Królowie bourbona - J.R. Ward
"Królowie bourbona" to powieść, która uwiodła mnie swoją okładką. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Tylko, czy piękna okładka, to dobry wyznacznik ciekawej książki? Zapraszam na recenzję.
"Przygotujcie się na grzeszną przyjemność"
"Przygotujcie się na grzeszną przyjemność"
Rodzina Bradfordów zbiła majątek na
produkcji bourbona, dzięki temu wiodą życie pełne splendoru i
uprzywilejowania. Niestety w tej rodzinie sprawdza się stare
porzekadło, że pieniądze szczęścia nie dają. Bo choć opływają
w luksusy, to tylko pozornie są szczęśliwi. Na pozór wydają się
rodziną idealną, jednak to za grubymi murami posiadłości toczy
się ich prawdziwe życie, pełne tajemnic, konfliktów i skandali.
Trójka rodzeństwa (Edward, Lane i Gin) mierzy się z własnymi
osobistymi problemami, a nestor rodu, człowiek pozbawiony zasad i
skrupułów skrywa wiele strasznych tajemnic. Rezydencja Bradforów
wydaje się być teatralną sceną, na której oglądamy zdrady,
tajemnice rodzinne, a nawet śmierć. Wszystkie te dramaty dzieją
się na oczach służby, która jako jedyna zachowuje twarz. Co z
tego wszystkiego wyniknie? Przekonajcie się sami.
„J.R. Ward jest autorką ponad
dwudziestu powieści, w tym serii o Bractwie Czarnego Sztyletu,
święcącej triumfy na liście bestsellerów „New York Timesa”.
Na całym świecie ukazało się ponad piętnaście milionów
egzemplarzy jej książek, które wydano w dwudziestu pięciu
krajach. J.R Ward mieszka na południu Stanów Zjednoczonych wraz z
rodziną.”
Wstyd się przyznać, ale to moje
pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Nie znam Bractwa
Czarnego Sztyletu, ale wiem, że na pewno przeczytam tę serię.
Jednak dziś skupię się na innej jej książce, gdyż jakiś czas
temu skończyłam czytać jej ostatnią powieść, która ukazała
się w Polsce. „Królowie Bourbona” to powieść o rodzinie,
która zbiła majątek na produkcji tego trunku. Jednak to, że są
bogaci, nie oznacza, że są szczęśliwi, jest wręcz odwrotnie. Za
fasadą pozornego szczęścia, kryją się ich osobiste dramaty i
tajemnice. Nie będę zdradzać Wam zbyt dużo z fabuły książki,
gdyż musiałabym pisać i pisać i myślę, że popsułabym Wam
przyjemność z czytania. Musicie uwierzyć mi na słowo, że
historia tej rodziny jest bardzo ciekawa i warta Waszej uwagi. Dzieje
się naprawdę dużo i nie sposób się nudzić. Zdrady skandale,
trup w sekretariacie, gwałt, małżeństwo dla pieniędzy i wiele,
wiele więcej. Oczywiście pojawia się także wątek romansowy
jednego z braci z ogrodniczką Lizzi, są też gorące sceny seksu,
więc wszystko to, co lubię.
Powieść ta jest wielowątkowa,
autorka nie skupiła się tylko na jednym z bohaterów i uważam, że
jest to dużym plusem, bo dzięki temu dużo się dzieje. Historie
rodzeństwa, jak i wrednego nestora rodu są bardzo ciekawe. Książka
ma prawie 500 stron, a czyta się ją w ekspresowym tempie. Pani Ward
wie, kiedy podkręcić tempo, podnieść temperaturę i kiedy budować
napięcie. Może czasami przeszkadzały mi zbyt obszerne opisy, ale
to nic, bo ciekawa fabuła wynagrodziła mi wszystko.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to są oni
bardzo prawdziwi, do bólu ludzcy. Każdy z nich ma swoje problemy,
popełnia błędy i podejmuje decyzje, które nie zawsze są dobre.
Każdy z nich jest inny i naprawdę można się po nich spodziewać
dosłownie wszystkiego. Były momenty, że miałam ochotę rzucić
książkę w kąt i nigdy do niej nie wrócić, jednak zawsze
ciekawość zwyciężała i czytałam tę powieść z zapartym tchem.
Dużym plusem jest to, że książka
jest mało przewidywalna i nie zawsze jesteśmy w stanie odgadnąć
co będzie dalej. Sama myliłam się wiele razy, ale to tylko jeszcze
bardziej rozbudzało moją ciekawość.
Jeżeli lubicie sagi rodzinne, to ta
książka jest dla Was idealna. Ja niecierpliwie czekam na kolejną
część.
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Uwielbiam J.R. Ward i jej Bractwo. Z wielką chęcią sięgnę po tą pozycję i to tym bardziej, że niedługo jest premiera kolejnego tomu. :)
OdpowiedzUsuń