Echo - E.K. Blair (PATRONAT MEDIALNY)

„Podobno najdłuższe zarejestrowane echo rozbrzmiewało siedemdziesiąt pięć sekund, ale zapewniam cię, że tym razem potrwa to o wiele dłużej. Ogłuszający huk stłumił wszystkie dźwięki i pogrążył otaczający mnie świat w ciszy, pozwalając, by echo zniszczeń przetrwało znacznie, dłużej niż było to zamierzone.

To echo będzie podążać za mną wszędzie, niszcząc mnie… i niszcząc ciebie. Chcesz odpowiedzi? Ja też.”

O Echo, czyli drugim tomie serii Czarny Lotos nie napiszę Wam nic, oczywiście chodzi mi o to, że nie napiszę nic z fabuły książki, bo wszystko byłoby ogromnym spoilerem, a nie chcę psuć Waszej przyjemności z czytania. 

Początek książki jest dość spokojny, a nawet rzekłabym nostalgiczny, gdyż do głównej bohaterki dociera, że swoimi diabelskimi czynami i okropnym planem zemsty zniszczyła wszystko… Straciła nie tylko znienawidzonego męża, ale także przyrodniego brata, który był dla niej opoką i ostoją w najmroczniejszych momentach życia oraz mężczyznę, który był jej niespodziewaną miłością i wprowadził do jej mrocznego życia odrobinę światła i nadziei. Przyznam się Wam szczerze, że ten początek bardzo mnie zaskoczył, bo w swojej głowie miałam ułożony całkiem inny scenariusz. Jednak po kilkudziesięciu stronach nastąpiło wielkie BUM i znów zaczęło się dziać…

Myślę, że ta część jest jeszcze bardziej pokręcona, a emocji jej w niej tyle, że starczyłoby na pewno na wypełnienie nimi kilku książek. Akcja nieziemsko dynamiczna, momentami czułam się, jakbym pędziła kolejką górską, która nie może wyhamować. Z każdej strony byłam bombardowana informacjami, jedne tajemnice zostały wyjaśnione, ale na ich miejscu pojawiały się nowe. Ta książka naprawdę namiesza Wam w głowach i na pewno nie tak łatwo o niej zapomnicie. Autorka znów postawiła na zakończenie, które zostawiło mnie w zawieszeniu, ale niestety cierpliwie muszę czekać na kolejny tom.

Echo to powieść, która przetoczyła się przez mnie niczym emocjonalne tornado. To naprawdę dobra książka pełna mroku, brutalności, intryg i kłamstw. Znajdziecie w niej także wątek miłosny, który ja nazwałabym chorym, bo relacja między bohaterami do normalnych nie należy. Ale przecież jak wiemy, miłość ma wiele twarzy, a poza tym miłość od nienawiści oddziela naprawdę bardzo cienka granica. Tylko, czy na pewno można kogoś kochać i nienawidzić zarazem?


„Echo” to powieść, która szokuje, wprawia w osłupienie i na pewno dostarcza wielu mocnych wrażeń. Spodoba się osobom, które mają dosyć mdłych romansów z cukierkowatymi bohaterami. Skoki adrenaliny gwarantowane. Jestem przekonana, że przez długi czas nie zapomnicie tej historii. Ja czekam na kolejny tom, bo znów chcę trafić do tego mrocznego i popieprzonego świata.

Polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

3 komentarze:

  1. Ja trochę rozczarowałam się tym tomem. Bang wbiło mnie w fotel, ale tu miejscami czułam obrzydzenie. Nie wiem może o to autorce właśnie chodziło?

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że taki był jej zamiar.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytalam pierwszej części, moze kiedyś

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger