(Nie)miłość. Z tobą i bez ciebie - Natasza Socha
„Tajemnica małżeństwa to kumulacja drobiazgów, do których obcy ludzie nie mają dostępu. Cecylia i Wiktor marzą o rozwodzie, choć jeszcze żadne z nich nie powiedziało tego na głos. Ona chce wolności, on spotyka się ze swoją studentką.
Wszystko zmienia się w dniu, w którym Cecylia ma wypadek samochodowy i na jakiś czas zostaje unieruchomiona. Poruszając się na wózku, chce czy nie, jest skazana na pomoc męża. On również uważa, że jego obowiązkiem jest zaopiekowanie się żoną w tym czasie. Każde z nich chce się pozbyć tego drugiego, ale póki co muszą znowu udawać rodzinę.
Ta historia pokazuje, jak człowiek bez miłości szybko gaśnie. Jak chowa się w sobie, znika, traci chęć do życia. Czym tak naprawdę jest „niemiłość”? Końcem wszystkiego? Czy raczej początkiem?”
„(Nie)miłość” to bardzo autentyczna powieść, w której autorka przybliża nam obraz małżeństwa, które niestety z upływającym czasem popadło w rutynę i już widać jego koniec. Tak prawdę powiedziawszy związek Cecylii i Wiktora istnieje już tylko na papierze. W ich małżeństwie brakuje bliskości, porozumienia i oprócz córki nie łączy ich zupełnie nic. Oboje myślą o wolności, oboje uważają, że miłość dawno wyparowała, a zostało jedynie przyzwyczajenie i przywiązanie. Jednak niespodziewanie Cecylia ulega wypadkowi i w pewnym sensie jest skazana na pomoc męża. Czy to na pewno koniec ich małżeństwa? A może w ich sercach miłość tak naprawdę nie umarła? Tego musicie dowiedzieć się sami.
"Człowiek, który kocha i który jest kochany, rozsupłuje supełki bez większych problemów, nie szamocząc się przy tym i nie obcierając sobie palców. Trudności pojawiają się wtedy, kiedy wszystko trzeba robić samemu. Nawet uśmiechać się do własnego odbicia w lustrze".
„(Nie)miłość” to powieść, która oczarowała mnie swoją prostotą, gdyż fabuła nie jest zbytnio skomplikowana, ale w tej książce najważniejsze są uczucie i emocje, które bombardują czytelnika z każdej strony. Naprawdę jestem pod dużym wrażeniem, tego, jak autorka przedstawiła obraz małżeństwa, które nieuchronnie chyli się ku upadkowi, a małżonkowie nie chcę lub nie potrafią zawalczyć o uczucie, które przed laty ich połączyło. Dużym atutem tej historii, jest jej naprzemienna narracja, która umożliwia czytelnikowi zajrzeć w głąb każdego z głównych bohaterów. Osobiście uwielbiam, gdy dane mi jest poczuć na własnej skórze obydwa punkty widzenia, które bardzo często różnią się od siebie, ale dają przejrzysty obraz wydarzeń i wszystkich nieprzewidzianych sytuacji.
To bardzo mądra i życiowa książka, która skłania czytelnika do wielu przemyśleń. Podczas czytania zastanawiałam się, jak sama zachowałabym się na miejscu Cecylii. Czy bym walczyła, czy może jednak najlepszym rozwiązaniem byłby rozwód, wolność i nowy start w życiu. W przypadku bohaterów przewrotny los dał im kolejną szansę. Czy ją wykorzystali, czy poszli na łatwiznę? Tego już Wam nie zdradzę.
Polecam Wam tę powieść z całego serca. To piękna, wzruszająca i skłaniająca do refleksji historia, w której autorka uświadamia czytelnika, że czasami lepiej jest coś naprawić, niż wyrzucić i zastąpić czymś nowym.
Wszystko zmienia się w dniu, w którym Cecylia ma wypadek samochodowy i na jakiś czas zostaje unieruchomiona. Poruszając się na wózku, chce czy nie, jest skazana na pomoc męża. On również uważa, że jego obowiązkiem jest zaopiekowanie się żoną w tym czasie. Każde z nich chce się pozbyć tego drugiego, ale póki co muszą znowu udawać rodzinę.
Ta historia pokazuje, jak człowiek bez miłości szybko gaśnie. Jak chowa się w sobie, znika, traci chęć do życia. Czym tak naprawdę jest „niemiłość”? Końcem wszystkiego? Czy raczej początkiem?”
„(Nie)miłość” to bardzo autentyczna powieść, w której autorka przybliża nam obraz małżeństwa, które niestety z upływającym czasem popadło w rutynę i już widać jego koniec. Tak prawdę powiedziawszy związek Cecylii i Wiktora istnieje już tylko na papierze. W ich małżeństwie brakuje bliskości, porozumienia i oprócz córki nie łączy ich zupełnie nic. Oboje myślą o wolności, oboje uważają, że miłość dawno wyparowała, a zostało jedynie przyzwyczajenie i przywiązanie. Jednak niespodziewanie Cecylia ulega wypadkowi i w pewnym sensie jest skazana na pomoc męża. Czy to na pewno koniec ich małżeństwa? A może w ich sercach miłość tak naprawdę nie umarła? Tego musicie dowiedzieć się sami.
"Człowiek, który kocha i który jest kochany, rozsupłuje supełki bez większych problemów, nie szamocząc się przy tym i nie obcierając sobie palców. Trudności pojawiają się wtedy, kiedy wszystko trzeba robić samemu. Nawet uśmiechać się do własnego odbicia w lustrze".
„(Nie)miłość” to powieść, która oczarowała mnie swoją prostotą, gdyż fabuła nie jest zbytnio skomplikowana, ale w tej książce najważniejsze są uczucie i emocje, które bombardują czytelnika z każdej strony. Naprawdę jestem pod dużym wrażeniem, tego, jak autorka przedstawiła obraz małżeństwa, które nieuchronnie chyli się ku upadkowi, a małżonkowie nie chcę lub nie potrafią zawalczyć o uczucie, które przed laty ich połączyło. Dużym atutem tej historii, jest jej naprzemienna narracja, która umożliwia czytelnikowi zajrzeć w głąb każdego z głównych bohaterów. Osobiście uwielbiam, gdy dane mi jest poczuć na własnej skórze obydwa punkty widzenia, które bardzo często różnią się od siebie, ale dają przejrzysty obraz wydarzeń i wszystkich nieprzewidzianych sytuacji.
To bardzo mądra i życiowa książka, która skłania czytelnika do wielu przemyśleń. Podczas czytania zastanawiałam się, jak sama zachowałabym się na miejscu Cecylii. Czy bym walczyła, czy może jednak najlepszym rozwiązaniem byłby rozwód, wolność i nowy start w życiu. W przypadku bohaterów przewrotny los dał im kolejną szansę. Czy ją wykorzystali, czy poszli na łatwiznę? Tego już Wam nie zdradzę.
Polecam Wam tę powieść z całego serca. To piękna, wzruszająca i skłaniająca do refleksji historia, w której autorka uświadamia czytelnika, że czasami lepiej jest coś naprawić, niż wyrzucić i zastąpić czymś nowym.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńLubię takie artykuły.
OdpowiedzUsuń