Manwhore +1 - Katy Evans (PRZEDPREMIEROWO)
„Manwhore +1” Katy Evans, to
powieść na którą niecierpliwie czekałam. To już drugi i zarazem
ostatni tom o perypetiach miłosnych Rachel, pięknej dziennikarce
oraz Malcolmie, niesamowicie przystojnym milionerze. W poprzednim
tomie autorka pozostawiła nas w ogromnym zawieszeniu i myślę, że
wiele z Was nie mogło się doczekać, by poznać, jak ta historia
dalej się potoczy. Jak wiemy Rachel swoim postępowaniem skrzywdziła
Malcolma i nadużyła jego zaufania. Czy mają jeszcze szansę? Czy
Malcolm kolejny raz zaufa ślicznej dziennikarce? Zapraszam na
recenzję.
„Grzech, który zniewolił dwa
serca.”
Malcolm Saint miał być dla Rachel
kolejnym zadaniem. Miała napisać reportaż, który odsłoni
wszystkie jego tajemnice. Nie wiedziała, że znajomość z tym
przystojnym i skrytym mężczyzną poruszy jej serce i się w nim
zakocha. Niestety nim zdążyła podzielić się z Malcolmem prawdą,
on sam dowiedział się w jakim celu kobieta nawiązała z nim
znajomość. Rachel nie wiedząc co robić, zamiast reportażu
napisała list miłosny, w którym próbowała mu przekazać, że
stał się dla niej kimś ważnym i zamieszkał w jej sercu. Teraz
czeka ją walka o zaufanie oraz miłość. Czy Malcolm da jej kolejną
szansę? Czy ulegnie kobiecie, która trafiła do jego serca i przed
którą odsłonił prawdziwego siebie? Tego wszystkiego musicie
dowiedzieć się sami.
„Żałuję, że okłamywałam zarówno
siebie, jak i jego; żałuję, że zabrakło mi doświadczenia, aby
rozpoznać własne uczucia. Żałuję, że nie rozkoszowałam się
bardziej każdą spędzoną z nim sekundą, gdyż te sekundy są dla
mnie teraz najważniejsze na świecie.
Nie żałuję jednaj tej historii. Jego
historii. Mojej historii. Naszej historii.
Zrobiłabym to jeszcze raz, byle
przeżyć z nim jeszcze jedną chwilę. Wszystko bym powtórzyła.
Wzbiłabym się ślepo w powietrze, nawet gdyby istniał tylko
niewielki ułamek szansy na to, że on tam będzie czekał i mnie
odnajdzie.”
„Manwhore +1” to gorący i bardzo
zmysłowy erotyk, który rozgrzewa czytelnika do czerwoności. Scen
seksu jest naprawdę dużo, ale nie przytłaczają one fabuły
książki, która de fakto, jest bardzo fajnie skonstruowana i wciąga
czytelnika już od pierwszej strony. Katy Evans każdą z takich scen
opisuje z niesamowity smakiem i sami odczuwamy pożądanie oraz
namiętność, która pojawia się między bohaterami. Zostajemy
przeniesieni do świata gorących uczuć, pełnego obaw i
niepewności. Jestem przekonana, że nieraz zatracicie się w tym
świecie, wasza krew zawrze, a myśli będą wędrować ku seksownemu
Malcolmowi, namiętnemu grzesznikowi. Ten mężczyzna naprawdę
potrafi rozpalić kobietę. ;)
Autorka stworzyła niebanalnych
bohaterów, bardzo wyrazistych i barwnych. Nawet po skończeniu tej
powieści, moje myśli wiele razy powracały do tego niesamowitego
mężczyzny, jakim jest Malcolm. To postać, która, jak kocha, to na
zabój, jest niesamowicie szczodry oraz uczciwy. Malcolm, to także
mężczyzna uparty, zawsze dążący do celu, twardy, nieustępliwy i
bez wątpienia niebezpieczny. Myślę, że niejednej z Was zawróci w
głowie, wkradnie się do serca i na pewno obdarzycie go uczuciem.
Postać Rachel również jest wspaniała, autorka nie stworzyła
kolejnej szarej myszki, które często spotykamy w tego typu
powieściach. To kobieta przebojowa, która nieraz bierze sprawy w
swoje ręce. Przytłacza ją splendor, który otacza Malcolma, no, ale czegóż nie robi się dla miłości. Dzięki
Malcolmowi rozkwitła i poznała swoją kobiecość.
„Manwhore +1 „, to wspaniała
kontynuacja perypetii miłosnych Rachel oraz Malcolma. Pierwsza część
mnie zauroczyła, a ta część zdecydowanie dorównuje swoje
poprzedniczce. To powieść pełna pasji, namiętności, goracych emocji oraz uniesień.
Teraz czekam na kolejny tom tej serii, który będzie o innych bohaterach.
Teraz czekam na kolejny tom tej serii, który będzie o innych bohaterach.
Polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Saint jest moją jedyną prawdziwą miłością no może jeszcze na podium znajduje się Colton z serii Driven :) właśnie też skończyłam czytać kontynuację i muszę stwierdzić, że Katy Evans i tym razem mnie nie zawiodła, ale jednak ta część wydała mi się nieco mniej porywająca niż pierwsza :)
OdpowiedzUsuńMoże, to dlatego, że później zrobiło się nieco cukierkowo ;) No, ale Saintowi można wszystko wybaczyć ;)
UsuńZ tego co widziałam będzie jeszcze jeden tom ;-)
OdpowiedzUsuńTak, ja właśnie też to widziałam, a byłam przekonana, że u nas go nie będzie, bo wydawnictwa nie lubią wydawać połówek ;)
UsuńLektura książki już za mną i również ją polecam.
OdpowiedzUsuń