Ironia losu - Katarzyna Misiołek
Ze wstydem muszę przyznać, że
twórczość Katarzyny Misiołek do tej pory była mi obca. „Ironia
losu” wpadła w moje ręce zupełnie przez przypadek, gdyż to nie
ja miałam ją recenzować, a koleżanka z bloga. Jednak nie żałuję,
że to ja miałam przyjemność przeczytać jej książkę, gdyż
historia Marzeny bardzo szybko mnie zaciekawiła i z ręką na sercu
mogę Wam już napisać, że to powieść godna uwagi. Zapraszam na
recenzję.
„Marzena wierzy, że wciąż jeszcze
ma kontrolę nad swoim sielankowym, od dawna poukładanym życiem.
Mąż to jedno, kochanek to zupełnie inna bajka – tak sobie
przynajmniej wmawia. Jednak uwikłana w romans z młodszym Jackiem,
który zajmuje coraz więcej miejsca w jej życiu, dzień po dniu
traci dobre relacje z najbliższymi, kłamie, kręci...
Mąż bardzo długo niczego nie
podejrzewa. Kochanek robi się nachalny, wręcz toksyczny. Twierdzi,
że jest w Marzenie zakochany, ale czy to na pewno miłość?”
Katarzyna Misiołek to z wykształcenia
filolog polski. Przez kilka lat mieszkała w Rzymie. Po powrocie do
kraju nawiązała współpracę z kilkoma wydawnictwami prasowymi,
wcześniej bywała tłumaczką, radiową pogodynką i hostessą.
Interesuje się turystyką, psychologią, turystyką i medycyną
niekonwencjonalną. Uwielbia kino i literaturę grozy.
Katarzyna Misiołek napisała
niebanalną powieść o prawdziwym życiu, momentami do bólu
prawdziwą. Poruszyła w niej także dość kontrowersyjny temat, jakim jest zdrada w małżeństwie. Temat kontrowersyjny, ale bardzo
na czasie, gdyż zdrada w obecnych czasach jest na porządku
dziennym. Teraz w związkach bardzo szybko pojawia się nuda i rutyna
dnia codziennego. Tak właśnie jest w przypadku Marzeny, której
niejedna kobieta mogłaby pozazdrościć męża i ustabilizowanego
życia. Jednak Marzenie życie zaczyna wydawać się nudne i czegoś
brakuje jej w małżeństwie, w konsekwencji tego wdaje się w
romans z młodszym od siebie mężczyzną. Kobieta próbuje ciągnąć
dwie sroki za ogon, ale czy mogło się to udać? Czy dla chwili
zapomnienia warto niszczyć swoje dotychczasowe życie? Tego
wszystkiego musicie dowiedzieć się sami.
Powieść ta jest bardzo ciekawa i
niesamowicie wciąga już od samego początku. Autorka w niewyszukany
sposób potrafi zaciekawić czytelnika, jej styl jest lekki, dzięki
temu książkę czyta się bardzo szybko, mimo tego, że porusza
naprawdę trudne tematy. Nie każdy autor w tak lekki sposób potrafi
pisać o życiu i o sprawach, które niejednokrotnie są trudne i
bolesne. Poza tym nic na siłę nie jest ubarwione, to naprawdę
bardzo realistyczna historia w szaro – czarnych barwach.
Marzena to taka bohaterka, względem której miałam mieszane uczucia i nie mogłam zrozumieć jej
postępowania. Na pewno to kobieta, która pogubiła się w życiu i
dokonała nieodpowiednich wyborów. Myślę, że ta powieść to taka
przestroga... czasami warto zastanowić się kilka razy nad krokiem,
który może zniszczyć wszystko... Czy Marzena się opamięta?
„Ironia losu” nie jest cukierkową
powieścią o miłości, to gorzka opowieść o zdradzie i jej
konsekwencjach. Na pewno jest to powieść, która daje do myślenia
i poucza. Polecam ją kobietom dojrzałym, które już trochę wiedzą
o życiu i będą potrafiły docenić przekaz zawarty w książce.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Muza.
książki, które dają do myślenia są najlepsze
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńBedę miała ją na uwadze, bo lubię takie książki, które zmuszają do refleksji, a przy tym są bardzo realne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHmmm. Nie za bardzo lubię książki o zdradzie. Choć taka toksyczna i namiętna miłość to ciekawa sprawa, to jednak... Wierność to dla mnie taki fundament, którego nie powinno się łamać, dlatego raczej nie sięgnę po tę pozycję, ale okładka jest całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za poważnymi książkami. Lubię jak zawsze jest szczęśliwe zakończenie, ale opis książki wydaje się fajny, więc może kiedyś książkę przeczytam. :)
OdpowiedzUsuń