My, Swingersi - P.D. Wolni
Długo
zastanawiałam się czy sięgnąć po książkę "My, Swingersi" P.D.Wolni. O
autorze wiem tak naprawdę tyle co nic. Z góry zakładałam, że będę zawiedziona i
rozczarowana, a może nawet zniesmaczona. Czy tak było, przekonacie się czytając
moją krótką recenzję.
"My,
Swingersi" jest książką napisaną w formie pamiętnika przez polskie
małżeństwo ze sporym stażem. Pewnego razu Pussy i Dick spotykają się
przypadkowo i od razu czują, że to to. Miłość od pierwszego wejrzenia? Nie
sądzę ale… Legalizują swój związek i po pewnym czasie rozpoczyna się ich przygoda
ze swingowaniem. Czytając książkę nie raz zastanawiałam się czy JA byłabym
zdolna do takich eksperymentów seksualnych? Bo chyba tak można to nazwać. Seks
w trójkącie, a nawet czworokącie, oglądanie swojego partnera, który zabawia się
inną osobą, dotyka ją, pieści tak samo jak nas w intymnych sytuacjach. NIE! Nie.
To zdecydowanie nie dla mnie i podejrzewam, że zazdrość by mnie zjadła i cały
czas obawiałabym się czy mój ukochany nie poczuje czegoś do swojej partnerki
seksualnej z którą, de facto, jest mu dobrze.
Ale dla
Dicka i Pussy to jednak esencja ich związku i chyba nie potrafiliby bez tego
już żyć. Po każdym swingparty ich seks jest nieziemski, przesycony erotyzmem,
gdyż są jeszcze podnieceni po wcześniejszych zabawach (ja tego nie rozumiem ale
nie muszę. Nie oceniam również zachowania bohaterów, bo trudno ocenić coś o
czym tak naprawdę nie ma się bladego pojęcia)
Podsumowując….Nie,
nie zawiodłam się na tej książce. Jest napisana prostym, zrozumiałym dla
każdego czytelnika językiem, a sceny seksu potrafią rozpalić do czerwoności. Są
opisane ze smakiem i subtelnie, a obawiałam się tego, że będzie inaczej.
Niestety nie jest to książka dla każdego ale z czystej ciekawości proponuję ją
przeczytać i ocenić samemu. Może po przeczytaniu tej pozycji sami skusicie się na mały eksperyment? ;)
<taki mały żart>
Tak dla wyjaśnienia: Swinging polega na
uprawianiu seksu z różnymi partnerami za wiedzą i aprobatą aktualnego partnera.
Swingersi twierdzą, że w ich związkach jest dużo szacunku, zaufania i uwagi dla
siebie nawzajem. Pary te uważają, że otwartość w sprawach łóżkowych pozwala
uniknąć kłamstw i zazdrości, która wiąże się z tradycyjnymi skokami w bok, a
sam swinging nie oznacza zdrady. Swingersi podkreślają, że decyzja o
uczestniczeniu w seksualnych zabawach z innymi osobami jest wspólna, a ich
związki są zawsze na pierwszym miejscu. (brzmi sensownie ale czy tak naprawdę
jest to wiedzą tylko Oni)
*Miss Mills*
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res:
PS: To moja pierwsza w życiu opinia na blog więc proszę o wyrozumiałość :) A książkę będziecie mogli wygrać w konkursie na naszym fan pagu Literatura Erotyczna - Co czytać?
Książkę czytałam i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńJestem dumna z Ciebie i z Twojej pierwszej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
OdpowiedzUsuń