Do wigilii się zagoi - Agnieszka Błażyńska

„Czasami myślimy, że święta w cudowny sposób rozwiążą nasze problemy.
Niektórzy jednak mają umiejętność pakowania się w takie kłopoty, że nawet cud im nie pomoże… 
Wszystko zaczyna się od niewinnego zdjęcia zrobionego z ukrycia na lotnisku w Pyrzowicach.

Finka Ślęczka w samolocie z Londynu zauważa mężczyznę o oryginalnej urodzie i nieobecnym spojrzeniu -– z hipsterską brodą i tatuażami mógłby być zarówno kryminalistą, jak i modelem awangardowych projektantów. Kiedy później z przyjaciółką Martyną próbują go odnaleźć przez Facebook, sprawiają, że Rafał staje się bohaterem wielkiego internetowego zgrywu. Jego przyjaciel Heniek, młody adwokat-casanova, specjalizujący się w piorunującym wrażeniu i niebanalnym uwodzeniu kobiet, chce wytoczyć dziewczynom proces stulecia. Ale szybko okazuje się, że od nienawiści do miłości droga jest bardzo krótka, a mieszanie uczuć z interesami może nieźle nabałaganić w życiu.”

„Do wigilii się zagoi” to powieść, która uwiodła mnie klimatyczną okładką i bardzo ciekawym opisem. Historia ma bardzo duży potencjał, fabuła jest bardzo ciekawa i przede wszystkim oryginalna, a bohaterowie są niezwykle sympatyczni, sama raz dwa ich wszystkich polubiłam. Niestety uważam także, że ten potencjał nie został w pełni wykorzystany, bo choć naprawdę historia jest bardzo ciekawa i przez ponad trzy czwarte książki jest fascynująco i intrygująco, to samo zakończenie bardzo, ale to bardzo mnie rozczarowało. Odniosłam wrażenie jakby zostało napisane na kolanie, szybko i byle jak. Jeżeli autorka ma zamiar napisać drugą cześć, to jej to wybaczę, ale jeżeli to koniec historii, to naprawdę jestem rozczarowana i czuję ogromny niedosyt. Jest to jedyny minus tej książki, ale w moim odczuciu dość poważny, bo zakończenie każdej książki powinno wywoływać w czytelniku efekt wow i co najważniejsze zaskakiwać. Tutaj mi tego zabrakło i bardzo nad tym ubolewam. Niemniej jednak spędziłam przy tej historii bardzo fajnie czas, poza tym autorka zaserwowała mi dość dużą dawkę humoru i nie raz sytuacje i dialogi pomiędzy bohaterami wywoływały u mnie niekontrolowane wybuchy śmiechu.

Książkę oceniam dobrze, a gdyby było bardziej rozbudowane zakończenie, to oceniałabym ją bardzo dobrze. Jednak nie narzekam, bo tak jak napisałam wyżej fajnie spędziłam przy niej czas.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.

2 komentarze:

  1. Ta książka chyba niestety nie zmieni mojego zdania, co do książek świątecznych... Ale okładka faktycznie ładna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fabuła tej książki wydaje się niezbyt zaskakująca, więc kompletnie nie ciągnie mnie do tej historii.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger