymś nierzeczywistym, z czymś, co ciężko wytłumaczyć słowami. Mnie ta książka uwiodła swoją fabułą, bo to piękna historia o miłości, takiej miłości ponad wszystko...
W tej książce znalazłam wszystko to, co kocham w takiej literaturze. To piękna historia z wyrazistymi bohaterami, w której emocje wylewają się z każdej strony i mogę ją Wam tylko i wyłącznie polecić.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
O :) Wygląda na to, że muszę przeczytać <3 Już od jakiegoś czasu mnie ta okładka ściga.
OdpowiedzUsuńO tak tak! uwielbiam, świta który został stworzony zaskakuje. Drugiej takiej historii nie znajdziemy 😁
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autorki i nie wiem czemu, ale jestem do niej strasznie zniechęcona i robię wszystko, żeby je ominąć. Czytałam wiele pozytywnych opinii, a i tak nie mogę się przekonać. Może z czasem się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na lustrzana nadzieja :)
I ja muszę poznać autorkę. Wstyd się przyznać, ale nic jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuń