Setna królowa - Emily R. King

„Chciał wojowniczej królowej. Dostał rewolucjonistkę.

Osiemnastoletnia Kalinda jest sierotą wychowaną w zakonie, której przeznaczono życie w samotności i modlitwie. Dziewczyna cierpi na częste gorączki, przez co nie nadaje się nawet na służącą, nie mówiąc o kurtyzanie czy żonie..

Los Kalindy odmienia wizyta potężnego tyrana Radży Tarka. Nagle dziewczyna musi opuścić zakon i wyruszyć na pustynną wyprawę, która zaprowadzi ją prosto do haremu. Jako setna żona będzie walczyć o pozycję królowej z pozostałymi dziewięćdziesięcioma dziewięcioma żonami i licznym kurtyzanami. Jedyną pociechę odnajdzie w osobie strażnika Devena.

W obliczu niebezpiecznego turnieju na śmierć i życie oraz uczucia, które żywi do młodego kapitana, Kalinda ma tylko jedną nadzieję na ucieczkę. Musi obudzić w sobie tajemną i zakazaną moc.”

Czytając opinie o Setnej królowej, doszłam do wniosku, że to książka, którą jedni kochają, a drudzy wręcz nienawidzą. Muszę przyznać, że może i jej nie pokochałam, ale bezapelacyjnie świetnie spędziłam przy niej czas i niecierpliwie czekam na kolejną część, by poznać dalsze niebezpieczne losy Kalindy i Devana. Jestem zdziwiona, że historia ta tak mnie pochłonęła, bo jeżeli mam być z Wami szczera, to nie przepadam za haremami, pełnych żon i nałożnic, więc naprawdę z dużą dozą ostrożności zabrałam się za lekturę tej książki. Na całe szczęście akcja jest tak dynamiczna i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, że mimo tego, iż prawie wszystko kręciło się wokół haremu i żon Radży Tarka to w ogóle mi to nie przeszkadzało. Autorka naprawdę po mistrzowsku poprowadziła fabułę i zaciekawiła mnie do tego stopnia, że książkę przeczytałam w jeden wieczór, gdyż nie mogłam rozstać się z bohaterami i ich niebezpiecznymi przygodami. 

Na duży plus zasługuje kreacja bohaterów, którzy według mnie są bardzo wyraziści i charakterystyczni. Kalinda to dziewczyna słaba i chorowita, dla której przeznaczono życie w samotności. Jednak wszystko zmieniło się w dniu, w którym do zakonu przybył Radża i wybrał Kalindę na swoją setną żonę. Oczywiście Radża Tark miał swoje ukryte motywy, dla których to właśnie Kalinda została wybrana, ale jak możecie się domyślić, na ten temat nic Wam nie zdradzę. Na samym początku nie polubiłam dziewczyny, gdyż myślałam, że to kolejna słaba i gapowata bohaterka, którą będzie trzeba ratować z każdej opresji. Jednak z czasem pokazała na, co ją stać i okazała się silną i waleczną młodą dziewczyną, która w każdej sytuacji potrafiła się o siebie zatroszczyć. O Radży nie będę w sumie nic pisała, bo to okrutny i chory człowiek, który jest w stanie posunąć się do najgorszej zbrodni. Napiszę za to kilka słów o Devanie, młodym mężczyźnie, który miał strzec i pilnować Kalindy, i który choć nie powinien, to i tak ją pokochał. To naprawdę świetny facet, który swoją delikatnością i nieśmiałością potrafi zawrócić w głowie. 

Setna królowa to powieść, która bardzo przypadła mi do gustu. Akcja jest dynamiczna, cały czas coś się dzieje, a bohaterowie intrygują. Przyznam szczerze, że autorce nie raz udało się mnie zaskoczyć, a samo zakończenie było wisienką na torcie. Do jednej rzeczy muszę się jednak doczepić, chodzi mi o wątek miłosny między Devenem a Kali, niestety zabrakło mi w nim polotu, chemii i ognia. Ten wątek był, bo był, ale został nie do końca doszlifowany. Na całe szczęście w tej książce wątek miłosny nie jest dominujący, autorka bardziej skupiła się na tym, by pokazać nam obraz innych kultur, w których kobiety są potrzebne mężczyzną tylko po to, by ulżyć im w ich seksualnych zachciankach oraz by urodzić dziecko, oczywiście najlepiej chłopca.

Mnie historia tej młodej, odważnej i walecznej dziewczyny bardzo się spodobała. A jak było w Waszym przypadku?
To książka z nutą fantastyki i magii, od której nie mogłam się oderwać.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

1 komentarz:

  1. Trochę mie mój styl, ale recenzja mnis zaciekawila. Spróbuje przeczytac

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger