Załącznik - Rainbow Rowell

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Rainbow Rowell zdecydowanie nie należało do udanych. Ale, że jestem osobą, która nie skreśla autora po jednym nieudanym spotkaniu, postanowiłam przeczytać i zrecenzować powieść, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa HarperCollins Polska pt. „Załącznik”. Czy zmieniłam zdanie na temat jej twórczości? Zapraszam na recenzję.

Lincol O'Neill to dwudziestoletni mężczyzna, który nadal mieszka z własną matką. Mogłoby się wydawać, że taki układ mu pasuje, jednak w głębi serca mężczyzna marzy o własnym lokum oraz kobiecie, którą mógłby obdarzyć uczuciem. Kiedy dostaje pracę jako „administrator bezpieczeństwa dany” jest przekonany, że złapał byka za rogi i to idealna praca dla niego. Jednak rzeczywistość okazuje się rozczarowująca, praca marzeń to nic innego jak sprawdzanie mailów współpracowników i wysyłanie im upomnień, by w pracy zajmowali się pracą, a nie wysyłaniem np. sprośnych dowcipów. Kiedy natrafia na korespondencję Beth i jej przyjaciółki Jennifer wie, że powinien wysłać im upomnienia. Jednak niespodziewanie ich pokręcone wiadomości niesamowicie go wciągają i intrygują. W pewnym momencie Lincoln uświadamia sobie, że nieoczekiwanie zakochał się w Beth. Tylko jak teraz nawiązać z nią znajomość? Przecież nie wystarczy podejść do niej i powiedzieć... „To ja jestem tym facetem, który czyta twoje e-maile... i kocham cię.”

Rainbow Rowell mówi o sobie, że jest dobra tylko w dwóch rzeczach – w czytaniu i pisaniu. Skończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Nebraska i została zatrudniona w redakcji gazety „ Omaha World – Herald”. Kiedy nie pisze, czyta komiksy i planuje wycieczki do Disney World. Mieszka w Omaha w stanie Nebraska z rodziną i marzy, by jej synowie wyrośli na osoby tak wrażliwe jak bohaterowie jej powieści.

Bardzo cieszę się, że sięgnęłam po tę powieść i zmieniłam zdanie o twórczości Rainbow Rowell. Historia Lincolna bardzo mi się podobała i od samego początku zostałam wciągnięta w głąb fabuły. Akcja książki nie jest może zbyt dynamiczna i wszystko toczy się niespiesznie, ale my niecierpliwie oczekujemy momentu kiedy ta dwójka wreszcie się pozna i jak potoczą się ich losy.

Spodobał mi się ogólny pomysł na fabułę i bardzo fajnie, że bohaterowie to dorosłe osoby, gdyż miłość w cyberprzestrzeni zawsze kojarzyła mi się z nastolatkami. Tu jest inaczej i mamy do czynienia z dorosłym mężczyzną i kobietą. Mój stereotyp pękł jak bańka mydlana i jestem z tego powodu bardzo zadowolona, gdyż autorka pokazuje nam, że miłość czeka na nas wszędzie. Trzeba tylko później znaleźć w sobie odwagę, by o nią zawalczyć.

„Załącznik” to powieść, która porusza wiele życiowych tematów, jak między innymi relacje w związkach, które nie zawsze są piękne i kolorowe oraz jak czasami ciężko przeciąć pępowinę, która nierozerwalnie łączy z matką. Widzimy także, jak niektórzy mają problem z nawiązywaniem nowych znajomości. Dla wielu osób to najzwyklejsza rzecz pod słońcem, za to inni poprzez swoją nieśmiałość mają z tym ogromny problem. Zapewniam Was, że będzie życiowo, zabawnie a miejscami bardzo wzruszająco.

Książkę czyta się niesamowicie szybko. Wszystko to zawdzięczamy krótkim rozdziałom, które raz przedstawiają nam Lincolna, a w kolejnym czytamy wymianę maili między Beth i Jennifer. Bardzo fajny pomysł, dzięki, któremu poznajemy dziewczyny na wskroś.

Polecam Wam tę powieść z czystym sumieniem, uważam, że przypadnie ona do gustu fanom Rainbow Roweel, ale nie tylko, ja jestem tego najlepszym dowodem.

„Załącznik” to bardzo pozytywna historia, pełna ciepła oraz humoru. Autorka uzmysławia nam, jak ważny naszym życiu jest drugi człowiek. Dzięki niemu życie staje się pełne i wartościowe.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

3 komentarze:

  1. Przeczytałam dwie recenzje tej książki. Jedną pozytywną, drugą negatywną. W takiej sytuacji sama muszę po nią sięgnąć i się przekonać czy mi się spodoba. ;)

    Czytanie Naszym Życiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie książce brakowało akcji i była przez to po prostu nudna -.- A główny bohater to jeden z większych mamisynków jakie znam, w realnym świecie nie chciałabym mieć z nim kontaktu. Ale zdania o tej książce są podzielone ;)
    http://justboooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger