Więź - Anna Lewicka
„Korzystając z zimowej przerwy międzysemestralnej, Alicja, warszawska studentka, postanawia wybrać się w Bieszczady. Zupełnie nie spodziewa się jednak dramatycznej zmiany pogody i przez swoją lekkomyślność ulega poważnemu wypadkowi. Zostaje szczęśliwie uratowana przez mieszkającego samotnie w okolicy Wiktora, mającego za towarzysza jedynie wielkiego, szarego wilczarza.
Uwięzieni przez wielodniową śnieżycę Alicja i Wiktor zaczynają zbliżać się do siebie i zauważać, że choć wydają się pochodzić z kompletnie różnych światów, to jednak łączy ich o wiele więcej, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Chociaż zaczyna się między nimi rodzić uczucie, starają się z nim walczyć, ponieważ każde z nich nosi w sobie tajemnicę i dziedzictwo, mogące okazać się zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.
"Więź" to rozgrywająca się w malowniczym otoczeniu zasypanych śniegiem, zimowych Bieszczad, pełna magii historia o przeznaczeniu i miłości dwojga ludzi, których z pozoru dzieli niemal wszystko. To opowieść o mocy i szale, o więzi większej niż czas, i sekretach, skrywających mrok i niebezpieczeństwo...”
„Więź” to powieść, po którą sięgnęłam przez ciekawy i tajemniczy opis oraz okładkę, która niesamowicie mnie się spodobała. Książka miała być pełna pasji, magii, słowiańskich legend oraz miłości silniejszej niż czas. Czy w niej to znalazłam? Myślę, że po części tak. Jednak to za mało, by wywołać we mnie efekt WOW. Książka była dość mocno reklamowana i chyba myślałam, że znajdę w niej coś nowego i świeżego. Jednak niestety autorka postawiła na utarte schematy i w sumie niczym ciekawym mnie nie zaskoczyła. Historia Alicji i Wiktora na pewno jest ciekawa i wciągająca, jednak liczyłam na większość ilość magii, bo ze mnie taki czytelnik, który lubi wszystko, co magiczne, inne, dziwne i nie z tego świata. Oczywiście ta magia, jak i czarownice są w książce, ale było tego zdecydowanie za mało, bym została uwiedziona i oczarowana. Przez to w ogóle nie poczułam tego magicznego i tajemniczego klimatu. Myślę, że autorka za bardzo skupiła się na romansowej stronie książki i niestety przez to ucierpiały inne ważne wątki.
Bohaterowie wzbudzali we mnie wiele skrajnych emocji. Najbardziej polubiłam Wiktora, a względem Alicji miałam jakieś takie neutralne uczucia. Ani mnie jej postać nie parzyła, ani nie ziębiła, ale na pewno nie potrafiłam się w czuć we wszystko, co przeżywała. W książce pojawiają się także postacie drugoplanowe, ale moim zdaniem nie wnoszą one nic istotnego do tej historii.
„Więź” to książka dobra, a szkoda, że tylko dobra, bo gdyby była bardziej dopracowana, gdyby wątki zostały bardziej rozbudowane i gdyby bohaterom poświęcono więcej uwagi, to byłaby rewelacyjna. Ja mimo tych wszystkich niedociągnięć sięgnę po kolejny tom, bo historia Alicji i Wiktora bardzo mnie zaciekawiła. Poza tym jest to debiut autorki, więc można wiele wybaczyć.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Uwięzieni przez wielodniową śnieżycę Alicja i Wiktor zaczynają zbliżać się do siebie i zauważać, że choć wydają się pochodzić z kompletnie różnych światów, to jednak łączy ich o wiele więcej, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Chociaż zaczyna się między nimi rodzić uczucie, starają się z nim walczyć, ponieważ każde z nich nosi w sobie tajemnicę i dziedzictwo, mogące okazać się zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.
"Więź" to rozgrywająca się w malowniczym otoczeniu zasypanych śniegiem, zimowych Bieszczad, pełna magii historia o przeznaczeniu i miłości dwojga ludzi, których z pozoru dzieli niemal wszystko. To opowieść o mocy i szale, o więzi większej niż czas, i sekretach, skrywających mrok i niebezpieczeństwo...”
„Więź” to powieść, po którą sięgnęłam przez ciekawy i tajemniczy opis oraz okładkę, która niesamowicie mnie się spodobała. Książka miała być pełna pasji, magii, słowiańskich legend oraz miłości silniejszej niż czas. Czy w niej to znalazłam? Myślę, że po części tak. Jednak to za mało, by wywołać we mnie efekt WOW. Książka była dość mocno reklamowana i chyba myślałam, że znajdę w niej coś nowego i świeżego. Jednak niestety autorka postawiła na utarte schematy i w sumie niczym ciekawym mnie nie zaskoczyła. Historia Alicji i Wiktora na pewno jest ciekawa i wciągająca, jednak liczyłam na większość ilość magii, bo ze mnie taki czytelnik, który lubi wszystko, co magiczne, inne, dziwne i nie z tego świata. Oczywiście ta magia, jak i czarownice są w książce, ale było tego zdecydowanie za mało, bym została uwiedziona i oczarowana. Przez to w ogóle nie poczułam tego magicznego i tajemniczego klimatu. Myślę, że autorka za bardzo skupiła się na romansowej stronie książki i niestety przez to ucierpiały inne ważne wątki.
Bohaterowie wzbudzali we mnie wiele skrajnych emocji. Najbardziej polubiłam Wiktora, a względem Alicji miałam jakieś takie neutralne uczucia. Ani mnie jej postać nie parzyła, ani nie ziębiła, ale na pewno nie potrafiłam się w czuć we wszystko, co przeżywała. W książce pojawiają się także postacie drugoplanowe, ale moim zdaniem nie wnoszą one nic istotnego do tej historii.
„Więź” to książka dobra, a szkoda, że tylko dobra, bo gdyby była bardziej dopracowana, gdyby wątki zostały bardziej rozbudowane i gdyby bohaterom poświęcono więcej uwagi, to byłaby rewelacyjna. Ja mimo tych wszystkich niedociągnięć sięgnę po kolejny tom, bo historia Alicji i Wiktora bardzo mnie zaciekawiła. Poza tym jest to debiut autorki, więc można wiele wybaczyć.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Jaguar.
Dzięki za recenzję, która pomogła mi przy wyborze.
OdpowiedzUsuńOkładka jest piękna, ma w sobie to cos. Historia również mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZbyt wiele negatywnych opinii czytałąm o tej książce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com