Wyspy Pieprzowe Aneta Skarżyński
Coraz zimniej na dworze, mrozy straszne, to i czterech liter nie chce się wynosić na dwór, nawet na chwile. Dlatego lepiej po prostu siąść z wyczekiwaną książką, której poprzednie części podbiły moje serce.
Mówię tutaj o Wyspach Pieprzowych Anety Skarżyński, które są kontynuacją historii Anety z Wysp Naftalinowych oraz Paprykarzowych.
Akcja powieści osadzona we Wrocławiu, na początku lat dziewięćdziesiątych, przeniesie czytelnika do rzeczywistości popieriestrojkowej. Główną bohaterką jest Aneta, studentka o nietuzinkowej osobowości, awanturniczym temperamencie i wrodzonej zdolności do pakowania się w tarapaty. Jej pomysły dodatkowo potęguje nadpobudliwość psychoruchowa. Poznajemy ją w momencie egzaminów wstępnych do Wrocławskiej Akademii Muzycznej, podczas których – w wyniku zbiegu okoliczności – ląduje w zakonie. To tylko wstępna zapowiedź jej dalszych, burzliwych przygód.
Jakie są moje odczucia po tej książce i przygodach bohaterki? Anetka jak zwykle bawi, jej przygody są nietuzinkowe i pełne wrażeń. Nie umiem nadal powiedzieć złego słowa o tej książce, bo trzymała poziom poprzednich części, a nawet była ona jeszcze lepsza. Bardziej dorosłe zachowanie bohaterki i jej problemy też mnie nie rozczarowały. Nadal szampańsko się bawimy, poznajemy nowe osoby, nowe miłości głównej bohaterki i uczelniane przygody. Przyjaciele, szukanie i zbieranie na swoje "M", wszystko było świetnie opisane. Co najważniejsze nadal z humorem. Smutek jedynie przyszedł na końcu, gdy nagle zobaczyłam, że to już ostatnia część, a i łezka w oku się zakręciła, że nie dowiem się co było dalej.
Jeśli chcecie się dobrze zabawić czytając, to bierzcie się za książki Anety Skarżyński, bo jest to świetne umilenie czasu. Jeśli nie masz pomysłu na prezent, albo po prostu wpadnie Ci trochę pieniędzy do wydania, a nie ma się pomysłu na co, to jest świetna propozycja :)
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Psychoskok.
Mówię tutaj o Wyspach Pieprzowych Anety Skarżyński, które są kontynuacją historii Anety z Wysp Naftalinowych oraz Paprykarzowych.
Akcja powieści osadzona we Wrocławiu, na początku lat dziewięćdziesiątych, przeniesie czytelnika do rzeczywistości popieriestrojkowej. Główną bohaterką jest Aneta, studentka o nietuzinkowej osobowości, awanturniczym temperamencie i wrodzonej zdolności do pakowania się w tarapaty. Jej pomysły dodatkowo potęguje nadpobudliwość psychoruchowa. Poznajemy ją w momencie egzaminów wstępnych do Wrocławskiej Akademii Muzycznej, podczas których – w wyniku zbiegu okoliczności – ląduje w zakonie. To tylko wstępna zapowiedź jej dalszych, burzliwych przygód.
Jakie są moje odczucia po tej książce i przygodach bohaterki? Anetka jak zwykle bawi, jej przygody są nietuzinkowe i pełne wrażeń. Nie umiem nadal powiedzieć złego słowa o tej książce, bo trzymała poziom poprzednich części, a nawet była ona jeszcze lepsza. Bardziej dorosłe zachowanie bohaterki i jej problemy też mnie nie rozczarowały. Nadal szampańsko się bawimy, poznajemy nowe osoby, nowe miłości głównej bohaterki i uczelniane przygody. Przyjaciele, szukanie i zbieranie na swoje "M", wszystko było świetnie opisane. Co najważniejsze nadal z humorem. Smutek jedynie przyszedł na końcu, gdy nagle zobaczyłam, że to już ostatnia część, a i łezka w oku się zakręciła, że nie dowiem się co było dalej.
Jeśli chcecie się dobrze zabawić czytając, to bierzcie się za książki Anety Skarżyński, bo jest to świetne umilenie czasu. Jeśli nie masz pomysłu na prezent, albo po prostu wpadnie Ci trochę pieniędzy do wydania, a nie ma się pomysłu na co, to jest świetna propozycja :)
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Psychoskok.
Ciekawa recenzja pozdrawiam :) wi-kusia.blog.pl
OdpowiedzUsuń