Klub Samobójców - Rachel Heng

„Futurystyczna wizja świata, w którym śmierć jest towarem luksusowym

W niedalekiej przyszłości technologia i medycyna są tak zaawansowane, że oferują ludziom szansę bycia nieśmiertelnym. Jednak wieczne życie zarezerwowano tylko dla wybranych, którzy spełniają określone wymagania.

Lea to 100-letnia, perfekcyjna pod względem genetycznym i idealnie zdrowa, dziewczyna, która dla innych jest uosobieniem marzeń o nieśmiertelności. Kiedy przypadkowo spotyka na ulicy ojca, którego nie widziała od 88 lat, po raz pierwszy od dawna ma do czynienia ze śmiercią.

Okazuje się, że ślady ojca prowadzą do Klubu Samobójców – tajemniczej organizacji, która działała jako grupa aktywistów. Teraz państwo określa ich mianem terrorystów zagrażających idealnemu porządkowi. Pomimo tego Lea decyduje się nawiązać z nimi kontakt.

W świecie, w którym władza obiecuje życie wieczne, tajemniczy Klub Samobójców daje nadzieję na wieczny spoczynek.”

„Klub Samobójców” to powieść, która wywarła na mnie spore wrażenie mimo tego, że nie została idealnie napisana. Autorka porusza w niej ważne i drażliwe tematy takie jak: życie, śmierć, czy przemijanie. Każdy z nas chciałby zatrzymać czas, każdy chciałaby być długowieczny, ciągle piękny i młody. Tylko czy wizja futurystycznego świata opisanego przez autorkę, jest optymistyczna? 

Rachel Heng ukazała nam też świat z perspektywy dwóch całkiem różnych od siebie kobiet. Jedną z nich jest Lea, kobieta idealna, która właśnie dobiegła setki i która chce żyć jak najdłużej. Nie je mięsa, ciągle poddaje się zabiegom, które wspomagają jej długowieczność, po prostu żyje według wszystkich narzuconych zasad. Kobieta wydaje się szczęśliwa, do czasu aż spotyka od lat niewidzianego ojca. Mężczyzna nie poddał się modzie na długowieczność i stopniowo zaczął uświadamiać córce, że cały otaczający ją świat to tylko ułuda i pozory szczęścia. Czy Lea zmieni swój światopogląd?

Druga kobieta to Anja, która mieszka z wegetującą matką. Kobieta przeszła szereg zabiegów niestety mimo tego, że jej sztuczne serce bije, a inteligentna krew krąży po organizmie, to jej jakby już nie ma. Anja każdego dnia musi patrzeć na matkę, dla której jedynym wybawieniem byłaby śmierć. Niestety w tym świecie śmierć jest towarem deficytowym.

Dwie kobiety, dwa różne światy i dwa całkiem inne spojrzenia na otaczający je świat. Długo zastanawiałam się, czy chciałabym żyć w takim świecie, czy dla długowieczności byłabym w stanie poświęcić swoje człowieczeństwo. I wiecie co? To zdecydowanie nie byłoby dla mnie. Uważam, że widmo śmierci sprawia, że korzystamy z życia, żyjemy pełną parą, spełniamy marzenia i co najważniejsze odczuwamy emocje: cieszymy się, smucimy się i odczuwamy ból po stracie najbliższych. To samo tyczy się jedzenia, którego spożywanie jest dla mnie olbrzymią przyjemnością, uwielbiam się nim delektować i cieszyć jego smakiem, więc nie dla mnie byłyby papki, które miałaby tylko dostarczyć mojemu organizmowi substancji odżywczych. Dla świata, w którym liczy się długowieczność, mówię stanowcze NIE.

"Śmierć jest najlepszym wynalazkiem życia".

Tak jak napisałam wyżej, nie jest to książka idealna i perfekcyjna, ale zdecydowanie jest ona godna uwagi. Dzięki tej historii zrozumiałam, co w życiu jest najcenniejsze i najważniejsze. Myślę, że jej lektura zmusi Was do wielu przemyśleń i refleksji.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

2 komentarze:

  1. Wiele słyszałam o tej książce, jeszcze nie czytałam, ale może kiedyś po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie nie tęsknię za książką. A to na okładce, serce złożone z dwóch trumien nastraja mnie dość smutno...

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger