Zapowiedzi lipiec

Zapowiedzi lipiec

Początek wakacji to także wysyp niesamowitych premier. W lipcu będzie co czytać, oj będzie! :) Dajcie znać czy znaleźliście coś dla siebie? :) 

Lipcowe patronaty Kobiecych Recenzji:

PREMIERA 4 LIPCA:

Kontynuacja bestsellerowego "Miłosnego układu"!

Po tragicznym wydarzeniu na lotnisku Livia Innocenti na długo straciła zdrowie i pełną sprawność - kariera tancerki stanęła więc pod znakiem zapytania. Z pomocą swojego chłopaka Jamesa Sheridana oraz przy wsparciu przyjaciół, Kathy, Zafira, Leny, Mirandy i Alexis, Livia powoli staje na nogi. Odnajduje spokój i ukojenie w muzyce i tańcu, które stają się elementem terapii. Dostaje także propozycję, by spróbowała swoich sił jako choreograf.
Czas zabliźnia rany, jednak trauma po wypadku nie daje o sobie zapomnieć. Problemy nie znikają, podobnie jak powracające nocami koszmary. Kiedy wydaje się, że wszystko się wreszcie układa, a związek Livii z Jamesem wchodzi na właściwe tory, los wystawia ich uczucie na ciężką próbę. I zrobi to jeszcze nieraz. Czy ich serca nadal będą bić w jednakowym rytmie?

Więcej muzyki, więcej tańca i więcej pasji... Po prostu DANCE & SING & LOVE!


 Film inspirowany książką na ekranach kin.
W rolach głównych: Shailene Woodley ("Gwiazd naszych wina") oraz Sam Claflin ("Zanim się pojawiłeś").
Kiedy Tami poznaje Richarda, szybko zdaje sobie sprawę, że to mężczyzna jej życia - oboje kochają przygodę i żeglowanie. Wkrótce zostają parą i razem wyruszają jachtem z Tahiti do Kalifornii. Spokojna podróż zakochanych staje się koszmarem, gdy tropikalny sztorm zmienia się w potężny huragan. Zdając sobie sprawę ze śmiertelnego zagrożenia, Richard nakazuje ukochanej schronić się pod pokładem. Chwilę później gigantyczna fala uderza w jacht i kobieta traci przytomność. Gdy ją odzyskuje, łódź jest zniszczona, maszty połamane, a silnik i radionadajnik uszkodzone...

Mechanik rajdowy Andressa „Andi” Amaro ma jedną złotą zasadę: nigdy nie umawia się z kierowcami. Nie zamierza jej łamać – i ma ku temu dobre powody.
Carrick Ryan jest niegrzecznym chłopcem Formuły 1. Na jego widok kobiety tracą rozsądek, a dźwięk irlandzkiego akcentu rzuca je na kolana. Carrick jeździ szybko i żyje jeszcze szybciej. Gdy rozpoczynał karierę zawodową, był najmłodszym kierowcą w historii Formuły 1, pięć lat później jest jednym z najlepszych. Od kolejnych rekordów szybciej zdobywa tylko kobiece serca.
Gdy Andi otrzymuje propozycję pracy marzeń w ekscytującym świecie Formuły 1, opuszcza rodzinny dom w Brazylii z przekonaniem, że będzie w stanie pracować z Carrickiem, jednak nic nie przygotowało jej na najsilniejsze zauroczenie, jakie kiedykolwiek przeżyła. Andi nie potrafi przestać myśleć o mężczyźnie, z którym nie może być, jej złota zasada zostanie poddana najtrudniejszej z prób, gdyż Carrick zdecydował, że zdobędzie Andi… i nie cofnie się przed niczym, by to zrobić.

Są takie miejsca, w których czas zatacza koło – miejsca jakby nierzeczywiste, pełne niedopowiedzeń i tajemnic, zamieszkane przez wyłaniające się zewsząd duchy przeszłości. Taka właśnie jest Triora, leżąca na uboczu mała wioseczka w Alpach Liguryjskich. W szesnastym wieku doszło tu do pogromu rzekomych czarownic, na stosach spłonęło kilkadziesiąt niewinnych kobiet. Dzisiaj widma sprzed wieków mieszają się z rzeczywistością, tworząc aurę, która potrafi przyciągać, zaskakiwać i przerażać.
To właśnie tutaj przetną się drogi czworga młodych ludzi: skonfliktowanego ze szkołą nauczyciela, cierpiącego na chorobę nowotworową muzyka, byłego narkomana i dziewczyny o tajemniczej przeszłości. Czy duchy Triory okażą się im przychylne? Co się wydarzy, gdy granice między światem realnym a tym, czego nie da się pojąć rozumem, zaczną się zacierać?

Evelyn i David, Annie i Mal - im już się udało poznać smak miłości. Na tym jednak nie kończą się romanse wstrząsające słynną kapelą rockową Stage Dive. Kolejna historia rozpoczyna się w chwili, gdy Jimmy, główny wokalista zespołu i przy okazji bardzo niegrzeczny chłopiec, wpada w prawdziwe tarapaty. Dotyczą one co prawda przede wszystkim jego wizerunku, niemniej dla grupy problemy Jimmy'ego mogłyby się stać prawdziwą katastrofą. Aby nie dopuścić do najgorszego, zatrudniono Lenę, superprofesjonalną asystentkę, której najważniejszym zadaniem jest pilnowanie wokalisty, by trzymał się z dala od kłopotów...
Lena to chłodna i zdeterminowana realistka. Bardzo się stara, aby przystojny i sławny szef nie zawrócił jej w głowie. Tymczasem Jimmy, który do tej pory zawsze dostawał to, czego chciał, najwyraźniej ma wielką ochotę nieco ocieplić tę zawodową relację... Piękna Lena szybko staje się dla niego kimś wyjątkowo ważnym. Porusza w jego sercu struny, o których nie miał pojęcia. Czy zdoła ją przekonać, aby dała mu szansę?
W trzecim tomie serii "Stage Dive" znajdziesz to wszystko, za co polubiłaś poprzednie: pieprzne połączenie humoru, romansu i bezpośredniego erotyzmu w rytmie dobrego rocka.
Przeżyjesz tę historię tak intensywnie, jak dobrą rockową balladę.

 Czy miałeś kiedyś wrażenie, że twoja dusza łączy się z drugą duszą? Czy oddychałeś czyimś powietrzem? Czułeś, jak stajecie się jednością? Ja tak.
W końcu zaczęłam żyć, czuć, a nawet kochać, pomimo chaosu, który mnie otaczał.

Opuściłam gardę. Wpuściłam kogoś do swojego serca.

Detektyw Jade Phillips przegrała grę i wylądowała z powrotem w okrutnych szponach swojego oprawcy. Teraz jednak nie jest już małą dziewczynką, którą porwał przed laty. Nowa Jade jest silna. Twarda. A co najważniejsze, w akademii policyjnej nauczono ją, jak radzić sobie z psychopatami.
Niestety Jade nie jest sama. Porywacz wie, że może nią manipulować, wykorzystując do tego najbliższe jej osoby. W ulubionej grze Benny’ego (znanego także jako Benjamin Stanton) pojawiają się więc nowi gracze. Poprzeczka jest ustawiona bardzo wysoko. Czy Jade zdoła ją przeskoczyć? Czy da radę uratować siostrę, którą psychopata doprowadził już na skraj szaleństwa? I która sama powoli staje się psychopatką?
Dillon Scott, partner i kochanek Jade, zrobi wszystko, by dopaść Benny’ego. Nie zatrzyma się przed niczym. Ma tylko jeden cel – uratować ukochaną. Zbiera kolejne poszlaki i kontynuuje dziką gonitwę, by wyrwać kobietę, którą kocha, z rąk potwora… Nie jest jednak jedynym, który rozpoczął polowanie. Kiedy próbuje dopaść psychopatę, psychopata próbuje dopaść jego.
Wydaje się, że potwór nie ma najmniejszych szans z dwojgiem świetnych policjantów. Zwłaszcza, kiedy pani detektyw czai się na niego w jego własnej piwnicy. Szybko jednak wychodzi na jaw, że ktoś mu pomaga. Ktoś, kto nie powinien.

Choć zasady gry się zmieniają, Jade musi odnaleźć sposób, by wymierzyć sprawiedliwość mordercom. I przechytrzyć ich, by odzyskać wolność. Tym razem już na zawsze.


Najpierw był Twardziel, teraz nadchodzi Playboy!
Micah Preston to największe ciacho Hollywood. Seksowny, sławny, bogaty - ten facet ma wszystko. Jednak Micah słynie nie tylko z gry aktorskiej, ale także z licznych podbojów i tego, że nie da się go zatrzymać na dłużej. 
Kiedy siedem lat temu poznał na imprezie Maddie Bauer, nikt jeszcze o nim nie słyszał. Przeżyli wspólnie gorące, upojne chwile, a potem on już nie zadzwonił, pozostawiając dziewczynę rozczarowaną.  
Jednak los znowu ich połączy. Maddie zostanie asystentką kamerzysty na planie najnowszego filmu Micah. W powietrzu zaiskrzy, a napięcie między tą dwójką będzie musiało znaleźć jakieś ujście.
Jednak czy Maddie da szansę słynnemu playboyowi?



Jeden kontrakt, wiele zasad i wielka pokusa, żeby je złamać
Jedna z najpopularniejszych autorek romansów Vi Keeland wraca na polski rynek z nową elektryzującą historią, której bohaterka bierze udział w reality show! 
Kiedy Kate zdecydowała się na udział show, w którym miała rywalizować z innymi dziewczynami o serce Flynna, zgodziła się na wszystkie zasady programu. Wydawało się jej, że nie będzie z tym problemu. Jednak wtedy nie znała jeszcze seksownego Coopera, który pokrzyżował jej wszystkie plany. 
Wkrótce dziewczyna traci grunt pod nogami i nie wie, jak walczyć o względy Flynna, bo serce oddała Cooperowi. Jednak Kate wie, że kontrakt to kontrakt i musi trzymać się zasad, zwłaszcza że na ich straży stoi wcielony diabeł.
Złamanie zasad jeszcze nigdy nie było takie kuszące!


Powieść erotyczna o szalonym seksie, przekraczaniu granic i potrzebie  kochania.

Ona i oni. Atrakcyjna singielka, mężczyzna z tajemniczą przeszłością i  współczesny Piotruś Pan. Układ bez zobowiązań 
i szalony seks w  trójkącie. Przyjaźń, żądza, ekstaza.

Jednak kiedy troska wygrywa z podnieceniem, a czułość z potrzebą  seksualnego spełnienia, dwoje z nich zakochuje się w sobie. Lila ucieka,  bo boi się zaangażowania. Tomek broni się przed miłością, bo kiedyś zbyt  cierpiał z jej powodu.

Czy podejmą właściwe decyzje? Czy Piotr zaakceptuje związek przyjaciół? 

Czy tajemnice przeszłości i dramatyczna teraźniejszość nie zabiją 
miłości Lili i Tomka?

"Tonąca w błękicie" to nowe wydanie pierwszego tomu zmysłowego i namiętnego cyklu "Żywioły".

ZAPOWIEDZI WYDAWNICTWA KOBIECEGO:

PREMIERA 6 LIPCA:
Gorący playboy i milioner, który może być kimś więcej niż tylko letnim romansem.
To miał być wymarzony miesiąc miodowy. Turkusowa woda, spacery w blasku księżyca, gorące słowa i gorące chwile z ukochanym mężczyzną. Do pięknego obrazka zabrakło tylko… pana młodego. 
Sydney zerwała z narzeczonym dwa miesiące przed wymarzonym ślubem. Nie zamierza jednak rezygnować z miesiąca miodowego i wyrusza z przyjaciółką na wakacje.
Na miejscu poznaje Jacka, z którym spędza kilka upojnych i niezobowiązujących chwil. Sydney nie spodziewa się, że letni flirt przerodzi się w coś więcej. Jednak Jack jest typem faceta, o którym niełatwo zapomnieć.

PREMIERA 19 LIPCA:
Seksowny początek wciągającej serii New Adult!
Clementine to dziewczyna, która musi nauczyć się na nowo kochać. Wydawałoby się, że jej życie jest równie zjawiskowe, jak ona. Jednak problemy z rodzicami, zdrada ukochanego chłopaka oraz napaść seksualna ze strony nauczyciela sprawiły, że stała się nieufną i zamkniętą w sobie osobą. 
Clementine wyznaje zasadę, że z nikim się nie umawia. Kiedy na horyzoncie pojawia się przystojny Gavin, chłopak, którego każda dziewczyna chciałaby spotkać na studiach, wiele się zmienia. 
Z czasem  zbliżają się do siebie. Kiedy wplątują się w historię tajemniczego zaginięcia studenta, Clementine nieświadomie staje się celem. Gavin wie, że musi być ostrożny, bo zagrożone jest nie tylko serce, ale też życie jego dziewczyny.  

ZAPOWIEDZI WYDAWNICTWA EDITIO RED
PREMIERA 10 LIPCA:
Jeśli czytałaś o losach burzliwego, podniebnego romansu Bianki i Jamesa z bestsellerowej trylogii "W przestworzach", poznałaś już Tristana i Danikę: niegrzecznego młodzieńca i poukładaną, miłą dziewczynę, która z całą pewnością powinna się trzymać z daleka od złych chłopców. Danika miała przecież dość problemów do rozwiązania w codziennym życiu. To, przez co kiedyś przechodziła, powinno sprawić, że przenigdy nie pozwoli sobie na ryzykowny związek. Jednak wszystkie żelazne zasady Daniki stopiły się niczym wosk, gdy któregoś dnia jej pracodawca - i dobry przyjaciel - przyprowadził Tristana.
Tristan wtargnął w jej uporządkowane życie jak rozpędzony pociąg. W ciągu zaledwie kilku dni Danika dała się porwać szaleństwu: grzeczne zainteresowanie niepostrzeżenie przerodziło się w pożądanie, pożądanie w miłość, a miłość w prawdziwą obsesję. Groźną, nieprzewidywalną, przerażającą. Nie mogą po prostu ze sobą być, ale też nie potrafią bez siebie żyć. Jakby było mało problemów z dopasowaniem dwóch skrajnych charakterów, na drodze między kochankami stają demony przeszłości. Stare dramaty, nieczyste sprawy. Jak trudno pokonać własny strach, jak bardzo człowiek jest bezsilny wobec swoich uprzedzeń?

Przeczytaj powieść o miłości szalonej i nieprzewidywalnej jak rollercoaster! Ekstazę od rozpaczy dzielą zaledwie sekundy!

Gdy woda zakocha się w ogniu, namiętność jest szaleństwem.

PREMIERA 18 LIPCA:
Kiedy spotykasz kogoś z innego świata, wszystko się zmienia. Nawet jeśli od razu nie zdajesz sobie z tego sprawę i po prostu postanawiasz żyć jak dotychczas, niewytłumaczalna tęsknota uświadamia Ci, że jest inaczej.
Salome zwana Mae, krucha piękność, jedna z Przeklętych, została przeznaczona na żonę samego Proroka Dawida. Ta dziewczyna o jasnoniebieskich wilczych oczach miała dość odwagi i determinacji, aby uciec przed zniewoleniem i cierpieniem. I River zwany Styksem, Milczącym Katem, szef gangu motocyklowego. Odkąd pamięta, musiał walczyć: z własnym głosem, ułomnością, z innymi gangsterami, a nawet z braćmi ze swego klubu. Salome i River pierwszy raz spotkali się dawno temu. Niedługo potem okazało się, że więź, która połączyła dwoje dzieci z innych światów, jednak istnieje i przetrwa wszystkie przeciwności losu...
"To nie ja, kochanie" to niezwykle wciągająca opowieść o uczuciu, które rozkwitło wbrew wszystkiemu. Wbrew zasadom okrutnej sekty i bestialstwu jej apostołów. Wbrew regułom półświatka, którymi rządził się klub motocyklowy. Biorąc do ręki tę książkę, poznasz historię dwojga młodych ludzi i ich zakazanej miłości, namiętności i tęsknoty. Przeczytasz historię o wielkiej, przemożnej sile, która każe pokonywać przeszkody i wychodzić poza własne ograniczenia - tylko i wyłącznie dla tej jedynej, ukochanej istoty, która choć z innego świata, jest bliższa od braci, sióstr, klubu i rodziny.

Gdy miłość przybywa z innego świata...

ZAPOWIEDZI Z WYDAWNICTWA SZÓSTY ZMYSŁ:

PREMIERA 11 LIPCA:
Historia, która połamie Twoje serce na milion kawałków!
Najlepsze rzeczy w życiu nie przychodzą łatwo,

ale warte są POŚWIĘCENIA
Moje życie zmieniło się na zawsze, kiedy zmarł mój mąż.
Zostało mi tylko zmiażdżone serce, sterta rachunków i nasza córka, Everleigh. Nie chcę polegać na nikim, a już zwłaszcza nie na Crew Gentrym. Był moją pierwszą miłością i facetem, który prawie mnie zniszczył. Człowiekiem, który zawodził zawsze, gdy go potrzebowałam.
Ale kiedy tragedia uderza po raz drugi, Crew może okazać się moją jedyną nadzieją.
Moje życie zmieniło się na zawsze, kiedy zmarł mój brat.
Zostało mi tylko poczucie winy, sterta błędów i niewiele więcej. Opiekuję się Julią Gentry, wdową po moim bracie oraz ich córką. Wiem, że nie chce mojej pomocy, ale i tak ją dostaje. Jestem jej to winien.
Kiedy nadchodzi kolejna katastrofa, staję przed szansą, by wszystko naprawić. Muszę to zrobić! I dla tej sprawy jestem gotów POŚWIĘCIĆ wszystko.

PREMIERY Z WYDAWNICTWA EDIPRESS:

PREMIERA 4 LIPCA:
Byłam martwa.
Wreszcie ujrzałam, czym jest prawdziwa miłość, uwielbienie i ten rodzaj oddania, które tylko twoja bratnia dusza, twoja druga połowa może ci okazać… dopóki nie zostałam od tego dosłownie oderwana.
Uprowadzona.
Stalker mnie przetrzymywał i prawie nie było nadziei, że zostanę odnaleziona. Wiedziałam, że Chase użyje wszystkich pieniędzy i możliwości, aby mnie szukać nawet na krańcu świata. Znałam jednak potwora, z którym miałam do czynienia. Zbyt wiele lat patrzyłam  w oczy czystemu złu, by nie wiedzieć, że moja sytuacja jest tragiczna.
Jeśli Chase szybko mnie nie znajdzie, zniknę na zawsze.
"Dusza", trzecia i ostatnia część erotycznego thrillera, ukazuje wydarzenia widziane oczami Gillian, Chase’a i mężczyzny, który pragnie posiąść jej duszę, ale nie może, gdyż ona oddała ją już komuś innemu.
Wszyscy ruszają w pościg, by wyrwać Gillian z rąk mordercy.

PREMIERA 4 LIPCA:
Obrzydliwie romantyczna, skrajnie prawdziwa i inspirująca....
Laura wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół, wyjeżdżają na wakacje na Sycylię. Drugiego dnia pobytu –  w swoje dwudzieste dziewiąte urodziny, dziewczyna zostaje porwana. Porywaczem okazuje się głowa sycylijskiej rodziny mafijnej, szalenie przystojny, młody Don – Massimo Toricelli. Mężczyzna kilka lat wcześniej przeżył zamach na swoje życie. Postrzelony kilka razy prawie umarł –  a kiedy jego serce przestało bić, przed oczami zobaczył dziewczynę, a dokładnie Laurę Biel. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że odnajdzie kobietę, którą zobaczył.
Massimo daje dziewczynie 365 dni na to, by go pokochała i została z nim.
"Ojciec chrzestny" w połączeniu z "Pięćdziesięcioma twarzami Greya".

PREMIERA 4 LIPCA:
Seksowna i zabawna powieść bestsellerowej autorki "New York Timesa" J. Daniels.
Mii i Benowi tylko jedna rzecz stoi drodze wspólnych intymnych chwil - rodzicielstwo. Z dwójką ciekawskich małych chłopców, którzy eksplorują cały dom, Ben i Mia muszą uciekać się do przeróżnych sposobów, by pobyć choć chwilę tylko we dwoje.

PREMIERA 4 LIPCA:
Charlotte Daley to córka nowo wybranego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jako jedynaczka jest zarówno rozpieszczona, jak i całkowicie ignorowana przez swoich potężnych rodziców. Podczas kampanii kazano jej jeść odpowiednimi widelcami, uśmiechać się, kiedy zajdzie taka potrzeba i przez wiele miesięcy stanowić uosobienie perfekcji. Teraz jednak, gdy jej ojciec zasiada już w Białym Domu i jest zbyt zajęty, by zauważyć jej istnienie, Charlotte postanawia zakosztować wolności, zanim wróci na studia w Nowym Jorku.
Zane Parker ma tylko jedno zadanie – ochraniać córkę prezydenta, codziennie, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Dziewczyna imprezuje jednak jak szalona od dnia inauguracji, krocząc niebezpieczną ścieżką, która może zniszczyć jej reputację i wywołać skandal nie bez wpływu na jej ojca. Zane straci pracę, jeśli nad nią nie zapanuje. Tyle że on pragnie przespać się z nią równie mocno, jak ją wychować. Charlotte potrzebuje dyscypliny. A Zane jest chyba właściwą osobą, aby ją od niej wyegzekwować.
Gdy niespodziewane okoliczności zatrzymują Charlotte w Waszyngtonie na dłużej, Zane składa jej propozycję, która nie jest ani trochę honorowa. Pozwoli zakosztować córce prezydenta wszystkich rozkoszy, których ona szuka w zamian za jedną rzecz… Jej posłuszeństwo. Zafascynowana mrocznymi obietnicami Zane’a Charlotte godzi się na ten układ. Uległość jeszcze nigdy nie wydawała się taka kusząca. Kiedy jednak Zane wprowadza ją coraz dalej w świat zakazanych pragnień, ujawniają się wrogowie, a za nimi czai się niebezpieczeństwo…

PREMIERY Z WYDAWNICTWA CZWARTA STRONA:
PREMIERA 4 LIPCA:
Kiedy Łucja znajduje porzucone dziecko, jej życie diametralnie się zmienia. Ponieważ dziewczynka jest chora i żadna rodzina nie decyduje się na adopcję, Łucja postanawia wziąć za nią odpowiedzialność. Niestety, otwierając się na miłość, musi porzucić swoje marzenia i plany. Czy będzie gotowa na tyle poświęceń?


Justyna leczy się z powodu depresji. W młodości podjęła niewłaściwe decyzje, przez które teraz nie potrafi w pełni cieszyć się życiem. Tkwi w marazmie i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek zazna jeszcze miłości.
Chwytająca za serce opowieść o poświęceniu, prawdziwej miłości i szczęściu. I o tym, że czasem rezygnując z siebie można zyskać najwięcej.

PREMIERA 18 LIPCA:
Gabriela Gargaś – czarodziejka kobiecych uczuć – zaprasza do urokliwego pensjonatu w Bieszczadach, gdzie wszystko może się zdarzyć…
W małym bieszczadzkim miasteczku czas płynie leniwie. W ogrodzie przy Różanym Pensjonacie rozkwitają róże, a serce Michaliny tęskni za mężczyzną, którego pokochała pewnego zimowego wieczoru. Jej wybranek jednak odwiedza ją zdecydowanie zbyt rzadko, przez co ich miłość zostaje wystawiona na próbę.
Sielską atmosferę zburzy przybycie tajemniczego Przemka, który spróbuje oczarować Michalinę i skraść jej serce. Czy uda mu się sprawić, że dziewczyna zapomni o ukochanym?
W malowniczej scenerii goście pensjonatu przeżyją niezapomniane chwile, a ich los się odmieni i dostaną od życia drugą szansę.

ZAPOWIEDZI Z WYDAWNICTWA OTWARTEGO:
PREMIERA 4 LIPCA:
Ona, on i... jego matka.
Pammie zachowuje się jak typowa zaborcza matka. Niechęć, jaką żywi do Emily, ukochanej Adama, z każdym dniem rośnie. Pammie wtrąca się w ich życie, psuje romantyczne chwile, a wreszcie – pod pretekstem choroby – wprowadza się do nich.
Stopniowo życie Emily zmienia się w koszmar. Adam zawsze staje po stronie matki, a im bliżej ślubu, tym bardziej oddala się od przyszłej żony. Kiedy Emily odkrywa, że to Pammie znalazła ciało poprzedniej narzeczonej syna, która zmarła w tajemniczych okolicznościach, uświadamia sobie, w jakim niebezpieczeństwie się znalazła...




Tkanki - Dominika van Eijkelenborg

Tkanki - Dominika van Eijkelenborg

Mówi się „nie wybieraj książki po okładce”, ale dziś mam dla Was recenzję książki, którą wybrałam właśnie po okładce. Jej piękny bordowy/burgundowy kolor sprawił, że pomyślałam muszę ją mieć, a opis tylko mnie w tym utwierdził. „Tkanki” Dominiki van Eijkelenborg skończyłam czytać już jakiś czas temu. Jednak myśli o nich dalej siedzą one w mojej głowie.

Żaden rodzic nie bieże pod uwagę, że jego dziecko może umrzeć przed nim, niestety tak też się zdarza. 

Chantal uważała, że ma życie jak z bajki, kochającego męża i cudowne, piękne i bezproblemowe dziecko. To wszystko zmieniło się jednego lata. Kardiomiopatia (choroba) sprawiła, że Evi przestała żyć  jak inne nastolatki, zaczęła toczyć walkę o własne życie.

Ciągłe badania i próby ratowania serca dziewczynki tylko ją wykańczały, a zawał, który przeżyła w wieku szesnastu lat sprawił, że z dnia na dzień coraz bardziej gasła.  Dla lekarzy, rodziców, jak i dziewczyny  jasne było jedno, nastolatka potrzebuje nowego serca i to jak najszybciej.

Jak to mówią „nowy rok, nowa ja!”. Dla Evi, nowy rok faktycznie oznaczał nową Evi, gdyż lekarze znaleźli dla niej nowe serce. Pierwotna radość z szansy, jaką przyniosła ta wiadomość, zaczęła mieszać się z niepokojem. Czy wszystko pójdzie dobrze? Jak wycieńczony chorobą organizm Evi przyjmie nowe tkanki? I przede wszystkim, jak te tkanki będą współgrać z Evi.

W tym momencie otrzymujemy rasowy thriller. Tu już nie ma żartów, pustych słów,  zapychających opisów. Każde najmniejsze zdanie ma znaczenie i może sprawić, że skupiony czytelnik dotrze do rozwiązania szybciej. By móc je wyłapać niezbędna jest koncentracja, a wielowątkowość książki skutecznie to utrudnia. 

Narracja prowadzona z kilku (jak dobrze zliczyłam to aż sześciu!) perspektyw sprawia, że w pewnym momencie czytelnik ma dwa wyjścia. Pierwsze - nie wszystko łapie, jednak brnie dalej, usiłując poskładać wszystko w głowie do kupy, wertując  kolejne kartki i szukając w nich dalszych informacji. Drugie- chwilowa przerwa na oddech, nową herbatę, na przemyślenie tego wszystkiego. Ja wybrała tę pierwszą opcję. Jednak tylko dlatego, że ja po prostu lubię wiedzieć. Na już na teraz, w tej chwili. I się nie zawiodłam! 

Od dawna (jeżeli nie od dziecka) uwielbiam thrillery i kryminały. W takich filmach i książkach zawsze się lubowałam. Mój mały detektywistyczny instynkt miał pole do popisu, dzięki czemu zazwyczaj dość szybko wyłapuje, o co chodzi. Schematy książek i filmów są podobne, nie wiele nowego można tam wtrącić.

Gdy czytałam „Tkanki” wiedziałam, że w dalszym ciągu brakuje  mi jakiegoś elementu, by rozgryźć tę historię.  Pojawił się on na końcu, w dość nieoczekiwanym dla mnie monecie.

Jeżeli szukacie książki, która przeniesie Was w tajemniczy świat i która będzie wymagać waszego skupienia, to „Tkanki” są właśnie dla Was. Dodam jeszcze tylko, że jest to pierwsza książka Dominiki van Eijkelenborg. Jednak obecnie na mojej półce czeka już kolejna jej książka i nie mogę się doczekać, kiedy z nią usiądę.

Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu Kobiece.

Klaudia

Powiedz, że jesteś moja - Elisabeth Noreback

Powiedz, że jesteś moja - Elisabeth Noreback

„Córka Stelli wiele lat temu zaginęła na plaży podczas wakacyjnej wycieczki. Po intensywnych poszukiwaniach policyjne śledztwo zostało umorzone. Według oficjalnej wersji dziewczynka została porwana przez prąd morski. Uznano ją za zmarłą.
Stella zamknęła ten rozdział. Dziś jest psychoterapeutką, ma męża Henrika i syna Mila.
Kiedy w jej klinice zjawia się młoda kobieta, Stella doznaje ostrego ataku paniki. Jest przekonana, że kobieta to jej córka Alice.
Spotkanie oznacza początek niebezpiecznej podróży do przeszłości. Stella za wszelką cenę musi się dowiedzieć, co tak naprawdę stało się z Alice. Dostaje obsesji na punkcie nowej pacjentki, jest coraz bardziej zdesperowana i twierdzi, że ktoś chce ją zabić.
Jednak kiedy nikt jej nie wierzy, Stella zaczyna wątpić w swój stan psychiczny. Czyżby miała paranoję? A może powinna zaufać instynktowi?”

„Powiedz, że jesteś moja” to genialnie napisany i skonstruowany thriller psychologiczny. Dla takich książek warto nie zjeść obiadu, czy zarwać nockę, ja po prostu nie potrafiłam oderwać się od tej historii. Autorce udało się już na samym początku przenieść mnie na karty powieści i jako niemy bohater obserwowałam wszystko z boku. A uwierzcie mi na słowo, że miałam co obserwować, miałam się nad czym zastanawiać, bo autorka już o to zadbała. Głównymi bohaterkami i narratorkami są trzy kobiety: Stella, Isabelle oraz Kerstin, więc poznajemy punk widzenia każdej z kobiet. Tylko, która z nich mówi prawdę? Czy, któraś z nich naprawdę jest szalona? 

Jeżeli czytacie moje recenzje, to wiecie, że przepadam za thrillerami, tylko w ostatnim czasie czytam po prostu więcej książek z gatunku literatury kobiecej, ale jeżeli tylko trafiam na thriller, który zaciekawia mnie swoim opisem, to nie ma zmiłuj… muszę go po przeczytać. Miałam nosa, co do Powiedz, że jesteś moja, bo książka spełniła wszystkie moje oczekiwania, czytając ją, załączył się mój wewnętrzny detektyw, który ostatnio nie jest chyba w najlepszej kondycji, bo oczywiście nie rozgryzłam do końca tej książki i autorce nie raz udało się mnie zaskoczyć. W ogóle to lubię, gdy moje przypuszczenia okazują się błędne, bo wtedy powieść jest bardziej fascynująca, ciekawa i zaskakująca. Naprawdę chylę czoła przed autorką, bo powieść została świetnie i perfekcyjnie napisana, dopracowana oraz dopięta na ostatni guzik. Dzięki temu z ogromną przyjemnością zatopiłam się w jej lekturze.

„Każdy się boi. Każdy. Ale uśmiechamy się, udajemy, kłamiemy twarzą, żeby to, co ukryte, nie wyszło na wierzch.”

Książka pełna jest zaskakujących zwrotów akcji, a napięcie nie opuszcza do samego końca. Portrety psychologiczne postaci świetne i według mnie to thriller na naprawdę wysokim poziomie. Poza tym jest to debiut autorki, więc tym bardziej należą się jej ogromne brawa i mam nadzieję, że każda jej kolejna książka, która ukaże się na naszym rynku wydawniczym, będzie tak samo dobra, a może nawet jeszcze lepsza. Książka ma około 500 stron, ale czyta się po prostu sama. Ja nie potrafiłam się od niej oderwać i jestem przekonana, że z Wami będzie podobnie. Zakończenie mnie zaskoczyło i może trochę rozczarowało, wolałabym, żeby pojawił się choć krótki epilog, bo prawdę powiedziawszy, po przeczytaniu ostatniej strony, poczułam lekki niedosyt i malutkie rozczarowanie. Mimo tego małego minusika książka spełniła moje oczekiwania i naprawdę świetnie spędziłam przy niej czas. To thriller na światowym poziomie i mam nadzieję, że kiedyś na jego podstawie powstanie film, bo ta historia idealnie się do tego nadaje.

"Nikt z nas nie wie, co go czeka. Czy nie na tym polega urok życia?"

Polecam Wam tę powieść z czystym sumieniem i jestem przekonana, że każdy fan thrillerów zatraci się w tej historii. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i Ska.
Dopóki nie zjawiłaś się ty - Penelope Douglas

Dopóki nie zjawiłaś się ty - Penelope Douglas




"Jeśli otworzysz tę książkę, dowiesz się, jak wyglądała historia Jareda. Kim dla niego była Tate i co takiego się wydarzyło, że nagle z wiernego przyjaciela z dzieciństwa Jared przemienił się w złośliwego dręczyciela... Poznasz młodego mężczyznę, gniewnego i niebezpiecznego, przyciągającego jak magnes i rozpaczliwie walczącego z własnym uczuciem. Dowiesz się o jego mrocznej przeszłości i może zrozumiesz, kim się stał i dlaczego. Albo go pokochasz, albo znienawidzisz. Poznaj brudny i okrutny świat Jareda, jego pogmatwane i pełne bólu życie."

Na samym początku muszę nadmienić, że nigdy nie przepadałam za książkami, w których autorzy przedstawiają tę samą historię z perspektywy innego bohatera. Kilka razy trafiłam na takie, w których zmieniał się tylko narrator, nie było nic nowego i czułam, jakbym drugi raz czytała to samo. Na całe szczęście trafiają się także książki, które pokazują historię bohaterów w całkiem nowym świetle, pokazują bohaterów z całkiem innej strony i przybliżają ich przeszłość. Jedną z takich książek jest „Dopóki nie zjawiłaś się ty” Penelope Douglas. W tej części poznałam punk widzenia Jareda, mężczyzna opowiedział mi swoją historię, pokazał swoją prawdę, bym lepiej zrozumiała jego poczynania, zachowanie i dlaczego był względem Tate niczym jej prywatny tyran i kat. Aż trudno było mi uwierzyć, jak okrutnym człowiekiem był Jared, podczas czytania cały czas walczyłam ze sobą, bo nie wiedziałam do końca, czy mam go kochać, czy może jednak cały czas nienawidzić. Te uczucia prawie cały czas toczyły walkę w mojej głowie i chyba tak naprawdę koniec końców nie zdecydowałam, które uczucie zwyciężyło. Troszkę się obawiałam, że w tej części autorka postanowiła wybielić Jareda, ale na całe szczęście tak się nie stało. Ta historia została napisana po to, by poznać jego przeszłość, odkryć jego tajemnice i zrozumieć, dlaczego zachowywał się tak okrutnie względem dziewczyny, którą tak naprawdę kochał. Autorka rozwinęła sporo wątków i wyjaśniła wiele spraw, których nie zakończyła w części pierwszej. W mojej ocenie ta część wypadła nieco lepiej niż Dręczyciel, mimo tego, że tym razem musiałam wcielić się w rolę okrutnego kata. 

To ta sama historia co w Dręczycielu, jednak zmiana narratora doprowadziła do tego, że czytając ją moje uczucia, emocje i myśli były zupełnie inne. Penelope Douglas udowodniła, że można napisać historię z punktu widzenia mężczyzny, która dostarczy  wielu nowych i przede wszystkim niezapomnianych wrażeń. 

W Dopóki nie zjawiłaś się ty autorka przybliża czytelnikowi mroczną przeszłość Jareda. To historia pełna bólu, chwytająca za serce i dostarczająca wielu emocji. Koniecznie musicie ją przeczytać, bo tylko wtedy poznacie prawdziwą twarz tego chłopaka i zrozumiecie, dlaczego stał się Dręczycielem.

Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Editio Red.

Sylwia
Revved Samantha Towle - Fragment piąty

Revved Samantha Towle - Fragment piąty




– Co słychać u mamy? – pyta wujek John. – Wszystko w porządku, ale… z trudem zniosła mój wyjazd. Martwi się o mnie, wiesz, jaka ona jest. – Wiem – odpowiada. – Dobrze znam Katię. – Wujku… nie powiedziałeś nikomu w Rybell, kim był mój tata, prawda? – chcę wiedzieć. – Nie. Tak jak mnie prosiłaś. Wiem, dlaczego wolisz trzymać to w tajemnicy, ale naprawdę nie sądzę, żeby było to konieczne. Nie mogę się z nim zgodzić. Mój tata był jednym z najlepszych kierowców w historii tego sportu, był prawdziwym mesjaszem Formuły 1. Miał rzesze fanów, którzy naprawdę go uwielbiali – wielu z nich uwielbia go do dziś, szczególnie tutaj, w Anglii. Nie chcę, żeby ktokolwiek myślał, że dostałam tę pracę tylko dzięki znanemu nazwisku, wolałabym już, by podejrzewali, że dostałam tę robotę dzięki urodzie. Dlatego podjęłam decyzję: postanowiłam używać panieńskiego nazwiska mamy – Amaro – i nie mówić nikomu, że jestem córką Williama Wolfe’a. – Chcę pokazać wszystkim, co potrafię. Nie chcę, żeby oceniali mnie przez pryzmat mojego taty. – To naprawdę niekonieczne – powtarza. – To dla mnie bardzo ważne. – Rzucam mu znaczące spojrzenie. – Inaczej wszyscy będą myśleć, że dostałam tę pracę tylko dlatego, że jestem jego córką. – Nikt tak nie pomyśli. Dostałaś ją, bo jesteś świetnym mechanikiem. To wszystko. – Tak, ale nikt jeszcze o tym nie wie. Chcę to tylko udowodnić, zanim ktokolwiek się dowie, kim był mój tata. – No dobrze – odpowiada, zrezygnowany. – To twoja decyzja. Nawet o tym nie wspomnę, dopóki mi na to nie pozwolisz.
– Dziękuję, wujku. Uśmiecham się do niego. Wujek John zna wszystkie ważne osoby w Formule 1. Wiem, że będzie mu trudno utrzymać mój sekret. Wujek John porzucił pracę w Formule 1 po wypadku mojego taty. Podejrzewam, że po prostu nie mógł dłużej pracować w środowisku, które kojarzyło mu się wyłącznie z jego śmiercią – wszyscy bardzo ją przeżyliśmy. Przeniósł się do kartingu, gdzie poznał czternastoletniego Carricka Ryana, rozpoczynającego właśnie karierę. Wujek od razu zauważył jego talent. Owen Ryan – ojciec Carricka i jego menadżer – przekonał go do przejścia do zespołu Formuły 1, kompletowanego dla swojego syna. Praca w nim będzie dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Czy obawiam się Carricka? Pewnie, że tak. Na szczęście jestem przyzwyczajona do napalonych kierowców – będąc kobietą w męskim świecie, musiałam się do nich przyzwyczaić. Od wielu lat pracuję wśród mężczyzn i umiem trzymać ich na dystans. Nie mam ochoty na związek z kierowcą. Tak naprawdę nie mam ochoty na żaden związek. Widziałam, jak mama przeżyła śmierć taty. Czasami spotykam się z kimś tu i tam, ale nie dłużej niż przez kilka miesięcy. Nie unikam mężczyzn – po prostu nie spotkałam żadnego, z którym chciałabym być. Zresztą nie pozwala mi na to moja praca – wciąż jestem w podróży i nigdzie nie zagrzewam miejsca na dłużej. Pomimo tego, że większość czasu spędzam wśród mężczyzn – innych mechaników i kierowców samochodów, nad którymi pracujemy – nie zamierzam się z nimi spotykać. Nie chcę wiązać się z kimś z mojego zespołu, bo to nigdy nie kończy się dobrze.
Szczególnie unikam kierowców. Taki związek to szybka droga do złamanego serca. Wujek John zatrzymuje się przy samochodzie. Od razu rozpoznaję to auto, spędziłam za jego kierownicą wiele czasu, gdy byłam mała. – Czy to… twój stary ford capri? – pytam i uśmiecham się szeroko. Wujek John miał ten samochód, kiedy wylatywałam do Brazylii: czarny „Ford Capri” z 1987 roku, z czerwonym paskiem rajdowym namalowanym po bokach. To naprawdę niesamowite, że wciąż nim jeździ. – Tak. Ten sam – odpowiada, szczerząc się do mnie. Otwiera bagażnik i wkłada do niego moją walizkę. – Nie mogę w to uwierzyć, wujku. Musi mieć z milion lat! – Jest w dobrych rękach. – Spogląda na mnie szelmowsko i siada za kierownicą. Moszczę się obok niego i zapinam pas. – Nie wątpię. Po prostu nie spodziewałam się, że wciąż będziesz jeździł tym samym autem. Myślałam, że przesiadłeś się do czegoś lepszego. – Nigdy. Jak mógłbym porzucić swoją pierwszą, prawdziwą miłość? – Wujek John głaszcze kierownicę z prawdziwym uczuciem, po czym przekręca kluczyk w stacyjce, a spod maski rozlega się znajomy warkot. – Dokąd jedziemy? – Przecież wiesz. – Patrzę mu w oczy. – Pomyślałem, że możesz chcieć pojechać do swojego nowego mieszkania, by odpocząć po długim i wyczerpującym locie… Wujek John wynajął dla mnie niewielkie jednopokojowe mieszkanie niedaleko głównej siedziby Rybell w Heath and Reach, małej wiosce w Bedfordshire. – Ale widzę, że wciąż nie znormalniałaś, tak jak ja, i chcesz pojechać prosto do samochodów. Jedziemy do Rybell?
– Znasz mnie aż za dobrze, wujku. – Uśmiecham się do niego szeroko. 

Już jutro kolejny fragment na blogu Książki takie jak my

Misja wywiad z Nami :)

Misja wywiad z Nami :)

Dziś zapraszamy Was na wyjątkowy wywiad, bo na Wasze pytania odpowiedziałyśmy my :) Dlatego też nagrody w postaci książek niespodzianek trafią aż do czterech osób. Naszym zdaniem najciekawsze pytania zadały: Maria Broda, Kamila Biegańska, Damara Pilarczyk, Jolanta Ostaszewska. Serdecznie gratuluejmy i prosimy o kontakt w ciągu trzech dni na adres stawska19@gmail.com

Wraz z danymi prosimy o wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych przez osoby prowadzące fp Literatura Kobieca- co czytać?


Beata Głąb 

Pytanie do wszystkich prócz Kasi: Czy myślałyście kiedykolwiek o tym, by samej napisać powieść? 

Sylwia: Nigdy na poważnie nie myślałam o napisaniu książki. Ostatnio śmiałam się z Kasią, że na starość napiszę bestseller i będę miała młodego kochanka ;)

Benia: Szczerze: tysiące razy miałam takie myśli, ale....niestety jestem realistką i wiem, że to tylko mrzonki, nie potrafiłabym napisać książki.

Klaudia: Teraz to ja muszę napisać licencjat. Patrząc na to jak mi to idzie, to książkę pisałabym pewnie pół wieku.



Kasia Truśkiewicz 

Klaudia, Sylwia, Kasia
Pytanko do wszystkich: Jeśli posiadacie rodziny, pracę, itp., jak godzicie to ze znajdowaniem czasu na czytanie, bloga? 

Sylwia U mnie jest dość łatwo, bo siedzę w domu, mąż pracuje, a dzieci są prawie dorosłe, więc czas znajduję zawsze ;)

Benia: Niestety to jest duży problem, w tej chwili mam taka pracę z której nie wracam po ośmiu godzinach do domu, mieszkam w pracy :) Co za tym idzie czytanie i pisanie recenzji niestety jest ograniczone, nad czym ogromnie ubolewam.

Klaudia: Blog, studia i praca. Pogodzić ciężko, jakoś się udaje, choć muszę się przyznać, że w tym zestawieniu blog jest niestety na ostatnim miejscu :( Jednak przede mną ostatnia sesja, więc będzie więcej czasu na książki.

Kasia: Ja tu tylko sprzątam! :) A tak poważnie, to dziewczyny wiedzą, że moim głównym zajęciem jest pisanie i temu się poświęcam, ale, gdy trzeba, to zawsze im pomogę. 

Zuzanna Arczyńska

Która napisała mi taką piękną recenzję?

Klaudia: Pani Zuzanno, to ja miałam tę przyjemność zagłębić się w stworzony przez Panią świat. Jest mi niezmiernie miło, że to, jak odebrałam Pani książkę, sprawiło Pani przyjemność. A jeśli ktoś jeszcze nie czytał recenzji Odzyskanego dzieciństwa to zachęcam, a następnie od razu udajcie się do najbliższej księgarni po swój egzemplarz. 

Agnieszka Caban-Pusz 

Pytanie do was wszystkich: Czy zdarzyło się recenzować książkę, która była "koszmarna"? Nie słaba, kiepska, ale taka którą czytałyście na siłę?

Sylwia: Takie książki czasami się zdarzają, ale kiedyś trafiłam na Annę Todd, jej książkę odłożyłam w połowie i recenzji nie napisałam.

Benia: Oj niestety, zdarzyło się, ale mimo wszystko staram się podchodzić nawet do takich książek profesjonalnie.

Klaudia: Niestety tak. Nie zawsze wszystkie książki podchodzą tak jakbyśmy chciały.

Kasia: Zdarzyło się, ale była tak kiepska, że nawet nie pamiętaj tytułu i autora. 

Ewa Recka

Pytania do wszystkich:

1. Ulubione słodycze? 

Sylwia: Nie przepadam za słodyczami ;)

Benia: O słodyczach to ja bym mogła chyba nawet piosenki pisać ;)

Klaudia: Krótko, zwięźle i na temat: wszystkie.

Kasia: Sylwia jest dziwna, jak można nie przepadać za słodyczami? Ja kocham czekoladę, sernik i trufle :) 

2. Jaki jest wasz najlepszy sposób na relaks?

Sylwia Książka :D

Benia : Oczywiście książka, ale ostatnio książki przegrywają z bezmyślnym pykaniem w fejsbukowe gierki :)

Klaudia: Jak widzę to się wyłamię, bo u mnie to dobry film, a w wiosnę i lato jednak książka na podwórkowym leżaku. Poczytam, opale nogi przyjemne z pożytecznym :) 

Kasia: Pisanie książki :D

Anna Zadrożna 

Pytania do wszystkich: 

Łatwiej pisze się Wam krytyczna recenzję czy pochlebną? 

Sylwia: Zdecydowanie łatwiej napisać pochlebną recenzję. Gdy muszę napisać złą, to zawsze uważam, by kogoś nie urazić.

Benia: Kurcze, żebym nie wyszła na złośliwą zołzę (nie jestem, słowo harcerza ;)), ale łatwiej mi napisać krytyczną recenzję, oczywiście staram się, żeby była konstruktywna i nikogo nie obrażała.

Klaudia: Pochlebną pisze się oczywiście łatwiej. Gdy mam jakieś uwagi, zawsze skupiam się na tym, by rzetelnie, ale jednak uprzejmie napisać, co mi nie podpasowało. 

Kasia: Ja ostatnio prawie nie piszę recenzji. Przejęłam nieco inne obowiązki na blogu, ale jak już, to oczywiście łatwiej jest napisać tę pochlebną. Nie lubię krytykować, bo sama jestem autorką, ale czasami słowa krytyczne są bardzo cenne, więc jak trzeba, to warto ubrać to w odpowiednie słowa, by kogoś nie urazić. 

Czy różnicie się opiniami na temat jednej książki ? I jak często i czy w ogóle same sobie nawzajem polecacie jakieś tytuły?

Sylwia: Przeważnie podobają nam się te same książki i jak przeczytam coś ciekawego, to często polecam to Beni.

Benia: Chyba rzadko się zdarza, żeby nasze opinie różniły się jakoś diametralnie. Tak jak Sylwia już wspomniała, często polecamy sobie książki, szczególnie właśnie my dwie.

Klaudia: Znamy się z dziewczynami na, tyle że po prostu już wiemy, co której podpasuje.

Kasia: Jak Sylwii się podoba, to jest 99% szans, że i mnie się spodoba!:D 


Beata Owczarczyk 

Pytanie do wszystkich: Jakie plany na wakacje i Wasze ulubione powieści na lato?

Benia
Sylwia Mnie latem czeka przeprowadzka ;) Do czytania mam ogromną górę książek, więc na pewno coś się znajdzie na wakacje. 

Benia Dla mnie wakacje to taki czas kiedy w końcu mogę pomieszkać we własnym domu, ale nie obejdzie się oczywiście bez wyjazdów. Jak co roku od wielu lat w lipcu odbywają się  biwaki, które spędzam z przyjaciółmi i znajomymi, a które obrosły już wręcz legendą :) Obowiązkowy również tydzień w Kątach Rybackich. W tym roku czeka mnie jeszcze Albania z przyjaciółmi i oczywiście odwiedziny w Słupcy u Sylwii. I gdzieś pomiędzy tym wszystkim na bank znajdzie się czas na książkę, musi!

Klaudia: Krótki pobyt u siostry, w kraju, w którym ciągle leje, a nie lubię deszczu. Może jeszcze jakiś weekendowy wypad, by się zresetować i odpocząć, oczywiście z książką w ręku.

Kasia: Mazury, może krótki weekend nad morzem, odpoczynek u rodziców i, tak jak u Sylwii, może przeprowadzka. Tym razem wakacje spędzę pewnie bez książki, bo muszę kończyć swoje. 

Iza Wyszomirska 

To ja zapytam Was wszystkie: Czy trudniej Wam w recenzji wskazać zalety czy wady książki?

Sylwia Zdecydowanie wady.

Benia Oczywiście wady :) Dziewczyny mam wątpliwości czy my jesteśmy normalne. ;)

Klaudia: Wady.

Kasia: Wady.

Joanna Wiewióra: Czy zakładając bloga i fp znałyście się już dobrze czy były to Wasze początki? Kto z was wpadł na pomysł założenia tego i jak to wyglądało? 😊

Pomysł założenia fp, był bardzo spontaniczny i w sumie miał być dla jaj, dla zabawy i za złość niektórym osobom. My znałyśmy się już całkiem dobrze. Jednak później doszedł do tego blog i zaczęłyśmy recenzować książki. Myślę, że teraz odniosłyśmy już spory sukces i jakoś to wszystko idzie do przodu. 


Eda Mc Pytanie do Beni :Kiedy w końcu wróci do Polski? 😁

Benia: Jak zrobicie ściepę narodową, kupicie rakietę i wyślecie Jarka w kosmos xD


Zuzanna Bluszcz: Czytacie wszystkie książki czy tylko swoje ulubione gatunki ? Macie podział ról w tej kwestii, która z was jaki gatunek czyta ?

Nie ma takiego podziału. Staram się dawać dziewczynom do recenzji książki takie, które lubią, ale czy zawsze mi to wychodzi, to nie wiem. Ja czytam prawie wszystko, Klaudia przeważnie powieści obyczajowe, a Benia ostatnio książki z historią w tle. Jedyna Kasia obecnie nie czyta nic, ale ona zajmuje się pisaniem własnych książek.


Aleksandra Płocha: Jeśli czyta któraś osóbka z wyżej wymienionych książkę i się nie spodoba, to piszecie recenzję czy podajecie książkę następnej? Nie wiem, jak wygląda prowadzenie bloga w kilka osób więc to mnie ciekawi. Wiadomo ilu ludzi tyle gustów. 😊

Nie, u nas jedną książkę czyta konkretna osoba. Gdy dana powieść nie przypadnie tej osobie do gustu, to piszemy negatywną recenzję. 


Ewelina Nawara 

Pytanie do wszystkich: Co najbardziej lubicie, a co was najbardziej irytuje w książkowej blogosferze?

Sylwia Odnoszę wrażenie, że świat blogosfery w ostatnim czasie stanął na głowie. Blogi pojawiają się jak grzyby po deszczu i każdy od razu myśli, że jest gwiazdą. Uważam, że tym osobom brakuje pokory. Sama kiedyś zaczynam i wtedy ten światek wyglądał zupełnie inaczej, a może to tylko ja inaczej go postrzegałam? Niestety młodzi blogerzy obrastają w piórka, ale winą za to można też obarczyć wydawców, którzy każdemu wysyłają wszystko, nie czytając nawet recenzji, które czasami wołają o pomstę do nieba. Nie będę się w to zagłębiać, bo to dla mnie temat rzeka. To co najbardziej lubię w blogowaniu, to chyba to, że ktoś czyta moje wypociny i dzięki mojej recenzji kupuje książkę. Poza tym poznałam kilka cudownych i wspaniałych blogerek, z którymi można konie kraść. I uwierzcie mi na słowo, dzięki nim zrozumiałam, że bloger blogerowi nie jest wilkiem ;) Zawszę mogę liczyć na ich bezinteresowną pomoc <3
Jeszcze na koniec dodam, że nienawidzę lizustwa i jak widzę blogerki, które komentują namiętnie u każdej autorki i piszą zawsze przeważnie to samo, to nóż w kieszeni mi się otwiera. Nie wiem, czy to ja jestem inna, że wkurzają mnie takie sprawy? 

Benia Najbardziej lubię autorów, którzy pomimo tego, że napisałam krytyczną recenzję są ponad to i potrafią za nią podziękować. Mam dla takich osób wielki szacunek. Nie lubię kiedy się obrażają. Denerwuje mnie też kiedy czytam ochy i achy nad książką, której zdecydowanie się one nie należą, ja rozumiem gusta itd., ale bez przesady.

Klaudia: Dziewczyny już w sumie wspomniały o prawie wszystkim, dodam więc tylko jedno. To z czym też niestety miałyśmy do czynienia (szczególnie Sylwia). Kradzieże recenzji są czym czego kompletnie nie pojmuje i nie lubię. Nie rozumiem po co ktoś zakłada bloga, by potem skopiować sobie recenzje z innego bloga i udawać że to jego.

Kasia: Ja zgodzę się z Sylwią, ale dodam również od siebie, że jako blogerka, ale i autorka nie rozumiem dlaczego blogerzy uważają, że mogą wszystko. Obrażać, hejtować, wyzywać autorów, innych blogerów, gdy ci nie zgadzają się z ich zdaniem, lub nie należą do danego kółeczka wzajemnej adoracji. 


Anna Banasiak 
Klaudia

Pytanie do wszystkich:Czy jest książka tak wspaniała, że czytaliście ja więcej niż 3 razy?

Sylwia Na szczycie naszej Kasi ;)

Benia Był taki moment, że bardzo często wracałam do Greya, już mi przeszło :) Czytałam również kilka razy Mistrza i Małgorzatę, bo uwielbiam  klimat tamtych czasów. Często wracam również do książek Joanny Chmielewskiej, bo są lekiem na całe zło.

Klaudia: Histologia Sawickiego, fragmentami oczywiście- niezbędna na moich studiach :) Z tych nieprzymusowych książek to jeszcze na taką nie trafiłam.

Kasia: Grey! :D No i Harry Potter. 

Jaki kolor dominuje na regale książkowym?

Sylwia Jest kolorowo ;)

Benia Regału ciągle jeszcze brak, książki poupychane gdzie się da, więc jaki tam kolor przeważa jest niemożliwe do określenia.

Klaudia: Moje książki są tak poukładane, by zmieściły się w regale, więc nie jestem w stanie określić, który kolor dominuje. 

Kasia: Mam taki bałagan w książkach, że trudno stwierdzić :D 

Sylwia Prus 

Pytania do wszystkich: Najlepszy i najgorszy prezent urodzinowy?

Sylwia Nie pamiętam

Benia Najgorszy nie pamiętam, najlepszy był dwa lata temu kiedy to pięciu kolegów oddtańczyło dla mnie taniec łabędzia, oczywiście w adekwatnych strojach. Prezent bezcenny!!! :)

Klaudia: Najlepszego nie pamiętam, a najgorszego nie chcę pamiętać- niestety nie idzie.

Kasia: Ja zawsze dostaję fajne prezenty :D 

Film, który od zawsze i na zawsze będzie tym naj, to?

Sylwia Nie ma takiego filmu

Benia Często wracam do Dirty Dancing, Dzikości serca i Prawdziwego romansu Tarantino.

Klaudia: Skazani na Shawshank, mogę oglądać zawsze zarówno od pierwszej jak i setnej minuty.

Kasia: Tytanic <3 

Macie czas wolny? 😜 Jak spędzacie wolne od książek i obowiązków chwile? Hobby, pasje czy leżenie brzuchem (ewentualnie innymi częściami ciała) do góry? 

Sylwia Wtedy oglądam seriale :D

Benia Kiedy jestem w domu oglądam non stop Ranczo dla odmóżdżenia ;)

Klaudia: Gotuje, piekę i odsypiam.

Kasia: Piszę, niedawno odkryłam Netflixfa! :D 

Wakacje nad morzem czy w górach?

Sylwia Morze

Benia Zdecydowanie morze, choć oczywiście góry są bardzo urokliwe. Najlepsze jest połączenie gór i morza, tak było w tamtym roku w Chorwacji.

Klaudia: Morze, ale w sumie tylko dlatego, że w górach w lato jeszcze nie byłam. 

Kasia: Morze.


Jolanta Ostaszewska 

Podejrzewam, że czasami występują między wami jakieś napięcia, sprzeczki, kłótnie. Czy takie wyładowania działają konstruktywnie, a może wtedy obracacie wszystko w ruinę? Istnieje jeszcze możliwość, że jesteście idealnie zgodne😉 Pozdrawiam dziewczyny i ich fanów. P.S. A może tak przy okazji byście wspólne zdjęcie wrzuciły?

Sylwia Co do zgodności to różnie z nią u nas bywa. Są spięcia i najbardziej denerwuje mnie to, że jak coś piszę, to dziewczyny milczą i nic nie odpisują. Mają chyba nadzieję, że po kilku dniach temat zniknie z mojej głowy ;)

Benia Oczywiście, że nie jesteśmy idealnie zgodne,  to by było raczej dziwne. Sylwia się na nas wścieka, tupie, rzuca gromami i to jest bardzo konstruktywne......jednak jak juz nie raz sie okazalo, nie na długo ;)

Klaudia: Obecnie jest nas tu 4, niekiedy bywało i więcej. To normalne, że zdarzają się między nami sprzeczki, kłótnie, wielkich awantur jeszcze na szczęście nie było. Zawsze po kilku ostrzejszych słowach potrafimy wrócić do normalności i współpracy.

Kasia: Sylwia nie potrafi się długo na nas gniewać, a my to wykorzystujemy. (śmiech)

Dagmara Pilarczyk 

Pytanie do was wszystkich: Czy jeśli chodzi o pisanie recenzji wyrabiacie się z czytaniem książek? 

Sylwia: Zdecydowanie się nie wyrabiam :P

Benia: Staram się wyrabiać choć różnie z tym bywa, bardzo motywująco działa na mnie deadline, wtedy choćbym miała stanąć na rzęsach to napiszę recenzje na czas.

Klaudia: Gdyby doba miała 50 godzin to może i bym się wyrabiała. Czasem potrzebuję, by ktoś mnie zrugał, bym w końcu wzięła się do roboty.

Kasia: Ja ostatnio nie czytam, więc recenzje, to nie mój problem. :D 

Czy łatwo jest napisać recenzję kiedy jest się początkującym?

Kasia i jej najmłodsza fanka :) 
Sylwia: Moim zdaniem pisanie recenzji nigdy nie jest sprawą prostą i łatwą. Po trzech latach prowadzenie bloga, zdarzają mi się dni, kiedy nie wiem co napisać, ciężko mi się otworzyć i przelać myśli i emocje na papier. Cofając się do przeszłości i do mojej pierwszej recenzji, odnoszę wrażenie, że pisało mi się ją bardzo łatwo, ale wiem, że na pewno tak nie było.

Benia: Zdecydowanie nie. Moja każda recenzja rodzi się raczej w bólu, niż miałaby od tak "wyfrunąć z rękawa"

Klaudia: Bloga prowadzimy z dziewczynami już 3 lata, a one i tak dalej poprawiają moje recenzje przed publikacją (mam aż 3 redaktorów :D ) za co im serdecznie dziękuję. Także na pewno nie jest łatwo pisać recenzje, czy jest się początkującym, czy ma się już ich kilka na swoim koncie.

Kasia: Z pisaniem recenzji jest tak jak z pisaniem książki. Im więcej ich napiszesz, tym każda kolejna jest lepsza, ale tak jak wspomniała Sylwia. Są dni, że nie można sklecić zdania. 

Dagmara Pilarczyk 

Pytanie do Sylwii: Czy pisanie recenzji książek to pierwszy pomysł, czy może było coś przed tym?

Sylwia: Pewnie wcześniej były jakieś inne pomysły, ale teraz już ich nie pamiętam ;)
Kasia: Taaa... Ona ma sklerozę! (śmiech)


An Na Na 

Pytanie do wszystkich: jaka jest książka, w świat której przeniosłybyście się bez zastanowienia i dlaczego?

Sylwia Oczywiście Na szczycie. Każdy kto choć trochę mnie zna, wie, że Sed to mój książkowy mąż :D

Benia Na pewno do świata z wcześniejszych książek Joanny Chmielewskiej, choć był to czas głębokiej komuny, Chmielewska tak zręcznie go podkoloryzowała, że mam wrażenie, że mogłabym w nim życ. :)

Klaudia: Kurcze, nie wiem. Jakoś nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Może to dlatego, że takiej książki jeszcze nie czytałam.

Kasia: Do świata Harrego Pottera. Dorastałam razem z bohaterami tej serii i mam do niego największy sentyment. 

Maria Broda 

Mam pytanie do wszystkich: twórczość polskich czy zagranicznych autorów? Co częściej wybieracie do czytania?

Sylwia Bez różnicy, choć chyba częściej czytam książki polskich autorów.

Benia Polskich od zawsze!

Klaudia:Kiedyś czytałam w większości zagranicznych autorów. Po prostu uważałam, że są lepsi i tyle, nie mając kompletnie rozeznania w polskiej literaturze. Potem przyszedł czas blogowania i polskich książek, dzięki temu odkryłam wielu wspaniałych autorów, których polecam z czystym sercem.

Kasia: Od jakiegoś czasu daję szansę również polskim autorom i jestem mile zaskoczona. Oby tak dalej! :)


Malw Ina 

Mam jeszcze jedno pytanko: Czy wasi partnerzy są wyrozumiali dla waszych czytelniczych zapędów 😂 często marudzą np. a Ty znowu z książką? Bardzo mnie to interesuję bo ostatnio mój mąż mówił tak: znowu siedzisz w swojej samotni z książką? Zaraz Ci ją zabiorę 😂

Sylwia Mężczyźni lubią narzekać i kiedyś codziennie słyszałam, że tylko książki i laptop. Teraz chyba mój mąż zrozumiał, że się nie zmienię i nie marudzi ;)

Benia Partnera, brak, ale w przeszłości czy chcieli czy nie, byli zmuszeni zaakceptować taki stan rzeczy, żeby nie powiedzieć: nie mieli nic do gadania. :D

Klaudia: Partnera- brak, kota-brak, choć kiedyś był, jednak uciekł. Czy mógł mieć dość?

Kasia: Mój się już przyzwyczaił, że dużo czasu spędzam przed laptopem. 

Monika Brombosz 

Mam pytanie do wszystkich: czy czytacie tylko jedna książkę na raz, czy potraficie kilka w tym samym czasie?

Sylwia
Sylwia Często czytam dwie książki. Jedną papierową, a drugą w wersji elektronicznej :)

Benia Zdarza się, że dwie, choć rzadko bo bardzo tego nie lubię.

Klaudia: Tylko jedną, lubię siedzieć myślą tylko w jednej fabule od początku do końca.

Kasia: Ha, ja piszę kilka na raz. To dopiero jest wyczyn, co? :D 

Kamila Biegańska 

Miewacie chwilę zwątpienia? Taki gorszy czas kiedy macie ochotę to wszystko rzucić. Jeśli tak to kto lub co wtedy daje Wam motywacje do dalszego działania?

Sylwia: U mnie były już takie sytuacje i nie ukrywam, że myśl o odejściu, cały czas siedzi mi gdzieś z tyłu głowy. Motywują mnie wtedy dziewczyny i obiecują...

Benia: Oczywiście, że bywają takie momenty zniechęcenia, ale wtedy przychodzi taka refleksja, że szkoda by było zaprzepaścić te trzy lata istnienia bloga, tego wszystkiego co udało nam się już osiągnąć i odnieść swojego rodzaju sukces (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to zbyt pompatycznie). Niezmiennie zdaję sobie sprawę, że to w połowie zasługa Sylwii, a druga połowa jest nasza wspólna. I właśnie to jest dla mnie największą motywacją!

Klaudia: Miewacie, ja kiedyś taki miałam i zrobiłam sobie przerwę od bloga. Potrzebowałam po prostu chwili oddechu, bo nawarstwienie moich obowiązków było tak duże, że musiałam z czegoś zrezygnować, padło na bloga. Jednak po jakimś czasie wróciłam z nową energią.

Kasia: Każdy chyba je ma. Motywacją są słowa czytelników i wsparcie dziewczyn. 

Skąd znajdujecie czas na pisanie , czytanie , konkursy ...Macie inne czasowe rozliczenia ? Nie czujecie zmęczenia , znużenia ?😉❤

Sylwia W moim wypadku znużenie pojawia się dość często. Jak mam wenę na czytanie, to brakuje jej przy pisaniu i odwrotnie. Zawsze wtedy staram się kilka dni odpocząć i wszystko wraca na właściwe tory.

Benia U mnie krucho z tym czasem, ze względu na tryb życia jaki prowadzę, no ale cóż, kiedy się powiedziało A...

Klaudia: Czasem bywa ciężko, bo poza blogiem mamy własne życie i obowiązki. Jednak każda jest świadoma, że chce tworzyć tego bloga więc trzeba znaleźć czas na to wszystko, co się z nim wiąże.

Kasia: Ja mam takie dni, że nic mi się nie chce, ale na szczęście to szybko mija. 
Klaudia, Kasia,
Benia, Agnieszka (była kiedyś w naszej blogowej ekipie), Sylwia

Lidia Paschke 

Jakie są rzeczy związane z prowadzeniem bloga, z którymi nie możecie dojść do porozumienia?(jeśli takie są) 😉Czy Wszystkie z Was czytacie różne gatunki literackie czy każda z Was ma przydzielony i pisze recenzje?😊

Sylwia Takich rzeczy jest sporo i do spięć dochodzi często. Sama jestem osobą, która stara się ogarniać na blogu i na fp wszystko na bieżąco, a z dziewczynami różnie to bywa ;) Jeżeli chodzi o książki, które czytamy, to różnie to jest, bo przeważnie ja rozdzielam egzemplarze do recenzji i dziewczyny czytają wiele gatunków literackich. Chociaż zauważyłam, że Klaudii trafiają się ostatnio same obyczajówki ;)

Benia Niestety jest tak jak Sylwia już powiedziała, ale generalnie każda z nas ma przydzielone swoje zadania i każda wie co ma robić, gorzej z wykonaniem ;) :D

Klaudia: Sylwia czytam obyczajówki, bo mi je podsyłasz!

Kasia: Ja jestem grafikiem, taki obowiązek dostałam po ostatnich zmianach "kadrowych". Mam mało czasu na czytanie i dziewczyny to rozumieją, ale staram się im pomagać na blogu, jak tylko potrafię. 

Monika Duszczak 

Czym oprócz bloga zajmujecie się w życiu zawodowym? Jeśli to nie tajemnica... 😉

Sylwia: Obecnie siedzę w domu ;)

Benia: Jestem super nianią!!!! :D Boże jakby to przeczytała moja szefowa, to bym dostała dyscyplinarkę za kłamstwo :D 

Klaudia: Obecnie studiuje zaocznie Kosmetologie na trzecim roku. Na szczęście to już ostatni semestr, ostatnia sesja, choć pozostaje jeszcze napisać licencjat, bo jak na razie mam tylko plan :( Oczywiście też pracuje, jako recepcjonistka hotelowa. Dzięki czemu czasem w nocy idzie i przeczytać jaką książkę. Jeżeli widzicie, że ktoś numeruje wasz komentarz w konkursie o 2 czy 3 to już wiecie, że to ja :)

Kasia: Pracuję na pół etatu w sklepie, a moim głównym zajęciem jest pisanie książek. 

Monika Duszczak Dziewczyny jakiego rodzaju literaturę czytacie najchętniej? 😉

Sylwia: Czytam prawie wszystko, nie mam żadnego ulubionego gatunku.

Benia: Teraz czytam wszystko, oprócz fantastyki, ale lubię czytać literaturę faktu, biografie, książki historyczne, ale nie pogardzę również romansem czy obyczajoówką.

Klaudia: Najchętniej to kryminały i thrillery, lubię się zagłębić w fabułę i musieć się po zastanawiać o co chodzi.

Kasia: Romanse, erotyki, new adult, thrillery. 

Kamila Biegańska 

Sylwia pytanie leci do Ciebie: Skąd wziął się pomysł na założenie wspólnego bloga? :)

Benia i Sylwia
Sylwia: Ten pomysł nie był tak do końca tylko mój, ale po założeniu fan page, doszłyśmy z Kasią do wniosku, że warto spróbować i pisać recenzje. Jak widać, był to strzał w dziesiątkę.

Malw Ina Dziewczyny

 Ile rocznie książek czyta każda z was? 😊📚

Sylwia Nieskromnie powiem, że w tym roku przeczytałam już około 130 książek.

Benia No i tu jest problem, bo nie tyle ile bym chciała. W tamtym roku było ich tylko ponad trzydzieści, ale wcześniej czytałam ich zdecydowanie dużo więcej.

Klaudia: Zdecydowanie za mało :(.

Kasia: Przemilczę to pytanie. (śmiech)
Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger