Nauczyciel tańca - Anna Dąbrowska
„Byli jak czerń i biel. Obydwoje nosili w sobie mrok, a uczucie, które ich połączyło, rozjaśniło ich wspólny świat. To opowieść o chłopaku, który tańczy, by wyrzucić drzemiącą w sobie złość, oraz o kobiecie, która skrywa trudną tajemnicę. To także historia o jej siostrze cierpiącej na rzadką chorobę, dla której taniec staje się wybawieniem i spełnieniem marzeń. Jak splotą się losy tej trójki?
"Nauczyciel tańca" pokazuje, że miłość może zmienić wszystko!”
Anna Dąbrowska zaskakuje na plus każdą kolejną książką. Osobiście bardzo lubię jej twórczość, a każda jej powieść jest lepsza od poprzedniczki. Tym razem w moje ręce wpadł Nauczyciel tańca i wiecie co? Ta książka jest tak cholernie dobra, tak cholernie emocjonująca i tak cholernie pochłaniająca, że koniecznie musicie ją przeczytać.
Prym w książce wiedzie trzech bohaterów. Dominik to tancerz, który już od najmłodszych lat musiał radzić sobie sam. Taniec był dla niego wszystkim, a ze swoimi uczniami dzielił się swoją miłością i pasją do niego. Dwie kolejne bohaterki to siostry Jemioł, dwunastoletnia Sara oraz niespełna trzydziestoletnia Kaja, która po śmierci rodziców przejęła opiekę nad siostrą. Dla Sary taniec okazał się wybawieniem, dzięki niemu mogła rozładować negatywne emocje, mierzyła się z demonami i na nowo odkrywała radość życia. Poświęcając się siostrze, Kaja całkowicie zapomniała o sobie, o tym, że ona także stała się ofiarą traumatycznych przeżyć. Nie dostrzegała, że i ona potrzebuje pomocy, że potrzebuje troski, ciepła i przede wszystkim miłości. Jak możecie się domyślić fabuła książki, opiera się na tańcu. O krumpie nigdy wcześniej nie słyszałam, ale od czegoś mamy internet. Oglądając filmiki, na których młodzi ludzie tańczą, poczułam, że ten taniec jest niczym żywioł i bardzo łatwo można dzięki niemu pozbyć się negatywnych emocji.
"Ból był niczym brodawka, zapuszczał korzenie i rozrastał się. Należało go wyrwać, wydrzeć sobie z piersi, by nie powrócił... Tylko, że to nie było proste zadanie."
Nauczyciel tańca to powieść przepełniona uczuciami i emocjami. Nie raz podczas czytania łza zakręciła się w moim oku, ale ta historia właśnie taka jest, że porusza najczulsze struny w sercu czytelnika. To powieść o pasji, poświęceniu, demonach przeszłości oraz oczywiście o miłości, która bardzo często jest lekiem na całe zło. Ania Dąbrowska napisała książkę, obok której nie można przejść obojętnie. Jeżeli znacie wcześniejsze książki autorki, to wiecie, że pisze ona z niezwykłą lekkością, trafiając każdym słowem do serca czytelnika. Ania nie boi się także pisać o trudnych i bolesnych tematach, opisuje wszystko prawdziwie, bez zbędnych ubarwień i idealizowania. Historię Dominika, Kai oraz Sary mogłoby napisać prawdziwe życie, które nie zawsze maluje się w różowych kolorach, ale zawsze te kolory można namalować sobie samemu lub z pomocą bliskich i ukochanych osób.
"Mądry związek nie da się zniszczyć głupstwem. Mądry związek sam się obroni."
Wszystkie książki Ani są świetne, ale to Nauczyciel tańca najbardziej trafił do mojego serca. Polecam Wam tę powieść z całego serca, bo to piękna historia, która bawi, wzrusza i przede wszystkim daje nadzieję. To nie jest ckliwa opowiastka jakich wiele, ta książka dostarczy Wam prawdziwych i niezapomnianych emocji. Jestem o tym święcie przekonana.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lira.
"Nauczyciel tańca" pokazuje, że miłość może zmienić wszystko!”
Anna Dąbrowska zaskakuje na plus każdą kolejną książką. Osobiście bardzo lubię jej twórczość, a każda jej powieść jest lepsza od poprzedniczki. Tym razem w moje ręce wpadł Nauczyciel tańca i wiecie co? Ta książka jest tak cholernie dobra, tak cholernie emocjonująca i tak cholernie pochłaniająca, że koniecznie musicie ją przeczytać.
Prym w książce wiedzie trzech bohaterów. Dominik to tancerz, który już od najmłodszych lat musiał radzić sobie sam. Taniec był dla niego wszystkim, a ze swoimi uczniami dzielił się swoją miłością i pasją do niego. Dwie kolejne bohaterki to siostry Jemioł, dwunastoletnia Sara oraz niespełna trzydziestoletnia Kaja, która po śmierci rodziców przejęła opiekę nad siostrą. Dla Sary taniec okazał się wybawieniem, dzięki niemu mogła rozładować negatywne emocje, mierzyła się z demonami i na nowo odkrywała radość życia. Poświęcając się siostrze, Kaja całkowicie zapomniała o sobie, o tym, że ona także stała się ofiarą traumatycznych przeżyć. Nie dostrzegała, że i ona potrzebuje pomocy, że potrzebuje troski, ciepła i przede wszystkim miłości. Jak możecie się domyślić fabuła książki, opiera się na tańcu. O krumpie nigdy wcześniej nie słyszałam, ale od czegoś mamy internet. Oglądając filmiki, na których młodzi ludzie tańczą, poczułam, że ten taniec jest niczym żywioł i bardzo łatwo można dzięki niemu pozbyć się negatywnych emocji.
"Ból był niczym brodawka, zapuszczał korzenie i rozrastał się. Należało go wyrwać, wydrzeć sobie z piersi, by nie powrócił... Tylko, że to nie było proste zadanie."
Nauczyciel tańca to powieść przepełniona uczuciami i emocjami. Nie raz podczas czytania łza zakręciła się w moim oku, ale ta historia właśnie taka jest, że porusza najczulsze struny w sercu czytelnika. To powieść o pasji, poświęceniu, demonach przeszłości oraz oczywiście o miłości, która bardzo często jest lekiem na całe zło. Ania Dąbrowska napisała książkę, obok której nie można przejść obojętnie. Jeżeli znacie wcześniejsze książki autorki, to wiecie, że pisze ona z niezwykłą lekkością, trafiając każdym słowem do serca czytelnika. Ania nie boi się także pisać o trudnych i bolesnych tematach, opisuje wszystko prawdziwie, bez zbędnych ubarwień i idealizowania. Historię Dominika, Kai oraz Sary mogłoby napisać prawdziwe życie, które nie zawsze maluje się w różowych kolorach, ale zawsze te kolory można namalować sobie samemu lub z pomocą bliskich i ukochanych osób.
"Mądry związek nie da się zniszczyć głupstwem. Mądry związek sam się obroni."
Wszystkie książki Ani są świetne, ale to Nauczyciel tańca najbardziej trafił do mojego serca. Polecam Wam tę powieść z całego serca, bo to piękna historia, która bawi, wzrusza i przede wszystkim daje nadzieję. To nie jest ckliwa opowiastka jakich wiele, ta książka dostarczy Wam prawdziwych i niezapomnianych emocji. Jestem o tym święcie przekonana.
Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lira.
Jestem antytalentem muzycznym i przekłada się to na literaturę, taniec to dla mnie czarna magia 😂😂 recenzja świetna, ale wiem, że książka nie dla mnie 🌻🌻
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepsza książka Ani jak do tej pory.
OdpowiedzUsuńTez tak uważam :)
UsuńZdecydowanie bardzo dobra książka :)
UsuńLeży na półce czeka na swoją kolej. Choć nie byłam do niej przekonana, trochę rozwialas moje zdjęcie obawy
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńNie czytałam nigdy tanecznych historii i chyba mam w tej dziedzinie coś do nadrobienia.😉
OdpowiedzUsuńPo W rytmie passady boję się zakończenia tej książki. Po stwierdzeniu, że Nauczyciel tańca daje nadzieję, mogę przypuszczać, że zakończenie będzie jednak szczęśliwie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam filmy i książki, gdzie tłem jest taniec. Sama nie tańczę i bardzo żałuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKsiążka godna polecenia 😊
OdpowiedzUsuń