Kamień i sól - Victoria Scott
„Jak daleko się posuniesz, by
przeżyć i wygrać?”
Piekielny wyścig trwa dalej. Tella i
reszta zawodników, która zdołała przeżyć w dżungli oraz na
pustyni jest już na półmetku. Przed nimi dwa ostatnie etapy –
ocean oraz góry. Niestety każdy z nich okazuje się o wiele
trudniejszy, a każdy z zawodników zaczyna mieć własne sekrety i tajemnice. Tella już sama nie wie komu w pełni może zaufać. Tym bardziej, że
do jej grupy dołączyło kilku nowych zawodników, a każdy z nich
chce zdobyć lekarstwo dla bliskiej mu osoby. Tella dla brata, Guy
dla kuzyna... Czy mogą połączyć siły, gdy cały czas są
rywalami, a wygrany może być tylko jeden? Okazuje się, że mogą. Zawodników prócz wygranej połączy jeszcze jeden cel...
chęć zniszczenia Piekielnego Wyścigu od środka...
Victoria Scott to amerykańska autorka
młodzieżowych powieści fantastycznych. Urodziła się w New
Braunfels, a obecnie wraz z mężem i córką mieszka w Dallas w
Teksasie.
"Kamień i sól" to druga część cyklu "Ogień i woda". Po przeczytaniu części pierwszej postawiłam
autorce wysoką poprzeczkę, i chyba bym nie przeżyła, gdyby
okazało się, że tom drugi nie dorównał swojej poprzedniczce. Na
całe szczęście Victoria Scott nie zawiodła mnie, gdyż "Kamień i
sól" to naprawdę oszałamiający thriller, który przypadnie do
gustu zarówno młodym jak i starszym czytelnikom.
W tej części akcja powieści płynie
w bardzo szybkim tempie, nie pozwalając nam się nawet przez chwilę
zatrzymać. Niebezpieczeństwo oraz strach towarzyszą bohaterom na
każdym kroku, i gdy chwilami wydaje się, że gorzej już być nie
może, autorka zwala na ich barki kolejne dramaty oraz przeszkody.
„Tak to już w życiu jest, że kiedy
znajdziesz się w beznadziejnej sytuacji, myślisz sobie:
Przynajmniej nie może już być gorzej. I wtedy życie wali cię
prosto w głowę za głupią naiwność.”
Kreacja bohaterów wyszła autorce
bardzo dobrze, Tella jak i jej „przyjaciele” z grupy, są bardzo
wyraziści, i każdy z nich jest inny na swój własny indywidualny
sposób. A trzeba wspomnieć, że bohaterów w tej książę jest
sporo, oprócz zawodników są przecież także ich pandory, które
tak samo jak ludzie posiadają wiele cech oraz umiejętności.
Wracając do zawodników widać, że
zachodzą w nich duże zmiany, i te fizyczne, ale i psychiczne, które najbardziej widoczne są u Telli oraz Guy'a. Tella
dojrzewa emocjonalnie i staje się o wiele pewniejsza siebie niż na
początku wyścigu, a Guy...? A Guy wreszcie w minimalny sposób
pokazuje Telli co do niej czuje, pomału pęka pancerz, którym się
otoczył.
Każdego z bohaterów otacza aura
tajemniczości, każdy skrywa swe własne sekrety oraz demony, ale to
nic dziwnego, przecież ten wyścig jest jak gra, w której bardzo
łatwo można stracić życie.
Victoria Scott zgotowała swoim
bohaterom drogę przez piekło. Będą musieli zmierzyć się z
niebezpiecznym oceanem, mroźnymi górami, głodem, pragnieniem,
śmiercią i bólem po stracie towarzyszy niedoli. A my to wszystko
będziemy przeżywać wraz nimi.
Czy w takiej grze zawodnicy nie zatracą reszty człowieczeństwa? Na pewno nie będzie to łatwe.
"Tak oto zginę, z nożem drżącym w dłoni, ale może to dobrze. Może to znaczy, że po tym wszystkim, co przeszłam, moja niechęć do uśmiercania tych, którzy się dla mnie liczą, dowodzi, że wciąż jestem człowiekiem."
Musze również wspomnieć o
zakończeniu, które jest bardzo wzruszające i po prostu piękne. A
teraz milknę i zapraszam Was do lektury tej wciągającej,
porywającej oraz niesamowitej opowieści.
Oczywiście niecierpliwie wyczekuję
części trzeciej, która mam nadzieję niebawem się pojawi.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu IUVI.
Przeczytałam obydwie części, jedna po drugiej i bardzo mi się podobały. Również bardzo doceniam zakończenie- prawdę mówiąc chyba nie miałabym nic przeciwko, żeby ta historia obeszła się bez kolejnej części, a wszystko zostało tak, jak jest :) Trochę się martwię, że trzecia część może być nieco przekombinowana :)
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa jak autorka to sobie wymyśliła, bo jednak trochę niewiadomych pozostało :)
Usuń