"Nie pozwól mu odejść" - Tomasz Kieres

"NIE POZWÓL MU ODEJŚĆ" - TOMASZ KIERES



„Nie pozwól mu odejść” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tomasza Kieresa. Niejednokrotnie słyszałam porównania tego pisarza do Nicholasa Sparksa, który jest jednym z najpoczytniejszych autorów popularnych powieści obyczajowych. Jako osoba, która swojego czasu zachwycała się książkami Sparksa, sięgnęłam po powieść pana Tomasza. Z jednej strony tak bardzo chciałam ponownie zanurzyć się w klimacie romantycznej miłości i przeżyć wzruszające chwile, a z drugiej strony byłam pełna obawy, czy inny autor może dorównać temu amerykańskiemu pisarzowi. O czym jest książka i jakie były moje finalne wrażenia?

Bohaterów historii połączyło wielkie uczucie, a jego nadejście było nader niespodziewane. Rzeczy nieplanowane najczęściej bywają niechciane i niepotrzebne. Nawet w przypadku wielkiej miłości, która jest wspaniałym darem. Jednak niekiedy i ona potrafi przynieść dużo bólu.
Lena i Kamil poznają się wtedy, kiedy nie powinni. Nie chodzi wcale o miejsce, ale o czas. Bowiem ich znajomość z góry skreślona jest na niepowodzenie. Miłość to związek dwojga ludzi, ale miłość to też wolność. A wolnemu człowiekowi trzeba czasami pozwolić odejść. Tym bardziej, jeśli związek nie ma przyszłości. Taka sytuacja to dramat dwóch stron. Cierpi porzucony, ale ten, który porzuca też nie ma lżej. Musi podjąć decyzję, skrzywdzić szybciej czy później? Kiedy ból będzie choć trochę mniejszy? Bo jedno jest pewne, los już zdecydował, że rozstanie będzie nieuniknione.

Opis fabuły na okładce nie zdradza zbyt wiele kwestii, o czym dokładnie jest książka. Dlatego i ja nie będę tego robiła. Nie wiedząc zbyt dużo, czytelnik ma możliwość stopniowego odkrywania historii, której nie brakuje emocji. Wraz z bohaterami odbywa się podróż pełną wzruszeń, podczas której pojawia się sporo pytań o sens życia, o granice możliwości decydowania o losie drugiej osoby.

Styl autora jest adekwatny do opowiadanej historii. Przedstawia obraz trudnej miłości w taki sposób, że czytelnik nie czuje przekombinowania w żadną ze stron. Nie ma tu zbyt wielkiego melodramatu, który ocieka cierpieniem, choć łza w oku może zakręcić się niejednokrotnie. Nie ma też zbyt ogólnikowego potraktowania tematu. Jest też miejsce na zdrowy żart, który wywołuje uśmiech. Pisarzowi udało się stworzyć piękną powieść, która jest pełna tajemnic. Czyta się ją z zapartym tchem, a po jej skończeniu na długo zostaje jeszcze w pamięci.

Tę pozycję polecam szczególnie kobietom, które stronią od oklepanych opowiastek o miłości. Bowiem biorąc do ręki „Nie pozwól mu odejść” mamy do czynienia z dojrzałą pozycją, która skłania do refleksji i nieśpiesznego czytania.

5 komentarzy:

  1. Książka już czeka na moim czytniku, więc na pewno będę ją czytała. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekamy na podzielenie się swoimi wrażeniami! Ciekawe czy będą podobne :-)

      Usuń
  2. Kiedyś bardzo chciałam ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas zrealizować postanowienie. Lektura warta uwagi :-)

      Usuń

Drogi Czytelniku, będzie nam bardzo miło jeśli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

Copyright © 2014 Kobiece Recenzje , Blogger