Zapach szczęścia - Klaudia Kopiasz (przedpremierowo)
"Zapach szczęścia" to już druga powieść z dorobku twórczym Klaudii Kopiasz. Czy książka ta jest równie dobra co jej poprzedniczka? Zapraszam na recenzję.
Mia Zielenska to dwudziestoparoletnia
kobieta, przed którą całe życie stoi otworem. Ma cudowną
rodzinę, dwie wspaniałe przyjaciółki oraz pracę do której
zawsze wędruje z uśmiechem na twarzy. W wolnych chwilach czyta
powieści swojego ulubionego pisarza, Williama Garta. Niestety
niespodziewanie los zgotuje jej tragiczną niespodziankę, i Mia
zachoruje na ostrą białaczkę szpikową. By dziewczyna oderwała
się od ponurych myśli o chorobie rodzice w Bożonarodzeniowym
prezencie ofiarują jej bilet, na słoneczną grecką wyspę
Zakynthos.
William
Gart to pisarz, który od śmierci swojej narzeczonej jest w
rozsypce. Mimo, że minęło już pięć lat, William nie potrafi
zacząć żyć na nowo, gdyż Rose była całym światem dla naszego
bohatera. Cały czas żyje wspomnieniami o ukochanej. Przeszłość
okaleczyła jego serce i nie potrafi znów otworzyć się na ludzi.
Za namową swojego wydawcy postanawia wyjechać na urlop, i tam w
ciszy i spokoju spróbować napisać swoją nową powieść.
Te
wyjazdy zmienią życie Mii oraz Williama o 180 stopni. Czy na
lepsze? Czy na gorsze? Tego już Wam nie zdradzę.
Klaudia
Kopiasz to młoda pisarka, która zadebiutowała powieścią "W
głąb lawendowych uliczek". Interesują ją kulturoznawstwo,
stosunki międzynarodowe, języki i sztuka kulinarna. Wielbicielka
opery i książek.
"Zapach
szczęścia" to bardzo fajna powieść obyczajowa z wplątanym w
fabułę wątkiem miłosnym. Poznajemy dwójkę młodych ludzi,
którzy borykają się z przeciwnościami losu. William od pięciu lat
żyje w żałobie po ukochanej Rose, a Mia zaczyna swą walkę z
chorobą, którą ma zamiar wygrać. Ich spotkanie jest po prostu jak
przeznaczenie, jednakże żadne z nich nie potrafi zaufać temu
drugiemu w pełni, i skrywa swoje bolesne tajemnice.
„Każdy
człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie
pokazuje nikomu.”
Styl
którym operuje autorka jest bardzo lekki oraz przyjemny, dzięki
temu książkę czyta się bardzo szybko. Mnie historia Mii oraz
Williama zaintrygowała od pierwszych stron. Pani Klaudia posłużyła
się fajnym zabiegiem, i podzieliła książkę na trzy części,
bardzo mi się to spodobało, gdyż dodało książce dużej
przejrzystości.
Powieść
napisana jest w narracji naprzemiennej, co również uwielbiam w
czytanych książkach. Raz poznajemy myśli Mii, a innym razem
Williama. Pozwala nam to na dogłębne poznanie postaci, a ich myśli
oraz przemyślenia nie są dla nas żadną tajemnicą.
Autorka
stworzyła naprawdę bardzo wyrazistych bohaterów. Bardzo polubiłam
Mię, kobietę, która w obliczu wielkiej tragedii nie załamała się, i podjęła walkę z chorobą. I mimo kilku chwil zwątpienia
cieszyła się każdym danym jej dniem.
Za to William... hmmmmm,
przyznam się szczerze, że przez większość książki irytował
mnie swoim zachowaniem, miałam ochotę potrząsnąć nim, tak mocno,
żeby wreszcie ocknął się z tego letargu. To zrozumiałe, że ciężko
pogodzić się ze śmiercią bliskiej nam osoby, ale William odtrącał
wszystkich wokół siebie. Zamknął się w sobie i pogrążył w
niewyobrażalnym bólu. Jedynym jego kompanem był ukochany pies. Na
całe szczęście pod koniec książki nasz bohater się
zrehabilitował i zyskał nieco w moich oczach.
Nie
mogę nie wspomnieć o postaciach drugoplanowych, takich jak np.
Miriam - przyjaciółka Williama, czy rodzice naszych bohaterów, to osoby bardzo serdeczne,
które po prostu emanowały miłością.
"Zapach
szczęścia" to książka z której wypływa niejedna życiowa
mądrość. Autorka pokazuje nam, że zawsze trzeba walczyć do
końca, nie poddając się ani na chwilę. Mimo choroby można
cieszyć się życiem i walczyć i walczyć i walczyć..... i mieć
nadzieję. Pokazuje nam również, że po stracie bliskiej osoby
zawsze przychodzi ten moment kiedy MUSIMY zacząć żyć na nowo, a
przeszłość pozostawić za sobą, otworzyć się na ludzi
i na nowe uczucie.
Polecam!!!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce.
Wydawnictwo: Pascal
Data premiery: 25.05.2016
Liczba stron: 320
To mój najnowszy zakup, z pewnością przeczytam, już pakuję ją na wakacyjny wypoczynek.
OdpowiedzUsuń