Zaczytana Dama - Marta Sawicka

Moja przygoda z czytaniem zaczęła się gdy miałam 4 lata. Wtedy to dość szybko nauczyłam się płynnie czytać i w przedszkolu było dla mnie niezrozumiałe, że inni nie potrafią czytać!( I proszę, nie uważajcie mnie za prymuskę bo nią nie byłam nigdy.) Późniejszy czas to nic nadzwyczajnego dopóki nie sięgnęłam po lekturę obowiązkową "Quo Vadis" Sienkiewicza. Po raz pierwszy w życiu zdarzyła mi się histeria, bo... nie ma drugiej części! Na prawdę wyłam jak bóbr, a samą książkę przeczytałam w 2 noce... Od tamtej pory czytałam wszystko co znalazło się w moich rękach. A jak jest teraz? Moja biblioteczka nie jest wielka bo większą część książek po przeczytaniu "podaję" dalej, ale za to na 31 urodziny od męża i synów dostałam czytnik, a w nim jest cała masa książek


które są zawsze ze mną ;-) Niestety po udarze w lutym 2017r mój wzrok szybciej się męczy, nad czym ubolewam, ale czytanie nadal jest moją oazą spokoju i prywatnym azylem...
Marta

11 komentarzy:

  1. Życzę zdrowia. Wow "Quo Vadis" przeczytane podziwiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja prawdziwa przygoda z czytaniem również zaczęła się wraz z przeczytaniem "Quo vadis" - klasyka nie zawsze zraża 😊
    Mam nadzieję, że zdrowie będzie Ci już dopisywać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. W dzieciństwie raczej nie byłam molem książkowym. Swoją przygodę z książkami rozpoczęłam w szkole średniej. Słuchanie audiobooków również jest ciekawe, a na pewno ma zbawienny wpływ na nasze oczy.
    Lucyna W-l

    OdpowiedzUsuń
  4. No prosze klasyka.. Niestety nie przeczytałam książki bo mi sie od początku nie podobala w sumie to jakos wtedy nie ciagnelo mnie do czytania

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja mama wielokrotnie opowiadała mi, jak pewnego dnia po prostu zaczęłam czytać elementarz. Sama nie wiedziała skąd się tego nauczyłam. Miałam wtedy również 4 lata:)
    Z lektur akurat ja zakochałam się w ,,Krzyżakach'':)
    Życzę Ci dużo zdrowia, byś mogła dalej rozwijać swoją pasję;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Do lektur nie dało się mnie zmusić niczym, dlatego też okres szkolny to było unikanie wszelkich książek. Swoją drogą uważam, że to jakiś geniusz stworzył/wynalazł/wymyślił czytniki. Co za ułatwienie dla czytelnika! Nie wyobrażam sobie teraz nie posiadać tego urządzenia.
    Dużo zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy braku możliwości posiadania wielu książek, to czytnik jest zbawieniem:) i dużo zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo zdròwka życzę. Udar w takim wieky? Proszę na siebie bardzo uważać.To wspaniale, że już w przedszkolu płynnie czytałaś :) Książki to pasja i prywatny azyl...

    OdpowiedzUsuń
  9. Uważaj na siebie i super, że podzieliłam się z nami swoją historią. Pozdrawiam i trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger