Tylko Twoja - Anna Crevan Sznajder (Patronat medialny)

Ponownie miałam okazję spotkać się z bohaterami książki Anny Crevan Sznajder Niczyja, w drugiej części tej powieści zatytułowanej Tylko twoja. Jak wypadło owo spotkanie i jak potoczyły się dalsze losy bohaterów, przekonajcie się sami.

"Im bardziej próbowałam zapomnieć, tym gorzej mi to wychodziło. Czy ramiona innego były dobrym pomysłem na złamane serce? Tylko czyje tak naprawdę miałam wybrać? Czyja miłość da mi zapomnienie i pozwoli być szczęśliwą? Któremu miałam wreszcie powiedzieć: jestem TYLKO TWOJA?"

Pierwsza część powieści Niczyja urzekła mnie oryginalną fabułą i miejscem akcji, którym jest Japonia i tą szczególną relacją, która wiąże autorkę z tym krajem. W drugiej części książki jest już tego trochę mniej, choć akcja nadal dzieje się w Japonii, ale dla całej fabuły nie jest to już tak istotne. Nie zmienił się mój stosunek do głównej bohaterki. Tak jak była irytująca w pierwszej części, tak pozostała i w drugiej, a konkretniej jej niezdecydowanie przyprawiało mnie o ból zębów ;) No ale cóż, jeśli ma się do wyboru dwóch takich facetów jak Ann, to nic dziwnego, że nie jest łatwo się zdecydować. ;) 
Cała fabuła tej części kręci się wokół jej wyborów i pozwolę Wam ocenić osobiście czy są one trafne. Szczerze mówiąc, mi samej jest ciężko osądzić czy ostatecznie podjęła odpowiednią decyzję, gdyż każdy z jej wybranków miał w sobie to coś, co ją pociągało.  Myślę, że niejedna z Was zamarzy o facecie ( najlepiej jednym ;)) z takimi cechami charakteru, jakie posiadali zarówno Kenji, jak i Koichi.

Ogólnie rzecz biorąc, muszę przyznać, że Tylko Twoja nie zrobiła na mnie już takiego wrażenia jak pierwsza część, co nie znaczy oczywiście, że nie wrato dać jej szansy. Jest jednak coś w tej części, co wyszło Annie Sznajder wręcz genialnie moim zdaniem. Mianowicie na końcu książki pokusiła się o napisanie alternatywnego zakończenia Niczyjej. I to jest strzał w dziesiątkę! Napisane w krótkich, ale treściwych rozdziałach przeżycia głównej bohaterki, przeplatane retrospekcjami z niedalekiej przeszłości. Całość bardzo emocjonalna i zaskakująca. Osobiście nie potrafiłabym przewidzieć takiego rozwiązania.

Podejrzewam, że nie muszę za bardzo zachęcać fanów twórczości Anny Crevan Sznajder do przeczytania tej powieści, a szczególnie tych, którzy czytali jej pierwsza część i ciekawi są jak potoczyły się losy Ann, Kenjego i Koichi. Mi nie pozostaje nic innego jak poczekać na kolejną, a zarazem ostatnią część Trylogii uczuć i mam nadzieję, że autorka mnie jeszcze zaskoczy.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce i wydawnictwu WasPos.

1 komentarz:

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger