Powiedz, że jesteś moja - Elisabeth Noreback
„Córka Stelli wiele lat temu zaginęła na plaży podczas wakacyjnej wycieczki. Po intensywnych poszukiwaniach policyjne śledztwo zostało umorzone. Według oficjalnej wersji dziewczynka została porwana przez prąd morski. Uznano ją za zmarłą.
Stella zamknęła ten rozdział. Dziś jest psychoterapeutką, ma męża Henrika i syna Mila.
Kiedy w jej klinice zjawia się młoda kobieta, Stella doznaje ostrego ataku paniki. Jest przekonana, że kobieta to jej córka Alice.
Spotkanie oznacza początek niebezpiecznej podróży do przeszłości. Stella za wszelką cenę musi się dowiedzieć, co tak naprawdę stało się z Alice. Dostaje obsesji na punkcie nowej pacjentki, jest coraz bardziej zdesperowana i twierdzi, że ktoś chce ją zabić.
Jednak kiedy nikt jej nie wierzy, Stella zaczyna wątpić w swój stan psychiczny. Czyżby miała paranoję? A może powinna zaufać instynktowi?”
„Powiedz, że jesteś moja” to genialnie napisany i skonstruowany thriller psychologiczny. Dla takich książek warto nie zjeść obiadu, czy zarwać nockę, ja po prostu nie potrafiłam oderwać się od tej historii. Autorce udało się już na samym początku przenieść mnie na karty powieści i jako niemy bohater obserwowałam wszystko z boku. A uwierzcie mi na słowo, że miałam co obserwować, miałam się nad czym zastanawiać, bo autorka już o to zadbała. Głównymi bohaterkami i narratorkami są trzy kobiety: Stella, Isabelle oraz Kerstin, więc poznajemy punk widzenia każdej z kobiet. Tylko, która z nich mówi prawdę? Czy, któraś z nich naprawdę jest szalona?
Jeżeli czytacie moje recenzje, to wiecie, że przepadam za thrillerami, tylko w ostatnim czasie czytam po prostu więcej książek z gatunku literatury kobiecej, ale jeżeli tylko trafiam na thriller, który zaciekawia mnie swoim opisem, to nie ma zmiłuj… muszę go po przeczytać. Miałam nosa, co do Powiedz, że jesteś moja, bo książka spełniła wszystkie moje oczekiwania, czytając ją, załączył się mój wewnętrzny detektyw, który ostatnio nie jest chyba w najlepszej kondycji, bo oczywiście nie rozgryzłam do końca tej książki i autorce nie raz udało się mnie zaskoczyć. W ogóle to lubię, gdy moje przypuszczenia okazują się błędne, bo wtedy powieść jest bardziej fascynująca, ciekawa i zaskakująca. Naprawdę chylę czoła przed autorką, bo powieść została świetnie i perfekcyjnie napisana, dopracowana oraz dopięta na ostatni guzik. Dzięki temu z ogromną przyjemnością zatopiłam się w jej lekturze.
„Każdy się boi. Każdy. Ale uśmiechamy się, udajemy, kłamiemy twarzą, żeby to, co ukryte, nie wyszło na wierzch.”
Książka pełna jest zaskakujących zwrotów akcji, a napięcie nie opuszcza do samego końca. Portrety psychologiczne postaci świetne i według mnie to thriller na naprawdę wysokim poziomie. Poza tym jest to debiut autorki, więc tym bardziej należą się jej ogromne brawa i mam nadzieję, że każda jej kolejna książka, która ukaże się na naszym rynku wydawniczym, będzie tak samo dobra, a może nawet jeszcze lepsza. Książka ma około 500 stron, ale czyta się po prostu sama. Ja nie potrafiłam się od niej oderwać i jestem przekonana, że z Wami będzie podobnie. Zakończenie mnie zaskoczyło i może trochę rozczarowało, wolałabym, żeby pojawił się choć krótki epilog, bo prawdę powiedziawszy, po przeczytaniu ostatniej strony, poczułam lekki niedosyt i malutkie rozczarowanie. Mimo tego małego minusika książka spełniła moje oczekiwania i naprawdę świetnie spędziłam przy niej czas. To thriller na światowym poziomie i mam nadzieję, że kiedyś na jego podstawie powstanie film, bo ta historia idealnie się do tego nadaje.
"Nikt z nas nie wie, co go czeka. Czy nie na tym polega urok życia?"
Polecam Wam tę powieść z czystym sumieniem i jestem przekonana, że każdy fan thrillerów zatraci się w tej historii.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i Ska.
Stella zamknęła ten rozdział. Dziś jest psychoterapeutką, ma męża Henrika i syna Mila.
Kiedy w jej klinice zjawia się młoda kobieta, Stella doznaje ostrego ataku paniki. Jest przekonana, że kobieta to jej córka Alice.
Spotkanie oznacza początek niebezpiecznej podróży do przeszłości. Stella za wszelką cenę musi się dowiedzieć, co tak naprawdę stało się z Alice. Dostaje obsesji na punkcie nowej pacjentki, jest coraz bardziej zdesperowana i twierdzi, że ktoś chce ją zabić.
Jednak kiedy nikt jej nie wierzy, Stella zaczyna wątpić w swój stan psychiczny. Czyżby miała paranoję? A może powinna zaufać instynktowi?”
„Powiedz, że jesteś moja” to genialnie napisany i skonstruowany thriller psychologiczny. Dla takich książek warto nie zjeść obiadu, czy zarwać nockę, ja po prostu nie potrafiłam oderwać się od tej historii. Autorce udało się już na samym początku przenieść mnie na karty powieści i jako niemy bohater obserwowałam wszystko z boku. A uwierzcie mi na słowo, że miałam co obserwować, miałam się nad czym zastanawiać, bo autorka już o to zadbała. Głównymi bohaterkami i narratorkami są trzy kobiety: Stella, Isabelle oraz Kerstin, więc poznajemy punk widzenia każdej z kobiet. Tylko, która z nich mówi prawdę? Czy, któraś z nich naprawdę jest szalona?
Jeżeli czytacie moje recenzje, to wiecie, że przepadam za thrillerami, tylko w ostatnim czasie czytam po prostu więcej książek z gatunku literatury kobiecej, ale jeżeli tylko trafiam na thriller, który zaciekawia mnie swoim opisem, to nie ma zmiłuj… muszę go po przeczytać. Miałam nosa, co do Powiedz, że jesteś moja, bo książka spełniła wszystkie moje oczekiwania, czytając ją, załączył się mój wewnętrzny detektyw, który ostatnio nie jest chyba w najlepszej kondycji, bo oczywiście nie rozgryzłam do końca tej książki i autorce nie raz udało się mnie zaskoczyć. W ogóle to lubię, gdy moje przypuszczenia okazują się błędne, bo wtedy powieść jest bardziej fascynująca, ciekawa i zaskakująca. Naprawdę chylę czoła przed autorką, bo powieść została świetnie i perfekcyjnie napisana, dopracowana oraz dopięta na ostatni guzik. Dzięki temu z ogromną przyjemnością zatopiłam się w jej lekturze.
„Każdy się boi. Każdy. Ale uśmiechamy się, udajemy, kłamiemy twarzą, żeby to, co ukryte, nie wyszło na wierzch.”
Książka pełna jest zaskakujących zwrotów akcji, a napięcie nie opuszcza do samego końca. Portrety psychologiczne postaci świetne i według mnie to thriller na naprawdę wysokim poziomie. Poza tym jest to debiut autorki, więc tym bardziej należą się jej ogromne brawa i mam nadzieję, że każda jej kolejna książka, która ukaże się na naszym rynku wydawniczym, będzie tak samo dobra, a może nawet jeszcze lepsza. Książka ma około 500 stron, ale czyta się po prostu sama. Ja nie potrafiłam się od niej oderwać i jestem przekonana, że z Wami będzie podobnie. Zakończenie mnie zaskoczyło i może trochę rozczarowało, wolałabym, żeby pojawił się choć krótki epilog, bo prawdę powiedziawszy, po przeczytaniu ostatniej strony, poczułam lekki niedosyt i malutkie rozczarowanie. Mimo tego małego minusika książka spełniła moje oczekiwania i naprawdę świetnie spędziłam przy niej czas. To thriller na światowym poziomie i mam nadzieję, że kiedyś na jego podstawie powstanie film, bo ta historia idealnie się do tego nadaje.
"Nikt z nas nie wie, co go czeka. Czy nie na tym polega urok życia?"
Polecam Wam tę powieść z czystym sumieniem i jestem przekonana, że każdy fan thrillerów zatraci się w tej historii.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i Ska.
Ta książka jest moim czytelniczym priorytetem. 😊
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia :)
UsuńMotyw zaginionej osoby, był już wiele razy powielany. Jednak mam wrażenie, że ta książka przypadłaby mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńI to nawet bardzo często, jednak tutaj powiało mi literacką świeżością :) Książka jest naprawdę bardzo dobra :)
UsuńMam ogromną ochotę na dobry thriller psychologiczny, więc muszę rozejrzeć się za tym tytułem.
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
UsuńChętnie przeczytam, bardzo ciekawa hostoria. Uwielbiam thrillery :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
Usuń