Przewoźnik - Claire McFall
„Dylan przeżyła straszliwy wypadek pociągu. Ale czy na pewno?
Ponury krajobraz wokół niej to nie Szkocja, lecz pustkowie, po którym krążą zjawy w poszukiwaniu ludzkich dusz. Czekający na nią nieznajomy nie jest zwykłym chłopcem. Tristan jest przewoźnikiem. Ma bezpieczne przetransportować jej duszę w zaświaty – zadanie, które wykonywał już wielokrotnie. Tym razem jest jednak inaczej.
Rozdarta pomiędzy miłością i przeznaczeniem, Dylan zdaje sobie sprawę, że nie może ani opuścić Tristana, ani z nim zostać. Jej duszę schwyciłyby w końcu zmory. Byłaby stracona na wieki. Czy prawdziwa miłość może pokonać śmierć?
Pierwsza część młodzieżowej trylogii Claire McFall została wydawniczą sensacją w Chinach, gdzie sprzedano ponad 2 miliony egzemplarzy książki! Jej zawrotna popularność przyczyniła się do tego, że wkrótce powieść zostanie zekranizowana.”
„Przewoźnik” to debiut literacki Claire McFall. Jak wiecie, bardzo lubię debiuty, jednak do tej książki podeszłam z dużą dozą ostrożności, a to dla tego, że już na okładce znalazłam informację, że to powieść, która została wydawniczym fenomenem w Chinach i na jej podstawie ma zostać nakręcony film. W przypadku takich książek jestem bardzo wymagająca i krytyczna, po prostu zwracam uwagę na wszystko, by na koniec z czystym sumieniem móc stwierdzić, że książka jest dobra lub nie. I wiecie, co? Teraz gdy lekturę tej książki mam już za sobą, mogę z ręką na sercu napisać, że „Przewoźnik” jest wydawniczą perełką, po którą powinien sięgnąć młodszy jak i starszy czytelnik. Historia w niej zawarta jest piękna, przejmująca i chwyta za serce. To pełna emocji opowieść o miłości, która stawia stawia opór śmierci, która zostawiła w moim sercu trwały ślad. To dopiero pierwsza cześć tej młodzieżowej trylogii, ale ja już niecierpliwie czekam na kolejny tom, by poznać dalsze, pełne uczuć losy bohaterów.
Myślę, że większość z nas myśli o śmierci i zastanawia się nad tym, co po niej dzieje się z naszą duszą. I to w pewnym sensie o tym jest ta książka. Autorka przybliża nam postać Przewoźnika, który ma za zadanie bezpiecznie przeprowadzić duszę przez Pustkę do bezpiecznego miejsca, czyli nieba. Moim zdaniem autorka popuściła wodze fantazji i znakomicie wykreowała ten nieznany nam świat i wędrówkę dusz. To jak będzie wyglądać ta droga, zależy tylko i wyłącznie od nas samych, gdyż wszystkie lęki, troski, smutki, czy zmartwienia będą uwidaczniać się w mgnieniu oka i utrudniać tę drogę. Jestem zachwycona tym, jak autorka przedstawiła postać Przewoźnika, „osoby”, która nie powinna mieć uczuć, powinna być zimna jak głaz i raz, dwa zapominać o każdej przeprowadzonej duszy. Jej zadaniem powinna być tylko ochrona duszy przed zmorami i doprowadzenie jej na drugą stronę. Jednak, gdy Tristan poznaje Dylan wszystko zaczyna się zmieniać. Dziewczyna budzi w nim uczucia, których myślał, że nie ma. Czy miłość pomiędzy tą dwójką jest możliwa? Czy Tristan będzie w stanie ją zostawić? Co się stanie, gdy zostaną złamane najważniejsze zasady? Tego koniecznie musicie dowiedzieć się sami.
