Misja Wywiad z Natalią Nowak-Lewandowską

Serdecznie zapraszamy na Misję Wywiad z Natalią Nowak-Lewandowską. Najciekawsze według autorki pytanie zadała Sandra Oleszczuk. 

Sandrę prosimy o kontakt na maila stawska19@gmail.com. Na wiadomość czekamy trzy dni, później nagroda przepada. W treści wiadomości prosimy wpisać dane do wysyłki oraz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.


Roksana Wieprzycka

1) Która powieść była dla Pani największym wyzwaniem?

Paradoksalnie ta, w której nie ma żadnych dramatycznych wydarzeń i powinna być najłatwiejszą. Ukaże się na początku przyszłego roku. Pisanie tej powieści zbiegło się z wypadkiem, jakiemu uległam. Trwałe uszkodzenie prawej dłoni wpłynęło bardzo na pisanie, musiało minąć wiele miesięcy, abym oswoiła się z nową sytuacją. Dłonie dla pisarza są bardzo ważne, a tu z dnia na dzień jedna z nich przestaje funkcjonować. Powieść pisałam przez sześć miesięcy, ciągle coś poprawiając, wątpiąc w sens jej powstania, i prawdopodobnie, gdyby nie kontrakt, plik znalazłby się w koszu. Na szczęście, pomimo przeszkód, książkę skończyłam, a teraz niecierpliwie czekam, aż pojawi się w sprzedaży i jak zareagują na nią czytelnicy, wszak przyzwyczaiłam ich do zupełnie innych powieści.

2) Jeśli mogłaby Pani napisać wspólną powieść z wybranym pisarzem to kogo by Pani wybrała?

Każdy pisarz jest indywidualistą, ma swoją wizję utworu i pisanie w duecie wydaje się być sporym wyzwaniem i ogromną sztuką kompromisu. Mój dorobek jest jeszcze niewielki, a co za tym idzie, i doświadczenie zbyt małe, abym mogła myśleć o duecie z kimkolwiek.

Izabela Dembna

Kto jest dla Pani autorytetem pisarskim ? Dlaczego akurat ta osoba ?

Na rynku polskim bezapelacyjnie Agnieszka Lingas-Łoniewska. Jej pracowitość, wielogatunkowość powieści, otwarty umysł i ciągłe sięganie po nowe wyzwania imponuje mi i jednocześnie motywuje. Na rynku zagranicznym moim ostatnim odkryciem literackim, którym się „zachłysnęłam”  jest Julian Barnes, natomiast niezmiennie od lat jestem wierna powieściom Jane Austen (dzięki tym kilku książkom potrzeby mojej romantycznej natury zostają w pełni zaspokojone) oraz Paula Austera.

Agnieszka Ewelina Rowka

1) Jaki zapach (świece, perfumy, owoce,...) jest Pani ulubionym i dlaczego?

Chyba nie mam ulubionego zapachu, za to mam dwa, których od lat nie lubię – wanilia oraz lawenda.


Kinga Salamon

1) Czy śnią się Pani czasem sytuacje lub bohaterowie Pani książek?

Zawsze, kiedy piszę, śnią mi się poszczególne sceny, czasem te, które już napisałam, a czasem te, które jeszcze nie powstały. Wtedy często budzę się i zapisuję hasła, żeby rano móc opisać to, co mi się przyśniło. Zawsze na etapie pisania, moi bohaterowie są ze mną, jakby siedzieli na moich ramionach i czekali na odpowiedni moment, kiedy zajmą w pełni moją uwagę.

2) Co wzbudzało w Pani strach, gdy była Pani małą dziewczynką?

Mając około sześciu lat obejrzałam „Ptaki” Hitchcocka, oczywiście bez zgody dorosłych. Sceny z ich udziałem wywołały we mnie tak duży lęk, że do dzisiaj boję się ptaków. Dlatego też w „Pozorności” pojawiły się sceny, w których ptaki odgrywają ważną rolę.

Natalia Kapela

1. Jak byś dostała propozycje zekranizowania swojej którejś książki którą byś wybrała i dlaczego?

Ulubionymi moimi książkami jest trylogia „Teoria gier”. Lubię ich klimat, bohaterów, nawet tych negatywnych. Ale nie wybiegam myślami aż tak daleko, oczywiście byłoby to dla mnie ogromne wyróżnienie, ale póki co skupiam się na doskonaleniu warsztatu, ekranizacje pozostawiam daleko w sferze marzeń.

2.Czy uważasz, że ludzie są jak tytułowe pionki i biorą udział w grze zwanej życiem?

Absolutnie nie. Sami decydujemy o sobie, również sami ponosimy konsekwencje swoich poczynań. Nikt ani nic tak naprawdę nie powinien decydować za nas, nie jesteśmy bezwolnymi istotami, aby poddawać się woli innych.

Bożena Osowiecka

Muszę przyznać, że "Układanka" skradła moje serce i z niecierpliwością czekałam na dalsze losy bohaterów tak bardzo poranionych przez życie.... Czy wierzy Pani w przeznaczenie? W to, że ktoś kiedyś zapisał już drobnym drukiem karty naszego życia i choćbyśmy na głowie stanęli to tak naprawdę jesteśmy tylko pionkami przestawianymi przez przeznaczenie?

Bardzo dziękuję, pisanie trylogii było jednym z przyjemniejszych przeżyć, dlatego tym bardziej się cieszę. Uważam, że sami jesteśmy odpowiedzialni za to, co się dzieje w naszym życiu. Sami podejmujemy decyzje, czasem dobre, czasem złe, które nas najwięcej uczą. Tak naprawdę nie wierzę w przeznaczenie, bo każdy krok, który stawiam, wynikał z innego, czasem wystarczało ich niewiele, żeby osiągnąć cel, czasem musiałam przebyć wiele kilometrów, ale zawsze to ja szłam, nigdy nikt nie robił tego za mnie. Nic nie spada z nieba i nie jest nam dane raz na zawsze, na wszystko trzeba pracować.

Ewelina Łukawska

Co lub kogo zabrałaby Pani na bezludna wyspę?

Z pewnością czytnik oraz jakieś urządzenie, na którym mogłabym oglądać seriale, i bardzo chętnie pojechałabym z kimś, z kim mogłabym porozmawiać o tym, co przeczytałam i obejrzałam.

Sandra Oleszczuk

Jak zaczęła się miłość do jogi?

Bardzo prozaicznie, od bólu kręgosłupa spowodowanego długim siedzeniem. Musiałam coś dla siebie zrobić, bo obawiałam się, że jeszcze chwila i nie wstanę z krzesła. Zaczęłam zastanawiać się, co mogłabym ćwiczyć, najchętniej w domu, żeby sobie pomóc i wybrałam jogę. Początkowo praktykowałam tylko w domu z pomocą filmów z you tube’a, po dwóch miesiącach odważyłam się pójść na zajęcia do szkoły jogi i przepadłam. Dzisiaj, oprócz jogi, codziennie chodzę na zajęcia fitness i już nie wyobrażam sobie, że mogłabym żyć bez ćwiczeń.

Czy na początku pisania zdarzało się wątpić w sens siedzenia nad tekstem zamiast np. prania lub innych obowiązków?

Nie, nigdy obowiązki domowe nie miały dla mnie aż tak dużego znaczenia, żebym mogła powiedzieć – nie, nie będę pisać, bo muszę ugotować obiad (czego szczerze nie lubię). Owszem, zdarzają się momenty zwątpienia, ale wynikają one z typowego dla tej pracy chwilowego zastoju. Po wypadku, kiedy nie mogłam pisać, zdałam sobie sprawę, że nie wyobrażam sobie, abym mogła robić coś innego, to trochę jak nałóg, już nie umiem nie pisać.

Dagmara Kowalewska

1) Najgorszy koszmar to…

Budzę się i nic nie pamiętam. Nie wiem kim jestem, nikogo nie poznaję, nie wiem, jak żyłam, co robiłam, co było moim udziałem. Wszystko jest obce i nieznane.

2) ulubione lody to…

Cytrynowy sorbet.

Jolanta Ostaszewska

1. Zbliżają się święta,czy lubi Pani spędzać je tradycyjnie, czy wolałaby wyjechać na jakieś wyspy,do ciepłych krajów i uniknąć całego zamieszania?

Niestety nie przepadam za świętami, tak naprawdę nie lubię żadnych uroczystości. Perspektywa siedzenia przy stole przez kilka godzin nie napawa mnie optymizmem, zdecydowanie bardziej wolałabym gdzieś wyjechać, niekoniecznie muszą to być ciepłe kraje, choć w wysokich temperaturach czuję się najlepiej. Tu bardziej chodzi o odcięcie się od obowiązku wielogodzinnego gotowania (czego unikam osiągając mistrzowskie efekty), sprzątania, bo inaczej świąt nie będzie (w tym również jestem mistrzem), i tak naprawdę szaleństwa, jakie ogarnia ludzi przed świętami. Wolę spokój, leniwe spacery, czytanie, oglądanie seriali czy leżenie w łóżku z moimi córkami i zaśmiewanie się, opowiadanie sobie różnych sekretów czy wygłupy.


4 komentarze:

  1. Moje ulubione podejście do świąt.😄 Dziękuję za wywiad.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wywiad. To miło, gdy można dowiedzieć się coś więcej o autorce. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Natalię i jej książki :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger