W objęciach wroga - Adelina Tulińska (PATRONAT MEDIALNY)
„Co może powstać z połączenia szczypty magii oraz jednego z najpiękniejszych romansów?
Błądzimy po świecie emocji niczym Romeo i Julia, lecz na pograniczu baśni i snu, gdzie wszystko jest możliwe. Dwa rywalizujące ze sobą rody w czasach pierwszych plemion na ziemiach polskich. Czy to spotkanie przeciwieństw — to próba charakterów? Czy uczucie wygra z lojalnością wobec krwi? Czy Lilu i Deron będą w stanie ocenić, kto jest ich prawdziwym wrogiem?
Pełna humoru i namiętności, barwna, trzymająca w napięciu, miejscami brutalna i okrutna.'' W objęciach wroga '' to historia zapewniająca wachlarz burzliwych emocji.”
„W objęciach wroga” to kolejna powieść, która wyszła spod pióra Adeliny Tulińskiej. Osobiście uwielbiam jej twórczość, gdyż jej książki zawierają wszystko to, co lubię w literaturze i niesamowicie umilają mi czas. Jest magia, pojawiają się wątki paranormalne, są tajemnice i oczywiście uczucie rodzące się między bohaterami. Dla mnie to po prostu mieszanka idealna i na całe szczęście nie zabrakło tego wszystkiego w jej najnowszej powieści. Jej lektura była dla mnie czystą przyjemnością, która niestety zbyt szybko się skończyła, gdyż książka ma tylko 214 stron, a w przypadku tak wciągającej historii to zdecydowanie za mało.
W książce poznajemy Lilu, córkę wodza plemienia Vattów. Na samym początku poznajemy ją jako małą dziewczynkę, która poznaje zielonookiego chłopca z plemienia wrogów, jednak nie ma szansy dobrze go poznać, gdyż uważa, że został zamordowany. Później przeskakujemy w czasie o dwanaście lat, wtedy Lilu jest już piękną młodą kobietą, jej ojciec stał się królem, a ona księżniczką, która dzięki małżeństwu ma zawrzeć sojusz z sąsiadującym królestwem. Niestety sprawy wymykają się spod kontroli, a sam król okazuje się rozpustnym starcem i tyranem. Wtedy na jej drodze pojawia się tajemniczy i przystojny Deron, który ani z dziewczyną, ani z jej ojcem nie będzie zbyt szczery. Kim tak naprawdę okaże się Deron? Czy uczucie, które pojawi się między nim a Lilu, odwiedzie go od zamierzonych celów? Czy może chęć zemsty okaże się silniejsza? Tego musicie dowiedzieć się sami.
„W objęciach wroga” to książka w klimacie fantasty, w której oczywiście pojawia się wątek romantycznym. Uwielbiam takie powieści, a autorka naprawdę potrafi zaciekawić czytelnika. Mnie historia Lilu i Derona uwiodła swą magiczną otoczką i niecierpliwie czekam na kolejny tom. Jest ciągła akcja, humor, tajemnice, niebezpieczeństwo oraz rodzące się uczucie, które nie powinno się pojawić. Czego trzeba chcieć czegoś więcej? Mnie zaciekawiło dosłownie wszystko, a książkę przeczytałam na jednym wdechu i chcę więcej. Tym bardziej że po zakończeniu mam ochotę udusić autorkę, która z premedytacją postanowiła poznęcać się trochę nad czytelnikami i zostawić ich z niedosytem w czytelniczych sercach. Nieładnie Adelino, oj nieładnie ;)
Polubiłam głównych bohaterów, choć oboje mieli sporo za uszami. Lilu to księżniczka, której ciężkiej pracy się nie boi. Uparta, nieposłuszna, ale z dobrym sercem i dbająca o poddanych swojego ojca. Czasami mnie irytowała, ale je bardzo lubię, gdy bohaterowie wywołują we mnie wiele skrajnych emocji. Poza tym pokochałam ją za jej cięty język i odzywki, które wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Deron to bohater bardzo tajemniczy i w tym tomie nie dowiedziałam się o nim zbyt wiele. Oczywiście nietrudno było się domyślić, kim tak naprawdę jest, ale tajemnicą została owiana jego przeszłość. Naprawdę czekam na kolejny tom, by dowiedzieć się wszystkiego o tym bohaterze i zrozumieć, dlaczego musiał podjąć decyzje, które zniszczyły wszystko to, co połączyło go z Lilu.
"W objęciach wroga” to powieść dzięki, której przeżyjecie niesamowitą przygodę ze szczyptą magii, tajemnic oraz niebezpieczeństwa. Ta historia dostarczy Wam niezapomnianych wrażeń i na pewno pochłonie bez reszty. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce.
Błądzimy po świecie emocji niczym Romeo i Julia, lecz na pograniczu baśni i snu, gdzie wszystko jest możliwe. Dwa rywalizujące ze sobą rody w czasach pierwszych plemion na ziemiach polskich. Czy to spotkanie przeciwieństw — to próba charakterów? Czy uczucie wygra z lojalnością wobec krwi? Czy Lilu i Deron będą w stanie ocenić, kto jest ich prawdziwym wrogiem?
Pełna humoru i namiętności, barwna, trzymająca w napięciu, miejscami brutalna i okrutna.'' W objęciach wroga '' to historia zapewniająca wachlarz burzliwych emocji.”
„W objęciach wroga” to kolejna powieść, która wyszła spod pióra Adeliny Tulińskiej. Osobiście uwielbiam jej twórczość, gdyż jej książki zawierają wszystko to, co lubię w literaturze i niesamowicie umilają mi czas. Jest magia, pojawiają się wątki paranormalne, są tajemnice i oczywiście uczucie rodzące się między bohaterami. Dla mnie to po prostu mieszanka idealna i na całe szczęście nie zabrakło tego wszystkiego w jej najnowszej powieści. Jej lektura była dla mnie czystą przyjemnością, która niestety zbyt szybko się skończyła, gdyż książka ma tylko 214 stron, a w przypadku tak wciągającej historii to zdecydowanie za mało.
W książce poznajemy Lilu, córkę wodza plemienia Vattów. Na samym początku poznajemy ją jako małą dziewczynkę, która poznaje zielonookiego chłopca z plemienia wrogów, jednak nie ma szansy dobrze go poznać, gdyż uważa, że został zamordowany. Później przeskakujemy w czasie o dwanaście lat, wtedy Lilu jest już piękną młodą kobietą, jej ojciec stał się królem, a ona księżniczką, która dzięki małżeństwu ma zawrzeć sojusz z sąsiadującym królestwem. Niestety sprawy wymykają się spod kontroli, a sam król okazuje się rozpustnym starcem i tyranem. Wtedy na jej drodze pojawia się tajemniczy i przystojny Deron, który ani z dziewczyną, ani z jej ojcem nie będzie zbyt szczery. Kim tak naprawdę okaże się Deron? Czy uczucie, które pojawi się między nim a Lilu, odwiedzie go od zamierzonych celów? Czy może chęć zemsty okaże się silniejsza? Tego musicie dowiedzieć się sami.
„W objęciach wroga” to książka w klimacie fantasty, w której oczywiście pojawia się wątek romantycznym. Uwielbiam takie powieści, a autorka naprawdę potrafi zaciekawić czytelnika. Mnie historia Lilu i Derona uwiodła swą magiczną otoczką i niecierpliwie czekam na kolejny tom. Jest ciągła akcja, humor, tajemnice, niebezpieczeństwo oraz rodzące się uczucie, które nie powinno się pojawić. Czego trzeba chcieć czegoś więcej? Mnie zaciekawiło dosłownie wszystko, a książkę przeczytałam na jednym wdechu i chcę więcej. Tym bardziej że po zakończeniu mam ochotę udusić autorkę, która z premedytacją postanowiła poznęcać się trochę nad czytelnikami i zostawić ich z niedosytem w czytelniczych sercach. Nieładnie Adelino, oj nieładnie ;)
Polubiłam głównych bohaterów, choć oboje mieli sporo za uszami. Lilu to księżniczka, której ciężkiej pracy się nie boi. Uparta, nieposłuszna, ale z dobrym sercem i dbająca o poddanych swojego ojca. Czasami mnie irytowała, ale je bardzo lubię, gdy bohaterowie wywołują we mnie wiele skrajnych emocji. Poza tym pokochałam ją za jej cięty język i odzywki, które wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Deron to bohater bardzo tajemniczy i w tym tomie nie dowiedziałam się o nim zbyt wiele. Oczywiście nietrudno było się domyślić, kim tak naprawdę jest, ale tajemnicą została owiana jego przeszłość. Naprawdę czekam na kolejny tom, by dowiedzieć się wszystkiego o tym bohaterze i zrozumieć, dlaczego musiał podjąć decyzje, które zniszczyły wszystko to, co połączyło go z Lilu.
"W objęciach wroga” to powieść dzięki, której przeżyjecie niesamowitą przygodę ze szczyptą magii, tajemnic oraz niebezpieczeństwa. Ta historia dostarczy Wam niezapomnianych wrażeń i na pewno pochłonie bez reszty. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce.
Wpisuję na listę. Warto przeczytać.
OdpowiedzUsuń