„Próbowała sobie wyobrazić, jak to jest nie mieć własnej tożsamości. Być całkowicie ograniczonym wszystkimi wokół, nigdy samemu nie istnieć. Nie znać nawet własnej twarzy. Nie potrafiła sobie tego wyobrazić i chociaż raz poczuła się dobrze, będąc sobą”.
Postacie głównych bohaterów nie są przekoloryzowane, czy wyidealizowane, oni są bardzo naturalni i bardzo szybko idzie ich polubić. Dylan mimo tego, że ma szesnaście lat, nie jest typową nieśmiałą nastolatką. Dziewczyna ma silną osobowość, jest uparta i walczy do samego końca. Jeżeli chodzi o Tristana, to ten bohater przez długi czas był dla mnie zagadką i myślę, że i tak jeszcze do końca go nie poznałam, ale bezapelacyjnie trafił do mojego czytelniczego serducha.
"On stał po drugiej stronie linii, patrząc, jak dziewczyna się rozpada. Był, jak policjant po drugiej stronie weneckiego lustra i wiedział, że nie mogła go zobaczyć. Oszustwo zadziałało, zaś ból, który tym spowodował był doskonale widoczny na jej twarzy."
„Przewoźnik” to piękna, fascynująca i co najważniejsze nieprzewidywalna powieść nie tylko o zaświatach i o wędrujących duszach, które zmagają się z informacją o śmierci, ze zmorami oraz innymi przeciwnościami. To przede wszystkim powieść, która niesie nadzieję na to, że i tam po drugiej stronie można doświadczyć pięknej i chyba wiecznej miłości. Urzekła mnie ta historia i jej bohaterowie… mam nadzieję, że z Wami będzie podobnie. Poza tym nie sugerujcie się tym, że jest to powieść dla młodzieży, bo nawet ja kobieta koło czterdziestki fantastycznie spędziłam z nią czas, a bohaterów pokochałam całym sercem. Teraz czekam niecierpliwie na kolejny tom.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i Ska.
Ponury krajobraz wokół niej to nie Szkocja, lecz pustkowie, po którym krążą zjawy w poszukiwaniu ludzkich dusz. Czekający na nią nieznajomy nie jest zwykłym chłopcem. Tristan jest przewoźnikiem. Ma bezpieczne przetransportować jej duszę w zaświaty – zadanie, które wykonywał już wielokrotnie. Tym razem jest jednak inaczej.
Rozdarta pomiędzy miłością i przeznaczeniem, Dylan zdaje sobie sprawę, że nie może ani opuścić Tristana, ani z nim zostać. Jej duszę schwyciłyby w końcu zmory. Byłaby stracona na wieki. Czy prawdziwa miłość może pokonać śmierć?
Pierwsza część młodzieżowej trylogii Claire McFall została wydawniczą sensacją w Chinach, gdzie sprzedano ponad 2 miliony egzemplarzy książki! Jej zawrotna popularność przyczyniła się do tego, że wkrótce powieść zostanie zekranizowana.”
„Przewoźnik” to debiut literacki Claire McFall. Jak wiecie, bardzo lubię debiuty, jednak do tej książki podeszłam z dużą dozą ostrożności, a to dla tego, że już na okładce znalazłam informację, że to powieść, która została wydawniczym fenomenem w Chinach i na jej podstawie ma zostać nakręcony film. W przypadku takich książek jestem bardzo wymagająca i krytyczna, po prostu zwracam uwagę na wszystko, by na koniec z czystym sumieniem móc stwierdzić, że książka jest dobra lub nie. I wiecie, co? Teraz gdy lekturę tej książki mam już za sobą, mogę z ręką na sercu napisać, że „Przewoźnik” jest wydawniczą perełką, po którą powinien sięgnąć młodszy jak i starszy czytelnik. Historia w niej zawarta jest piękna, przejmująca i chwyta za serce. To pełna emocji opowieść o miłości, która stawia stawia opór śmierci, która zostawiła w moim sercu trwały ślad. To dopiero pierwsza cześć tej młodzieżowej trylogii, ale ja już niecierpliwie czekam na kolejny tom, by poznać dalsze, pełne uczuć losy bohaterów.
Myślę, że większość z nas myśli o śmierci i zastanawia się nad tym, co po niej dzieje się z naszą duszą. I to w pewnym sensie o tym jest ta książka. Autorka przybliża nam postać Przewoźnika, który ma za zadanie bezpiecznie przeprowadzić duszę przez Pustkę do bezpiecznego miejsca, czyli nieba. Moim zdaniem autorka popuściła wodze fantazji i znakomicie wykreowała ten nieznany nam świat i wędrówkę dusz. To jak będzie wyglądać ta droga, zależy tylko i wyłącznie od nas samych, gdyż wszystkie lęki, troski, smutki, czy zmartwienia będą uwidaczniać się w mgnieniu oka i utrudniać tę drogę. Jestem zachwycona tym, jak autorka przedstawiła postać Przewoźnika, „osoby”, która nie powinna mieć uczuć, powinna być zimna jak głaz i raz, dwa zapominać o każdej przeprowadzonej duszy. Jej zadaniem powinna być tylko ochrona duszy przed zmorami i doprowadzenie jej na drugą stronę. Jednak, gdy Tristan poznaje Dylan wszystko zaczyna się zmieniać. Dziewczyna budzi w nim uczucia, których myślał, że nie ma. Czy miłość pomiędzy tą dwójką jest możliwa? Czy Tristan będzie w stanie ją zostawić? Co się stanie, gdy zostaną złamane najważniejsze zasady? Tego koniecznie musicie dowiedzieć się sami.
„Próbowała sobie wyobrazić, jak to jest nie mieć własnej tożsamości. Być całkowicie ograniczonym wszystkimi wokół, nigdy samemu nie istnieć. Nie znać nawet własnej twarzy. Nie potrafiła sobie tego wyobrazić i chociaż raz poczuła się dobrze, będąc sobą”.
Postacie głównych bohaterów nie są przekoloryzowane, czy wyidealizowane, oni są bardzo naturalni i bardzo szybko idzie ich polubić. Dylan mimo tego, że ma szesnaście lat, nie jest typową nieśmiałą nastolatką. Dziewczyna ma silną osobowość, jest uparta i walczy do samego końca. Jeżeli chodzi o Tristana, to ten bohater przez długi czas był dla mnie zagadką i myślę, że i tak jeszcze do końca go nie poznałam, ale bezapelacyjnie trafił do mojego czytelniczego serducha.
"On stał po drugiej stronie linii, patrząc, jak dziewczyna się rozpada. Był, jak policjant po drugiej stronie weneckiego lustra i wiedział, że nie mogła go zobaczyć. Oszustwo zadziałało, zaś ból, który tym spowodował był doskonale widoczny na jej twarzy."
„Przewoźnik” to piękna, fascynująca i co najważniejsze nieprzewidywalna powieść nie tylko o zaświatach i o wędrujących duszach, które zmagają się z informacją o śmierci, ze zmorami oraz innymi przeciwnościami. To przede wszystkim powieść, która niesie nadzieję na to, że i tam po drugiej stronie można doświadczyć pięknej i chyba wiecznej miłości. Urzekła mnie ta historia i jej bohaterowie… mam nadzieję, że z Wami będzie podobnie. Poza tym nie sugerujcie się tym, że jest to powieść dla młodzieży, bo nawet ja kobieta koło czterdziestki fantastycznie spędziłam z nią czas, a bohaterów pokochałam całym sercem. Teraz czekam niecierpliwie na kolejny tom.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i Ska.
Mi również bardzo podobała się ta książka. Teraz czekam na kolejny tom.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą książką, ale w końcu zdecydowałam się z niej zrezygnować. Teraz widzę, że może warto jej dać kiedyś szansę :)
OdpowiedzUsuńweronikarecenzuje.blogspot.com
Zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuń"Przewoźnik" to ciekawa lektura. Polecam.
OdpowiedzUsuń