Misja Wywiad z K.N. Haner
Zapraszamy Was na wywiad z K.N Haner, autorką jednej z najgorętszych premier tego lata pt. "Sny Morfeusza"
Rozwiązanie zagadki : kto został nagrodzony przedpremierowym egzemplarzem "Snów Morfeusza" z autografem, znajdziecie na końcu wywiadu :) GRATULUJEMY!!!
Katarzyna Różalska
1. Jakim jest Pani żywiołem: pełnym optymizmu i energii Ogniem, praktyczną i ceniącą ustalony plan Ziemią, logicznym i zamyślonym Powietrzem czy kierującą się emocjami Wodą?
Chyba jestem połączeniem każdego z żywiołów. Dlaczego? Jestem pełna optymizmu i energii - Ogień, cenię sobie stabilność i dążenie do celu - Ziemia, zdarza się, że bujam w obłokach - Powietrze, a emocje bardzo często kierują moim życiem – Woda. Jestem skomplikowana, jak każda kobieta
2. O Pani książce zrobiło się głośno na długo przed oficjalną premierą. Z jednej strony to wielka radość, z drugiej już widać w sieci wiadomości od osób poszukujących powieści "do pobrania" (czyli zwykłej kradzieży). Pamiętam też nieprzyjemne opinie o "Na szczycie" umieszczane w sieci tylko ze złośliwości, bo widać było, że te osoby książki nie czytały. Jakie emocje towarzyszą Pani w związku z wydaniem "Snów Morfeusza"? Mam nadzieje, że więcej jest tych pozytywnych wrażeń.
Podobno nie jest ważne co, ważne żeby mówili. Wydanie pierwszej książki musiałam po prostu jakoś przetrwać. Inaczej nie potrafię tego określić, bo był to totalny rollercoaster emocji. Od euforii po załamanie, a to wszystko potrafiło wydarzyć się w ciągu jednego dnia. Teraz jest nieco spokojniej, ale kilka dni temu pokazałam światu oficjalną okładkę i Internet zawrzał. Są osoby, które za wszelką cenę chcą uprzykrzyć mi życie. Nie wiem jaki mają w tym cel i nie rozumiem tego. Jestem jednak bardziej zdystansowana, bo tego nauczyła mnie przygoda w tej branży. Chociaż bywają gorsze chwile, że mam ochotę zostawić to wszystko i dać sobie spokój, ale spokojnie… Moje ukochane i najlepsze czytelniczki mi na to nie pozwolą. :) Również współpraca z wydawnictwem Helion układa mi się znakomicie i teraz nie mam żadnych wątpliwości co do różnych drobnostek, których przy wydaniu debiutu było mnóstwo. Może to kwestia doświadczenia, które zdobywam? A może po prostu jestem bardziej pewna siebie i tego co będzie się działo po premierze kolejnej książki? Co do osób szukających moich jeszcze niewydanych powieści, to naprawdę ręce opadają. Śledzę portal chomikuj.pl, a zapowiedź drugiej części Na szczycie oraz Morfeusza pojawiła się tam już kilka miesięcy temu. Nie da się z tym wygrać, więc chyba zostaje tylko znaleźć jakiś sposób, by chociaż spróbować się cieszyć z tego, że moje teksty cieszą się popularnością.
Magdalena Ewa
1. Swoje powieści osadziłaś w gorącym i namiętnym gatunku erotyki, jak sądzisz, co jest zapalnikiem dla autorów, by tworzyć właśnie w takim gatunku? Jak widać jest ich coraz więcej. A co Ciebie skłoniło do takiego wyboru?
W moim przypadku to nie była kwestia wyboru. Któregoś dnia, pomiędzy czekaniem na kolejne części 50 twarzy Greya (był to 2013 rok), a innymi seriami książek, które wtedy dopiero wchodziły na nasz rynek, otworzyłam dokument tekstowy na laptopie i zaczęłam pisać. Robiłam to dla siebie, dla przyjemności, by wywalić z głowy najróżniejsze pomysły, jakie rodziły się w niej po przeczytaniu tego typu powieści. To miała być zabawa, a ja nie miałam zamiaru nikomu pokazywać swoich tekstów. Stało się inaczej, ale mimo wszystko nie żałuję, bo teraz spełniam swoje marzenia. Okryłam w sobie pasję o którą kilka lat temu naprawdę nawet się nie podejrzewałam. To fajne dowiedzieć się, że nie jestem taka nudna za jaką się uważałam ;)
2. Czy planujesz pisać do późnej starości, czy może czujesz, że przygoda z pisaniem niedługo się zakończy?
Wypluj te słowa! ;) Absolutnie nie czuję, że moja przygoda z pisaniem szybko się zakończy. Myślałabym tak, gdybym nie miała więcej pomysłów na powieści, a pomysły mnożą się i mnożą. Nie wiem co dalej z wydawaniem, bo to jest loteria, ale pisać na pewno nie przestanę. Zawsze zostaje publikowanie w sieci, a to też sprawia mi wielką radość.
Sylwia Wagner
1. Kasiu to co piszesz, w większości, nie można nazwać słodkimi romansami czy lekkimi historiami. Opisy sytuacji intymnych są bardzo szczegółowe, emocjonalne, "niegrzeczne" itp. Czy Twoi rodzice mają odwagę czytać to co piszesz i dyskutować z Tobą na ten temat? Czy nie byli początkowo "przerażeni" tym co siedzi w głowie ich młodziutkiej, ukochanej córeczki?
Moi rodzice są ogromnie ze mnie dumni, ale nie czytali mojej książki. Wiedzą o czym są moje powieści, bo często opowiadam o tym, że np. wpadłam na nowym pomysł. Tata powiedział, że nigdy do nich nie zajrzy (ja to rozumiem), a mama po prostu nie przepada za takimi klimatami, ale może kiedyś przeczyta. Nie mam piętnastu lat żeby wstydzić się rozmawiać z rodzicami o sprawach intymnych. Jestem dorosłą kobietą i jedynie co, to wyjaśniłam im, że to co opisuję, to broń Boże, nie są moje doświadczenia. To czysta fikcja, fantazja. Wiadomo, że na pewno byli zaszokowani, bo nikt z rodziny nie wiedział, że ja cokolwiek piszę, a tematyka, jak wiadomo, jest dość zaskakująca. Mam w nich jednak pełne wsparcie i za to serdecznie im dziękuję.
Zofia Zaręba
1. Pani twórczość jest pełna emocji, zwrotów akcji i wielu ciekawych bohaterów. Czy chciała by pani przeżyć którąś ze swoich historii na własnej skórze? Czy może jednak woli Pani spokojne życie pisarki?
Zosiu z tego co pamiętam w Warszawie na Targach Książki przeszłyśmy na „Ty”, więc błagam, nie mów do mnie na pani :D
Absolutnie nie chciałabym przeżyć na własnej skórze żadnej z historii jakie stworzyłam. Moje bohaterki to kobiety, których los nie oszczędza. Piękne romanse okraszone są ogromem dramatów, upadków, łez i bólu. Lubię komplikować im życie, ale wolę swoje, jak to określiłaś, spokojne życie pisarki ;)
Iza Wyszomirska
1. Nawiązując do tytułu Pani najnowszej książki, spytam jaki miała Pani najpiękniejszy sen, którego nigdy Pani nie zapomni? A może chciałaby Pani, aby się spełnił
Przypomniałaś mi Izo mój sen z dzieciństwa. Nie pamiętam ile miałam wtedy lat, ale to była na pewno szkoła podstawowa, grudzień przed Wigilią. Przyśniło mi się, że dostałam domek dla lalek Barbie o którym marzyłam. Sen był na tyle realistyczny, że gdy wstałam poszłam od razu, by sprawdzić czy domek faktycznie znajduje się w salonie na środku dywanu. Prezentu nie było, ale w Wigilię znalazłam go pod choinką. Był to prezent od mojej śp. Babci Jadzi. Najlepszy prezent na świecie.
2. Adam vel Morfeusz to zapowiedź kłopotów. Jak Pani myśli, dlaczego zakochujemy się w osobach kompletnie dla nas nieodpowiednich, dlaczego tak nas do nich ciągnie?
Wydaje mi się, że niektóre kobiety po prostu lubią być nieszczęśliwe. Naprawdę. Nieco już przeżyłam, dużo widziałam, słyszałam i wiem co mówię. Po drugie: lubimy złych chłopców ;) Każda (a przynajmniej większość) marzy, by taki bad boy zmienił się właśnie dla nas, a potem ślub, dzieci… To rzadko się zdarza, ale można próbować :)
Joasia Rutkowska
1. Skąd koncepcja do imienia Morfeusza? Czy ma to związek z inspiracją imienia Morfeusza z Matrixa?
Bingo! Imię głównego bohatera wzięło się właśnie z Matrixa. Połączyłam je z pewnym pomysłem, który podsunął mi mój mężczyzna i wyszły z tego Sny Morfeusza, które już niedługo będziecie mogli poznać :)
Klaudia Pałac
1. Czy masz jakąś osobę która jest Twoim autorytetem, taką, która inspiruje Cię bądź motywuje do działania?
Jeśli chodzi o autorów, to chyba nie mam autorytetu. Podziwiam wielu z nich, ale staram się tworzyć coś swojego. Inspiruję się książkami, filmami, muzyką, życiem. Autorytetem są dla mnie moi rodzice, mój M., brat, rodzina. To oni są zawsze i będą, nawet gdy „przyjaciele” odejdą, to oni jednak zawsze będą.
2. Czy tworząc postać Morfeusza nadawałaś mu cechy wyglądu i charakteru takie, które pociągając Cię w mężczyznach i w ten sposób stworzyłaś mężczyznę ze swoich snów czy Morfeusz to nie Twój typ a dobór cech jest wyszukany tak by zadowolić gusta czytelniczek?
Morfeusz w mojej głowie wyglądał kiedyś jak pewien aktor, Stephen Amell. Teraz moja wizja nieco ewoluowała, ale niech każdy wyobraża go sobie jak chce. Jego charakter, to zbiór cech idealnych i największych wad. Mieszanka wybuchowa. Nigdy w życiu nie chciałabym znać takiego mężczyzny. Morfeusz to facet, który ciągnie kobietę na samo dno. Jest toksyczny, zaborczy, zazdrosny, ma tajemnice, nie potrafi być wierny, ale to wszystko rekompensuje tym co ma w spodniach i tym, że nieźle się tym potrafi posługiwać ;) Seks to jednak nie wszystko, a Morfeusz niewiele daje z siebie poza tym. Ma dwie twarze. Totalnie skrajne, ale jest też powód dlaczego jest taki, a nie inny.
Karolina Jagieła
1. Z która postacią z Pani książki lub innej mogłaby się Pani zaprzyjaźnić?
Z moich książek, to chętnie zaprzyjaźniłabym się z chłopakami z Na szczycie. Zwłaszcza z Simonem i Treyem – uwielbiam ich. Gorzej byłoby z Erickiem Walterem, bo w nim skrycie się kocham :D Mogłabym też zakumplować się z Tommym ze Snów Morfeusza, ale jego dopiero poznacie. To świetny chłopak. Naprawdę. Ogólnie wolę jednak prawdziwych ludzi :D
2. Gdzie Pani siebie widzi za 10 lat??
W Los Angeles! Żartuję ;) Za 10 lat… hmmm…? Chciałabym zamieszkać w Trójmieście, albo gdzieś w głuszy mazur nad jeziorem. Ale jeśli będę tu gdzie teraz, to marzy mi się śliczny domek z ogródkiem i sypialnią na piętrze.
Maja Borucka
1. Czy zasiadając do pisania "Na Szczycie" wiedziała Pani że będą kolejne części, a akcja była z góry zaplanowana?
W tym przypadku nic nie było zaplanowane. Ta historia miała pierwotnie wyglądać zupełnie inaczej niż wygląda. Nie planowałam wydać Na szczycie, gdy zaczynałam je pisać, a sama fabuła była wymyślana na bieżąco. Niektóre wątki planowałam, ale często zmieniałam koncepcję. Myślę, że jeszcze nie raz ją zmienię ;)
2. Jaki spotkał Panią największy komplement związany z twórczością?
Trudno mi wybrać najlepszy. Osoby, które czytały moją książkę, lub trafiły na blog czy wattpad i tam dowiedziały się o mojej twórczości, bardzo często piszą mi różne miłe rzeczy. Że fajnie napisane, wciągające, że nie mogły się oderwać, że kiedy więcej, kiedy kolejny rozdział. To ogromnie buduje poczucie wartości i upewnia mnie w tym, że dobrze zrobiłam decydując się na wydanie książki. Usłyszałam też kilkukrotnie, że moje historie pomagają przetrwać stresy i zmartwienia życia codziennego. Podobno poprawiają życie miłosne, ale to tylko plotki ;)
Natalia Kapela
1. Czy chciałabyś jakby była możliwość zekranizować "Na szczycie" i "Sny Morfeusza i których polskich aktorów widziałabyś w głównych rolach?
Polskich? Niestety żadnych. Moje powieści nie są osadzone w naszych realiach i nie wyobrażam sobie naszych rodzimych aktorów w rolach bohaterów z moich książek.
2. Czemu zdecydowałaś się pisać pod pseudonimem? Dlatego żeby oddzielić pisanie od swojego prywatnego życia czy z innych jeszcze powodów.
Gdy zdecydowałam się na wydanie pod pseudonimem chciałam po prostu zachować anonimowość i chronić swoją rodzinę i najbliższych. Później okazało się to świetną zabawą i chwytem marketingowym, ale nie taki był mój zamiar. Właśnie niedawno usłyszałam zarzuty, że ukrywam się pod pseudonimem, by ludzie uważali, że jestem zagraniczną autorką. Co za bzdura. A nawet jeśli by tak było, to co to kogo obchodzi? Jestem Polką i przyznaję się do tego, kocham swój kraj, ale teraz widzę, że książki sprzedają się lepiej, gdy na okładce występuje amerykański Kovalsky, a nie polski Kowalski. Dlatego też dalej będę wydawać pod pseudonimem.
Anna Myrlak
1. Kasiu co cieszy Cię w życiu codziennym?
Cieszą mnie takie drobnostki. To banalne, a może nudne? Sama nie wiem. Lubię zapach świeżego prania, wspólne spędzanie czasu i gotowanie z najbliższymi. Lubię gdy mój pies cały dzień potrafi chodzić za mną bym rzucała mu piłkę. Lubię jeździć do mojego rodzinnego domu i do brata do Gdyni. Lubię siedzieć przy ognisku. Lubię czytać, słuchać muzyki, oglądać filmy. Uwielbiam pisać. To wszystko składa się na to, że moje życie może i jest zwyczajne, ale dla mnie wyjątkowe.
2. Czy masz czasem ochotę znaleźć się na bezludnej wyspie?
Oj tak! Bez dostępu od Internetu i telefonu, ale z mnóstwem książek i stałą dostawą mohito. Czy ktoś chciałby zafundować mi taką wycieczkę? :D
Kasia Taraszkiewicz
1. Dużo piszesz powieści o komplikacjach, czym jest to wywołane?
Nie wiem? Kurczę no naprawdę nie wiem skąd w mojej głowie te wieczne dramy? Po prostu lubię gdy coś się dzieje. Piszę to co sama chciałabym przeczytać, a nie lubię nudy, więc w moich powieściach nudą nie wieje. :)
3. W której z książek lub powieści które piszesz, mogłabyś spędzić choć jeden dzień i dlaczego właśnie w niej
Chciałabym spędzić jeden dzień w trasie z chłopakami z Na szczycie, by zasmakować życia gwiazd rocka.
Karolina Rusek
Morfeusz kojarzy się z mitologią.
1. Czy głównego bohatera można utożsamić z mitycznym Morfeuszem?
Tytuł tej książki ma wiele wspólnego z mitologią. Morfeusz był bogiem marzeń sennych i przybierał w śnie postać ukochanej osoby, ale również potrafił być największym koszmarem. Mój bohater Adam/Morfeusz ma dwie twarze i myślę, że można utożsamić go z mitologicznym Morfeuszem. Piękny sen i koszmar w jednym.
2. Czy myślałaś kiedyś o pisaniu książek o innej tematyce niż dotychczas?
Oczywiście, że tak. Napisałam już kilka innych powieści, gdzie tematem przewodnim nie jest erotyka i seks, ale czekają one w kolejce na wydanie.
Gosia Gosieńka
1. Kasiu jak taka młoda osóbka na to wszystko znajduje czas? Czy Ty w ogóle masz czas na odpoczynek ,chwile wytchnienia?
Nie jestem taka młoda, rocznik 88 :D Nie odpoczywam, nie mam chwili wytchnienia, nie śpię. Niestety mam czas na jedzenie. A tak serio, to nie wiem jak to wszystko udaje mi się pogodzić, by zmieścić się w 24 godzinach? Czasami brakuje mi czasu, albo padam ze zmęczenia, ale to chyba jak każdy. Robię to z pasją i może to jest wyjaśnienie?
Krzysztof Hawryszczyszyn
1. Pani Katarzyno, proszę zdradzić swoją słodką tajemnicę - Jak Pani to robi, że tak ślicznie Pani wygląda, czy Morfeusz ma w tym udział ? Jeżeli tak, to jaki ?
Krem Nivea! I dziękuję za komplement, mój M. już kipi z zazdrości, ale proszę się nie przejmować ;) :D A z Morfeuszem nie chcę mieć nic wspólnego. Ten facet by mnie zadręczył ;)
Roksana Czupryn
1. Kasiu, często piszesz o fankach, nigdy o fanach, czy to oznacza, że Twoje książki są przeznaczone tylko dla kobiet?
Nie tylko, ale głównie. Panowie raczej nie przepadają za takimi klimatami, choć zdarzyło się, że Na szczycie wpadło i w męskie dłonie… z różnym skutkiem :D
Natalia Matejko
1. Co skłoniło Cię do napisania tej książki? Skąd zaczerpnęłaś inspiracje do jej napisania?
Mniemam, że chodzi o Sny Morfeusza. Jeśli tak, to na podobne pytanie odpowiedziałam wyżej. Inspiracją był Morfeusz z Matrixa, a połączyłam to z pomysłem, który podsunął mi mój mężczyzna.
Karolina Brożyna
1. Czy w młodości myślałaś, że będziesz pisarka?
Absolutnie nie. Miałam 25 lat jak zaczęłam pisać. W młodości chciałam być dziennikarką, kosmetyczką, podróżniczką… Teraz w sumie pisarką też nie jestem, tak do końca. Cholera! Stoczyłam się? ;)
2. Wolisz e-booki czy jednak papierową wersje książki?
Papier! Zawsze i wszędzie.
Celina Pokrzywińska
1. Gdyby mogła pani zmaterializować jednego bohatera ze swoich powieści, kto by to był i dlaczego akurat ten bohater.
Ostatnio moje serce skradł Marcus z Zakazanego układu. To historia, którą wrzucam we fragmentach na swoją fanowską grupę. Marcus to brutalny gangster… :D Rozumiecie? :D Pisałam wyżej o złych chłopcach i te sprawy… No, rozmarzyłam się... :D
Dziękuję wszystkim za bardzo ciekawe pytania. Trudno było wybrać jedno najciekawsze, ale takie przypadło mi zadanie. Egzemplarz Snów Morfeusza z dedykacją trafi do Katarzyny Różalskiej. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak czekanie na oficjalną premierę książki, która odbędzie się już na początku lipca!
Rozwiązanie zagadki : kto został nagrodzony przedpremierowym egzemplarzem "Snów Morfeusza" z autografem, znajdziecie na końcu wywiadu :) GRATULUJEMY!!!
Katarzyna Różalska
1. Jakim jest Pani żywiołem: pełnym optymizmu i energii Ogniem, praktyczną i ceniącą ustalony plan Ziemią, logicznym i zamyślonym Powietrzem czy kierującą się emocjami Wodą?
Chyba jestem połączeniem każdego z żywiołów. Dlaczego? Jestem pełna optymizmu i energii - Ogień, cenię sobie stabilność i dążenie do celu - Ziemia, zdarza się, że bujam w obłokach - Powietrze, a emocje bardzo często kierują moim życiem – Woda. Jestem skomplikowana, jak każda kobieta
2. O Pani książce zrobiło się głośno na długo przed oficjalną premierą. Z jednej strony to wielka radość, z drugiej już widać w sieci wiadomości od osób poszukujących powieści "do pobrania" (czyli zwykłej kradzieży). Pamiętam też nieprzyjemne opinie o "Na szczycie" umieszczane w sieci tylko ze złośliwości, bo widać było, że te osoby książki nie czytały. Jakie emocje towarzyszą Pani w związku z wydaniem "Snów Morfeusza"? Mam nadzieje, że więcej jest tych pozytywnych wrażeń.
Podobno nie jest ważne co, ważne żeby mówili. Wydanie pierwszej książki musiałam po prostu jakoś przetrwać. Inaczej nie potrafię tego określić, bo był to totalny rollercoaster emocji. Od euforii po załamanie, a to wszystko potrafiło wydarzyć się w ciągu jednego dnia. Teraz jest nieco spokojniej, ale kilka dni temu pokazałam światu oficjalną okładkę i Internet zawrzał. Są osoby, które za wszelką cenę chcą uprzykrzyć mi życie. Nie wiem jaki mają w tym cel i nie rozumiem tego. Jestem jednak bardziej zdystansowana, bo tego nauczyła mnie przygoda w tej branży. Chociaż bywają gorsze chwile, że mam ochotę zostawić to wszystko i dać sobie spokój, ale spokojnie… Moje ukochane i najlepsze czytelniczki mi na to nie pozwolą. :) Również współpraca z wydawnictwem Helion układa mi się znakomicie i teraz nie mam żadnych wątpliwości co do różnych drobnostek, których przy wydaniu debiutu było mnóstwo. Może to kwestia doświadczenia, które zdobywam? A może po prostu jestem bardziej pewna siebie i tego co będzie się działo po premierze kolejnej książki? Co do osób szukających moich jeszcze niewydanych powieści, to naprawdę ręce opadają. Śledzę portal chomikuj.pl, a zapowiedź drugiej części Na szczycie oraz Morfeusza pojawiła się tam już kilka miesięcy temu. Nie da się z tym wygrać, więc chyba zostaje tylko znaleźć jakiś sposób, by chociaż spróbować się cieszyć z tego, że moje teksty cieszą się popularnością.
Magdalena Ewa
1. Swoje powieści osadziłaś w gorącym i namiętnym gatunku erotyki, jak sądzisz, co jest zapalnikiem dla autorów, by tworzyć właśnie w takim gatunku? Jak widać jest ich coraz więcej. A co Ciebie skłoniło do takiego wyboru?
W moim przypadku to nie była kwestia wyboru. Któregoś dnia, pomiędzy czekaniem na kolejne części 50 twarzy Greya (był to 2013 rok), a innymi seriami książek, które wtedy dopiero wchodziły na nasz rynek, otworzyłam dokument tekstowy na laptopie i zaczęłam pisać. Robiłam to dla siebie, dla przyjemności, by wywalić z głowy najróżniejsze pomysły, jakie rodziły się w niej po przeczytaniu tego typu powieści. To miała być zabawa, a ja nie miałam zamiaru nikomu pokazywać swoich tekstów. Stało się inaczej, ale mimo wszystko nie żałuję, bo teraz spełniam swoje marzenia. Okryłam w sobie pasję o którą kilka lat temu naprawdę nawet się nie podejrzewałam. To fajne dowiedzieć się, że nie jestem taka nudna za jaką się uważałam ;)
2. Czy planujesz pisać do późnej starości, czy może czujesz, że przygoda z pisaniem niedługo się zakończy?
Wypluj te słowa! ;) Absolutnie nie czuję, że moja przygoda z pisaniem szybko się zakończy. Myślałabym tak, gdybym nie miała więcej pomysłów na powieści, a pomysły mnożą się i mnożą. Nie wiem co dalej z wydawaniem, bo to jest loteria, ale pisać na pewno nie przestanę. Zawsze zostaje publikowanie w sieci, a to też sprawia mi wielką radość.
Sylwia Wagner
1. Kasiu to co piszesz, w większości, nie można nazwać słodkimi romansami czy lekkimi historiami. Opisy sytuacji intymnych są bardzo szczegółowe, emocjonalne, "niegrzeczne" itp. Czy Twoi rodzice mają odwagę czytać to co piszesz i dyskutować z Tobą na ten temat? Czy nie byli początkowo "przerażeni" tym co siedzi w głowie ich młodziutkiej, ukochanej córeczki?
Moi rodzice są ogromnie ze mnie dumni, ale nie czytali mojej książki. Wiedzą o czym są moje powieści, bo często opowiadam o tym, że np. wpadłam na nowym pomysł. Tata powiedział, że nigdy do nich nie zajrzy (ja to rozumiem), a mama po prostu nie przepada za takimi klimatami, ale może kiedyś przeczyta. Nie mam piętnastu lat żeby wstydzić się rozmawiać z rodzicami o sprawach intymnych. Jestem dorosłą kobietą i jedynie co, to wyjaśniłam im, że to co opisuję, to broń Boże, nie są moje doświadczenia. To czysta fikcja, fantazja. Wiadomo, że na pewno byli zaszokowani, bo nikt z rodziny nie wiedział, że ja cokolwiek piszę, a tematyka, jak wiadomo, jest dość zaskakująca. Mam w nich jednak pełne wsparcie i za to serdecznie im dziękuję.
Zofia Zaręba
1. Pani twórczość jest pełna emocji, zwrotów akcji i wielu ciekawych bohaterów. Czy chciała by pani przeżyć którąś ze swoich historii na własnej skórze? Czy może jednak woli Pani spokojne życie pisarki?
Zosiu z tego co pamiętam w Warszawie na Targach Książki przeszłyśmy na „Ty”, więc błagam, nie mów do mnie na pani :D
Absolutnie nie chciałabym przeżyć na własnej skórze żadnej z historii jakie stworzyłam. Moje bohaterki to kobiety, których los nie oszczędza. Piękne romanse okraszone są ogromem dramatów, upadków, łez i bólu. Lubię komplikować im życie, ale wolę swoje, jak to określiłaś, spokojne życie pisarki ;)
Iza Wyszomirska
1. Nawiązując do tytułu Pani najnowszej książki, spytam jaki miała Pani najpiękniejszy sen, którego nigdy Pani nie zapomni? A może chciałaby Pani, aby się spełnił
Przypomniałaś mi Izo mój sen z dzieciństwa. Nie pamiętam ile miałam wtedy lat, ale to była na pewno szkoła podstawowa, grudzień przed Wigilią. Przyśniło mi się, że dostałam domek dla lalek Barbie o którym marzyłam. Sen był na tyle realistyczny, że gdy wstałam poszłam od razu, by sprawdzić czy domek faktycznie znajduje się w salonie na środku dywanu. Prezentu nie było, ale w Wigilię znalazłam go pod choinką. Był to prezent od mojej śp. Babci Jadzi. Najlepszy prezent na świecie.
2. Adam vel Morfeusz to zapowiedź kłopotów. Jak Pani myśli, dlaczego zakochujemy się w osobach kompletnie dla nas nieodpowiednich, dlaczego tak nas do nich ciągnie?
Wydaje mi się, że niektóre kobiety po prostu lubią być nieszczęśliwe. Naprawdę. Nieco już przeżyłam, dużo widziałam, słyszałam i wiem co mówię. Po drugie: lubimy złych chłopców ;) Każda (a przynajmniej większość) marzy, by taki bad boy zmienił się właśnie dla nas, a potem ślub, dzieci… To rzadko się zdarza, ale można próbować :)
Joasia Rutkowska
1. Skąd koncepcja do imienia Morfeusza? Czy ma to związek z inspiracją imienia Morfeusza z Matrixa?
Bingo! Imię głównego bohatera wzięło się właśnie z Matrixa. Połączyłam je z pewnym pomysłem, który podsunął mi mój mężczyzna i wyszły z tego Sny Morfeusza, które już niedługo będziecie mogli poznać :)
Klaudia Pałac
1. Czy masz jakąś osobę która jest Twoim autorytetem, taką, która inspiruje Cię bądź motywuje do działania?
Jeśli chodzi o autorów, to chyba nie mam autorytetu. Podziwiam wielu z nich, ale staram się tworzyć coś swojego. Inspiruję się książkami, filmami, muzyką, życiem. Autorytetem są dla mnie moi rodzice, mój M., brat, rodzina. To oni są zawsze i będą, nawet gdy „przyjaciele” odejdą, to oni jednak zawsze będą.
2. Czy tworząc postać Morfeusza nadawałaś mu cechy wyglądu i charakteru takie, które pociągając Cię w mężczyznach i w ten sposób stworzyłaś mężczyznę ze swoich snów czy Morfeusz to nie Twój typ a dobór cech jest wyszukany tak by zadowolić gusta czytelniczek?
Morfeusz w mojej głowie wyglądał kiedyś jak pewien aktor, Stephen Amell. Teraz moja wizja nieco ewoluowała, ale niech każdy wyobraża go sobie jak chce. Jego charakter, to zbiór cech idealnych i największych wad. Mieszanka wybuchowa. Nigdy w życiu nie chciałabym znać takiego mężczyzny. Morfeusz to facet, który ciągnie kobietę na samo dno. Jest toksyczny, zaborczy, zazdrosny, ma tajemnice, nie potrafi być wierny, ale to wszystko rekompensuje tym co ma w spodniach i tym, że nieźle się tym potrafi posługiwać ;) Seks to jednak nie wszystko, a Morfeusz niewiele daje z siebie poza tym. Ma dwie twarze. Totalnie skrajne, ale jest też powód dlaczego jest taki, a nie inny.
Karolina Jagieła
1. Z która postacią z Pani książki lub innej mogłaby się Pani zaprzyjaźnić?
Z moich książek, to chętnie zaprzyjaźniłabym się z chłopakami z Na szczycie. Zwłaszcza z Simonem i Treyem – uwielbiam ich. Gorzej byłoby z Erickiem Walterem, bo w nim skrycie się kocham :D Mogłabym też zakumplować się z Tommym ze Snów Morfeusza, ale jego dopiero poznacie. To świetny chłopak. Naprawdę. Ogólnie wolę jednak prawdziwych ludzi :D
2. Gdzie Pani siebie widzi za 10 lat??
W Los Angeles! Żartuję ;) Za 10 lat… hmmm…? Chciałabym zamieszkać w Trójmieście, albo gdzieś w głuszy mazur nad jeziorem. Ale jeśli będę tu gdzie teraz, to marzy mi się śliczny domek z ogródkiem i sypialnią na piętrze.
Maja Borucka
1. Czy zasiadając do pisania "Na Szczycie" wiedziała Pani że będą kolejne części, a akcja była z góry zaplanowana?
W tym przypadku nic nie było zaplanowane. Ta historia miała pierwotnie wyglądać zupełnie inaczej niż wygląda. Nie planowałam wydać Na szczycie, gdy zaczynałam je pisać, a sama fabuła była wymyślana na bieżąco. Niektóre wątki planowałam, ale często zmieniałam koncepcję. Myślę, że jeszcze nie raz ją zmienię ;)
2. Jaki spotkał Panią największy komplement związany z twórczością?
Trudno mi wybrać najlepszy. Osoby, które czytały moją książkę, lub trafiły na blog czy wattpad i tam dowiedziały się o mojej twórczości, bardzo często piszą mi różne miłe rzeczy. Że fajnie napisane, wciągające, że nie mogły się oderwać, że kiedy więcej, kiedy kolejny rozdział. To ogromnie buduje poczucie wartości i upewnia mnie w tym, że dobrze zrobiłam decydując się na wydanie książki. Usłyszałam też kilkukrotnie, że moje historie pomagają przetrwać stresy i zmartwienia życia codziennego. Podobno poprawiają życie miłosne, ale to tylko plotki ;)
Natalia Kapela
1. Czy chciałabyś jakby była możliwość zekranizować "Na szczycie" i "Sny Morfeusza i których polskich aktorów widziałabyś w głównych rolach?
Polskich? Niestety żadnych. Moje powieści nie są osadzone w naszych realiach i nie wyobrażam sobie naszych rodzimych aktorów w rolach bohaterów z moich książek.
2. Czemu zdecydowałaś się pisać pod pseudonimem? Dlatego żeby oddzielić pisanie od swojego prywatnego życia czy z innych jeszcze powodów.
Gdy zdecydowałam się na wydanie pod pseudonimem chciałam po prostu zachować anonimowość i chronić swoją rodzinę i najbliższych. Później okazało się to świetną zabawą i chwytem marketingowym, ale nie taki był mój zamiar. Właśnie niedawno usłyszałam zarzuty, że ukrywam się pod pseudonimem, by ludzie uważali, że jestem zagraniczną autorką. Co za bzdura. A nawet jeśli by tak było, to co to kogo obchodzi? Jestem Polką i przyznaję się do tego, kocham swój kraj, ale teraz widzę, że książki sprzedają się lepiej, gdy na okładce występuje amerykański Kovalsky, a nie polski Kowalski. Dlatego też dalej będę wydawać pod pseudonimem.
Anna Myrlak
1. Kasiu co cieszy Cię w życiu codziennym?
Cieszą mnie takie drobnostki. To banalne, a może nudne? Sama nie wiem. Lubię zapach świeżego prania, wspólne spędzanie czasu i gotowanie z najbliższymi. Lubię gdy mój pies cały dzień potrafi chodzić za mną bym rzucała mu piłkę. Lubię jeździć do mojego rodzinnego domu i do brata do Gdyni. Lubię siedzieć przy ognisku. Lubię czytać, słuchać muzyki, oglądać filmy. Uwielbiam pisać. To wszystko składa się na to, że moje życie może i jest zwyczajne, ale dla mnie wyjątkowe.
2. Czy masz czasem ochotę znaleźć się na bezludnej wyspie?
Oj tak! Bez dostępu od Internetu i telefonu, ale z mnóstwem książek i stałą dostawą mohito. Czy ktoś chciałby zafundować mi taką wycieczkę? :D
Kasia Taraszkiewicz
1. Dużo piszesz powieści o komplikacjach, czym jest to wywołane?
Nie wiem? Kurczę no naprawdę nie wiem skąd w mojej głowie te wieczne dramy? Po prostu lubię gdy coś się dzieje. Piszę to co sama chciałabym przeczytać, a nie lubię nudy, więc w moich powieściach nudą nie wieje. :)
3. W której z książek lub powieści które piszesz, mogłabyś spędzić choć jeden dzień i dlaczego właśnie w niej
Chciałabym spędzić jeden dzień w trasie z chłopakami z Na szczycie, by zasmakować życia gwiazd rocka.
Karolina Rusek
Morfeusz kojarzy się z mitologią.
1. Czy głównego bohatera można utożsamić z mitycznym Morfeuszem?
Tytuł tej książki ma wiele wspólnego z mitologią. Morfeusz był bogiem marzeń sennych i przybierał w śnie postać ukochanej osoby, ale również potrafił być największym koszmarem. Mój bohater Adam/Morfeusz ma dwie twarze i myślę, że można utożsamić go z mitologicznym Morfeuszem. Piękny sen i koszmar w jednym.
2. Czy myślałaś kiedyś o pisaniu książek o innej tematyce niż dotychczas?
Oczywiście, że tak. Napisałam już kilka innych powieści, gdzie tematem przewodnim nie jest erotyka i seks, ale czekają one w kolejce na wydanie.
Gosia Gosieńka
1. Kasiu jak taka młoda osóbka na to wszystko znajduje czas? Czy Ty w ogóle masz czas na odpoczynek ,chwile wytchnienia?
Nie jestem taka młoda, rocznik 88 :D Nie odpoczywam, nie mam chwili wytchnienia, nie śpię. Niestety mam czas na jedzenie. A tak serio, to nie wiem jak to wszystko udaje mi się pogodzić, by zmieścić się w 24 godzinach? Czasami brakuje mi czasu, albo padam ze zmęczenia, ale to chyba jak każdy. Robię to z pasją i może to jest wyjaśnienie?
Krzysztof Hawryszczyszyn
1. Pani Katarzyno, proszę zdradzić swoją słodką tajemnicę - Jak Pani to robi, że tak ślicznie Pani wygląda, czy Morfeusz ma w tym udział ? Jeżeli tak, to jaki ?
Krem Nivea! I dziękuję za komplement, mój M. już kipi z zazdrości, ale proszę się nie przejmować ;) :D A z Morfeuszem nie chcę mieć nic wspólnego. Ten facet by mnie zadręczył ;)
Roksana Czupryn
1. Kasiu, często piszesz o fankach, nigdy o fanach, czy to oznacza, że Twoje książki są przeznaczone tylko dla kobiet?
Nie tylko, ale głównie. Panowie raczej nie przepadają za takimi klimatami, choć zdarzyło się, że Na szczycie wpadło i w męskie dłonie… z różnym skutkiem :D
Natalia Matejko
1. Co skłoniło Cię do napisania tej książki? Skąd zaczerpnęłaś inspiracje do jej napisania?
Mniemam, że chodzi o Sny Morfeusza. Jeśli tak, to na podobne pytanie odpowiedziałam wyżej. Inspiracją był Morfeusz z Matrixa, a połączyłam to z pomysłem, który podsunął mi mój mężczyzna.
Karolina Brożyna
1. Czy w młodości myślałaś, że będziesz pisarka?
Absolutnie nie. Miałam 25 lat jak zaczęłam pisać. W młodości chciałam być dziennikarką, kosmetyczką, podróżniczką… Teraz w sumie pisarką też nie jestem, tak do końca. Cholera! Stoczyłam się? ;)
2. Wolisz e-booki czy jednak papierową wersje książki?
Papier! Zawsze i wszędzie.
Celina Pokrzywińska
1. Gdyby mogła pani zmaterializować jednego bohatera ze swoich powieści, kto by to był i dlaczego akurat ten bohater.
Ostatnio moje serce skradł Marcus z Zakazanego układu. To historia, którą wrzucam we fragmentach na swoją fanowską grupę. Marcus to brutalny gangster… :D Rozumiecie? :D Pisałam wyżej o złych chłopcach i te sprawy… No, rozmarzyłam się... :D
Dziękuję wszystkim za bardzo ciekawe pytania. Trudno było wybrać jedno najciekawsze, ale takie przypadło mi zadanie. Egzemplarz Snów Morfeusza z dedykacją trafi do Katarzyny Różalskiej. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak czekanie na oficjalną premierę książki, która odbędzie się już na początku lipca!
Wywiad naprawdę świetny, autorka pokazała mi się od ciekawej strony i zachęciła do poznania nowej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cieszę się, że udało mi się zachęcić Cię do zapoznania się z moją twórczością :)
UsuńPozdrawiam!
Wspaniały wywiad jak i autorka. Nie mogę się doczekać tej książki! Aaa! :)
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że nie wygrałam, ale serdeczne gratulacje dla zwyciężczyni! :)
Będzie jeszcze wiele szans na wygranie Snów Morfeusza :D Warto próbować :)
UsuńA pewnie! Nic mnie nie powstrzyma! :D
UsuńA jak się nie uda... Zawsze można użyć kobiecych sztuczek na facecie. ;>
Świetny wywiad!!! Życzę Ci Kasiu obrzydliwego sukcesu i masy sprzedanych książek! :)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję żeby nie zapeszyć! :) :*
UsuńGratuluję, wywiad świetny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! :)
UsuńŚwietny wywiad :) Gratulacje dla zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńgratuluję wygranej, dowiedziałam się dużo ciekawostek o samej autorce.
OdpowiedzUsuń