Egomaniac - Vi Keeland

„Zadziorny flirt zarozumiałego adwokata i niepoprawnej romantyczki”

Drew Jagger to ceniony prawnik, który specjalizuje się w rozwodach. Jest świetny w tym, co robi, więc klientów mu nie brakuje. Gdy wraca z krótkiego urlopu, zastaje w swoim biurze młodą kobietę, która twierdzi, że wynajęła pomieszczenie na własne biuro. Kobieta jak na ironię jest psychologiem i zajmuje się terapią małżeńską. Jak się okazuje Emerie została oszukana, przez co straciła wszystkie swoje oszczędności, więc nie ma za co wynająć kolejnego pomieszczenia na swój  gabinet. Na całe szczęście Drew proponuje kobiecie układ… w zamian za pomaganie mu w pracy, będzie mogła dalej korzystać z jednego pomieszczenia w jego biurze. Przebywanie w jednym miejscu zbliży ich do siebie, ale czy oboje będą gotowi na prawdziwy związek? O tym przekonajcie się sami.

Bardzo lubię książki Vi Keeland, więc na mojej czytelniczej liście nie mogło zabraknąć nowości od wydawnictwa Kobiecego, czyli „Egomaniaka”. Od znajomych blogerek słyszałam o tej książce wiele dobrego, więc byłam pewna, że i tym razem twórczość autorki mnie nie zawiedzie. No i oczywiście mnie nie zawiodła, śmiem nawet twierdzić, że to najlepsza książka Vi Keeland, oczywiście z tych, które ukazały się na naszym rynku wydawniczym. Takich historii powstało już wiele, jednak autorka przemyciła do swojej książki jakiś czar oraz urok, który mnie zahipnotyzował, zniewolił i nie mogłam się od niego uwolnić. Naprawdę według mnie to świetny romans ze sporą dawką erotyki, bo oczywiście sceny seksu się pojawiają, jednakże zostały opisane z wyczuciem oraz smakiem, przez co nie przytłaczają fabuły, dodają jej jedynie ognistego smaczku i pikanterii. 

Powieść ta została napisana lekko i mogę chyba napisać, że z delikatnym przymrużeniem oka, a humor w niej zawarty nie raz doprowadzał mnie do niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Uwielbiam takie książki, w których dobry romans i gorący seks miesza się ze świetnym poczuciem humoru, wtedy książka daje mi ogromne odprężenie i chwilę oddechu od codzienności.

W książce prym wiodą świetnie wykreowani bohaterowie, bo naprawdę autorka przedstawiła ich w genialny sposób. Drew to mężczyzna, do którego wzdychała niejedna kobieta, jednak jego nie interesowały trwałe związki. Mężczyzna nie wierzył w miłość na odległość, a przyczyny tego leżały w jego dość trudnej przeszłości. Mogłabym go nazwać takim kochanym i zadufanym w sobie dupkiem, który roztaczał cały czas wokół siebie ogromny urok. Polubiłam go już na samym początku i myślę, że niejedna z Was będzie do niego namiętnie wzdychać. Jeżeli chodzi o Emerie to myślę, że świetnie pasuje do niej określenie naiwna optymistka o złotym sercu, która źle ulokowała swoje uczucia i od lat żyła w sercowym zawieszeniu. Dopiero poznanie Drew obudziło w niej na nowo prawdziwą kobietę, która poznała swoją wartość i umiała walczyć o to, co było dla niej najważniejsze. Urzekły mnie dialogi między bohaterami, które momentami były bardzo prawdziwe i często łapałam się na tym, że sama rozmawiam w taki sposób ze swoim mężem. W książce pojawia się jeszcze jeden ważny bohater, ale o nim cicho sza.

Polecam Wam „Egomaniaka” z czystym sumieniem i jestem przekonana, że pokochacie tę historię tak jak ja. Poza tym to książka, która jest idealnym antydepresantem, który sprawdzi się w każdej sytuacji. Dla mnie to naprawdę najlepsza powieść Vi Keeland i teraz tylko niecierpliwie czekam na więcej takich historii.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

6 komentarzy:

  1. Jeśli antydepresant to coś w sam raz dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas poznać historię Drew i Emerie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i polecam bardzo

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam jest cudowna 😊 uśmiałam się przy niej! Uwielbiam twórczość tej autorki

    OdpowiedzUsuń
  5. mysłałam, że to typowy erotyk, historia jak każda z tego gatunku, ale chyba niekoniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam sięgać po książki autorki. Mimo, że nie są wybitne, ani oryginalne, to z przyjemnością je czytam i mam nadzieję, że wydawnictwo wyda wszystko, co wyszło z pod jej pióra. Co do "Egomaniaca" to wciąż przede mną, ale zostawiam sobie tę książkę jako "pewniak". A teraz tym bardziej, skoro kolejny raz czytam, że jak dotąd to najlepsza książka Vi Keeland :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger