Wszystko za życie - Gerda Weissmann Klein (Patronat medialny)

Wszystko za życie - Gerda Weissmann Klein (Patronat medialny)

To kolejna już książka, której treść jest świadectwem niewyobrażalnego okrucieństwa, które było następstwem szalonej wizji świata jednego człowieka. Za każdym razem czytając takie książki, wydaje mi się, że już nic nie może mną wstrząsnąć, a jednak...


„Wszystko za życie” to niezapomniana historia sześcioletniej gehenny Gerdy Weissmann Klein, ofiary nazistowskiego okrucieństwa – od dzieciństwa w rodzinnym domu w polskim Bielsku po wręcz cudowne ocalenie i wyzwolenie przez amerykańskich żołnierzy w czeskich Volarach. Gerda zabiera czytelnika w przerażającą, lecz przepełniającą nadzieją podróż.
Błoga, idylliczna młodość nastoletniej Gerdy legła w gruzach, gdy we wrześniu 1939 roku naziści wkroczyli do Polski. Choć najeźdźcy przez pewien czas pozwalali Weissmannom żyć w piwnicy ich domu, ostatecznie rozdzielili rodzinę i wywieźli jej członków do niemieckich obozów pracy. W ciągu kolejnych kilku lat Gerda została pozbawiona wszystkiego poza życiem. Nim wojna dobiegła końca, straciła rodziców, brata, dom, dobytek i wszystko, co było jej drogie... " 

Autorką książki jest Gerda Weissmann Klein, Żydówka polskiego pochodzenia urodzona w Bielsku. Wszystko za życie to zapis jej własnych przeżyć, a właściwie walki o przetrwanie i wręcz nieprawdopodobnego ocalenia z Holokaustu. Dzisiaj Gerda Weissmann żyje w Ameryce, gdzie jest czynną działaczką społeczną i aktywistką praw człowieka. Na podstawie jej wspomnień w 1995 powstał film dokumentalny, który zdobył statuetkę Oskara w kategorii najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny.

Gerda Weissmann jest jedną z niewielu już żyjących naocznych świadków ocalonych z Holokaustu. Jej historia to przejmujący obraz młodej kobiety, która wbrew wszelkim przeciwnościom, a momentami wbrew sobie samej przeżyła Zagładę. Straciła rodziców, brata, dalszą rodzinę, przyjaciółki, znajomych, sąsiadów. Została sama. W niezwykle poruszający sposób opisuje tę stratę. Z każdej strony książki wyziera przejmująca tęsknota za rodziną, która zapadła na długo w mojej pamięci i pozostawiła ranę w sercu. W takich momentach człowiek zdaje sobie sprawę, jaki jest szczęśliwy, posiadając swoich bliskich wokół siebie.  

"..ograbili mnie nie tylko z młodości i rodziców, ale też z pokrzepiających słów i czułych wspomnień". 

Książka naszpikowana jest wieloma emocjami od strachu poprzez szok i niedowierzanie, wzruszenie, bezsilność aż po złość. Nie każdy jest w stanie zmierzyć się z takimi emocjami, dlatego zapewne nie jest to książka dla wszystkich. Niestety literatura wojenna i obozowa nie należy do łatwych, mimo to warto z nią obcować choćby dla upamiętnienia i uszanowania ofiar wojny.

Najbardziej wzruszający moment książki znalazłam na końcu w epilogu. Były to słowa, jakie wypowiedział premier Izraela Menachem Begin, zwracając się do Gerdy po przeczytaniu jej książki. Mam ogromny szacunek dla tego człowieka, że potrafił tak bardzo zidentyfikować się z tym, co przeżyła i opisała autorka i w kilku odpowiednio dobranych słowach wlać ogromny kielich otuchy do jej serca. Nie będę Wam zdradzać co to były za słowa, bardzo zachęcam Was do przeczytania tej książki i mam nadzieję, że również i dla Was ten fragment będzie tak samo wzruszający i ważny.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Bez fikcji. 

Pikantnie po włosku - Małgorzata Lisińska

Pikantnie po włosku - Małgorzata Lisińska

„Czy szalony romans ma szanse przerodzić się w coś trwałego? Zwłaszcza szalony romans z własnym szefem?

Życie Magdy nigdy nie było poukładane czy zwyczajne, a związek z Roberto bynajmniej tego nie zmienia. Przynosi za to mnóstwo namiętności, ale i pytań, których dziewczyna dotychczas sobie nie zadawała.

Jak potoczą się jej losy? Jakie ostatecznie podejmie decyzje?

Tego dowiecie się z tej zabawnej i bardzo erotycznej powieści.”

Polubiłyście włoskie ciacho, czyli Roberto z serii Miłość w Tychach? Jeżeli tak, to koniecznie musicie sięgnąć po drugi tom tej serii, w którym właśnie znajdziecie historię miłosną tego przystojniaka oraz Magdy, przyjaciółki Karoliny.

„Pikantnie po włosku” to bardzo lekki i przyjemny w odbiorze romans, przy którym świetnie spędzi czas każda dziewczyna i kobieta. Myślę, że perypetie Magdy nie są obce żadnej z nas, bo w życiu miłosnym każda z nas choć raz miała pod górkę ;). Dla Roberto, Magda miała być tylko jednonocną przygodą, gdyż mężczyzna miał jeszcze cały czas w głowie Karolinę, która go porzuciła i wybrała innego. Jednak jak wiemy serce nie sługa i platoniczne uczucie bardzo szybko zmieniło się w coś mocniejszego i trwalszego. Pomiędzy tą dwójką zrodził się gorący i namiętny romans… tylko, czy możliwy jest związek z szefem?

Muszę się Wam przyznać, że bardzo, ale to bardzo obawiałam się tej historii, gdyż co tu dużo ukrywać, Roberto nie skradł mojego serce w pierwszym tomie tego cyklu. Uważałam go za zbyt pewnego i aroganckiego playboya i strasznie cieszyłam się, gdy Karolina wybrała Kubę. Jednak teraz zmieniłam o nim zdanie, bo Roberto okazał się naprawdę świetnym facetem, który nie tylko wyglądał świetnie, ale był także dobrym człowiekiem o wielkim sercu. Jeżeli chodzi o Magdę, to ją polubiłam od samego początku i myślę, że z Wami będzie podobnie. Dziewczyna szukała tylko szczęścia i chciała być po prostu kochana…

Muszę nadmienić też o tym, że autorka nie tylko skupiła się na wątku miłosnym głównych bohaterów. Bardzo fajnym dodatkiem okazał się wątek dotyczący relacji rodzinnych Magdy. Muszę się Wam przyznać, że z ogromnym zaciekawieniem śledziłam poczynania tej „rodziny”.

Jeżeli lubicie lekkie i przyjemne w odbiorze komedie romantyczne, to ta powieść będzie dla Was idealna. Według mnie to bardzo fajna historia o miłości, o poczuciu bezpieczeństwa, o ludzkich dramatach, trudnych wyborach i przede wszystkim o nadziei na lepsze jutro. To zabawna, pełna ciepła historia, która tylko i wyłącznie umili Wam czas. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Inanna.
Misja Wywiad z Magdaleną Krauze

Misja Wywiad z Magdaleną Krauze

Kochani, zapraszamy na Misję Wywiad z Magdaleną Krauze. Nagroda za najlepsze pytanie wędruje do Katarzyny Kejtterr Witek. Gratulujemy i prosimy o wiadomość na fp. Czekamy na nią trzy dni.



Aleksandra Miczek 

Pisarz też człowiek. Ma swoje przyzwyczajenia, upodobania, coś tam lubi, a coś mija szerokim łukiem. Podobnie rzecz się ma tematyką podejmowaną w książkach. Czy jest coś, o czym, z jakiś powodów, nie chciałaby Pani napisać książki?

Na dzień dzisiejszy wiem, że nie napisałabym książki erotycznej.


Beata Musiał 

Czy blogowanie uważa Pani za trening dla autora - w jakim stopniu prowadzenie własnego bloga pomogło Pani w pisaniu i wydaniu własnej książki? 

W recenzowaniu książek chodzi zupełnie o coś innego niż w tworzeniu własnej historii. Myślę, że blog pomógł mi się odblokować, by spróbować zawalczyć o to marzenie. Niemniej blog bezpośrednio nie pomaga w wydaniu własnej książki :)

W jaki sposób lubi Pani odpoczywać?

Jestem takim typem człowieka, że nawet jak mam wolną chwilę i mogłabym np. poczytać, lub zwyczajnie posiedzieć, to sama sobie wymyślam zajęcia. 


Martyna Stachulec 

Co Panią najbardziej zaskoczyło po wydaniu książki? 

Pozytywny odbiór i mnóstwo serdeczności od obcych kobiet, które do mnie piszą. To jest naprawdę przemiłe.

Jakie to uczucie trzymać w ręku swoje pierwsze "literackie dziecko"?

To są takie emocje, których się nie da opisać. Niedowierzanie, radość, duma, strach- jak sobie to dziecko poradzi w tym świecie.


Lidia Paschke 

Czy teraz po wydaniu pierwszej książki będą kolejne? 

Cały czas nad tym pracuję, więc jak tylko Wydawca będzie na tak, to jak najbardziej :) 

Co jest dla Pani najważniejsze w tworzeniu książki?

Jestem wesołą osobą, więc chcę tę radość przemycać w historiach. Sama lubię się pośmiać podczas czytania. Lubię sarkastyczne utarczki słowne między bohaterami, to pozwala ich lepiej poznać, a przy okazji sprawia, że książka nie jest męcząca. Drażnią mnie kilometrowe opisy, które dość często wypełniają kartki książek. Chcę wywoływać uśmiech na twarzach kobiet, które po ciężkim dniu usiądą z książką w ręku.


Jola Gra 

Jak zaczęła się Pani przygoda z pisaniem? 

Pisałam jeszcze w podstawówce. Do szuflad. Siedmiu szuflad :) Potem nastąpiła przerwa, dość długa zresztą, ale jak to mówią „co ma wisieć nie utonie”.

Czy utożsamiła się Pani z główną bohaterka?

Moja bohaterka kieruje się w życiu zasadami. Ja też je lubię :)


Dorota Falęcka

Czy uważa Pani, że prawdziwa miłość, taka jak miłość naszych babć i dziadków, pełna szacunku, troski,odpowiedzialności i wierności ,miłość do grobowej deski jest jeszcze możliwa w dzisiejszych czasach? 

Czasy faktycznie nam się zmieniły, ale myślę, że wokół nas jest mnóstwo taki małżeństw, czy związków, które są oparte na tych wartościach, które Pani wymieniła.

O poranku, w ciągu dnia ,po zmroku , nocą, w domu , w parku czy gdzieś w leśnej głuszy... - jakie warunki najlepiej sprzyjają rodzeniu się pomysłów na fabułę, na postacie oraz przelewaniu tych myśli na "papier"?
Czekałam na Ciebie powstała od tytułu. Napisałam tytuł i stworzyłam historię. Nie noszę ze sobą żadnego kajetu, żeby zapisywać myśli, one najczęściej rodzą się kiedy piszę.


Alicja Szpunar-Chyćko 

Czy tematy do napisania książek, czerpie Pani ze swoich osobistych przeżyć ?

Absolutnie nie. Obserwuję ludzi i lubię to robić. To naprawdę pomaga :)

Czy warto "być" czy "mieć" ? :)

Bezdyskusyjnie „być”. 



Henryka Bieranowska 

W pewnym wywiadzie z Panią przeczytałam zdanie, które nieustannie wywołuje u mnie uśmiech na twarzy: "Wypaplałam pół fabuły tworząc niebotycznie długie zdanie"  Proszę tym razem "wypaplać" coś o sobie, coś o czym nikt tu nie wspomniał i stworzyć niebotycznie długie zdanie, na które bardzo czekam.

O, to bardzo miłe :)
Marzę o tym, żeby moje historie sprawiły ludziom radość, żeby komuś pomogły. O sobie nie lubię paplać, bo to strasznie trudne. Na ucho jednak powiem, że jestem szczera do bólu, wolę gorzką prawdę od słodkiego kłamstwa, nie cierpię tchórzostwa i chowania głowy w piasek i strasznie nie lubię niedomówień. 



Emilia Gałązka 

Który etap pracy nad książką jest dla Pani najtrudniejszy?

Samo pisanie, to naprawdę pikuś w porównaniu z redakcją. Ten etap jest najtrudniejszy, ale myślę, że do nauczenia.

Gdyby Pani życie było książką, to jaki byłby jej tytuł?

63 dni. Pewnie niewiele ta odpowiedź Pani mówi, ale może kiedyś powstanie historia na faktach.



Asia Joanna 

Jeśli miałaby Pani napisać swoją autobiografię to jaki by miała tytuł?

Chyba po prostu „Autobiografia”. ( Ale nie zanosi się :)  ) 

Jeśli znalazłaby Pani 4 listną koniczynkę jakie byłoby Pani życzenie?

Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie. Jeśli jesteśmy zdrowi, wszystko inne jest na wyciągnięcie ręki, nie teraz, to za jakiś czas.



Natalia Kapela 

Co jest trudniejsze pisanie recenzji/ prowadzenie bloga czy praca nad książką? 

Powiem tak: wszystko jest czasochłonne, ale jak się coś lubi robić, to nie stanowi to trudności. 

Jakie zwierzę panią przypomina np. z zachowania, cech charakteru, sposobu bycia?

Jestem zodiakalnym lwem, więc taki ze mnie kotek :D 



Emi Lia 

Jak długo dojrzewała w Pani myśl zanim usiadła Pani do pisania książki? 

To była akcja – reakcja. Coś na zasadzie teraz, albo nigdy.

Jak mobilizowała się Pani do pisania w dniach kiedy literki nie bardzo miały ochotę współpracować (a może takich nie było?)

Tę historię pisało mi się naprawdę lekko. Nie pisałam tylko wtedy, kiedy czas mi nie pozwalał.



Agnieszka Ewelina Rowka

Czy książka oddała Pani pełne wyobrażenie odnośnie treści (chodzi mi o korekty ;) ) i okładkę czy może miało być inaczej a i tak wyszło jak wyszło?

Wszystko wyszło idealnie. Natrafiłam na świetnych ludzi w Wydawnictwie, a moja Redaktorka, jest taką wisienka na torcie.

Gdyby świat miałby jutro nie istnieć to…

Dziś przepłakałabym całą noc tuląc do siebie najbliższych.



Kinga Salamon 

Czy czekałaby Pani na kogoś całe życie wiedząc, że jesteście sobie przeznaczeni, gdybyście mogli spędzić ze sobą tylko schyłek życia? 

Strasznie trudne pytanie. Myślę, że gdybym mogła zaznać szczęścia tylko z tą osobą, to czekałabym.

Czy chciałaby Pani kiedyś napisać książkę z kimś w duecie?

Nie zastanawiałam się nad tym. Niemniej spróbować zawsze warto :) 



Magdalena Faltyn 

Jak zrodził się pomysł na napisanie książki ?

Najpierw powstał tytuł, a po chwili zaczęła tworzyć się historia.

Czy podczas pisania towarzyszyły pani jakieś rytuały ?

Tak. Kubek z kawą :) 



Katarzyna Kejtterr Witek 

Jakie to uczucie trzymać w rękach książkę ze swoim nazwiskiem na okładce ? 

Niesamowite przeżycie. Najbardziej wzruszyły mnie łzy męża, w końcu to jego nazwisko :) 

Jak rodzinka reaguje na Pani pisarstwo ?

Na początku wiedzieli tylko najbliżsi. Dość późno dowiedziała się reszta rodziny, bo dopiero wtedy, gdy umowa z Wydawnictwem została podpisana.
Teraz gdy już przeczytali książkę, męczą mnie, żebym zdradziła co się wydarzy w drugiej części, zwłaszcza, że Czekałam na Ciebie kończy się dość nieprzewidywalnie.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger